NIEDZIELA, 16 LUTEGO 2014
wycieczka
zainaugurowaliśmy dzisiaj nasz rodzinny sezon rowerowy :-)
zrobiliśmy 23 kilometrową pętlę po okolicy i wspaniale się jechało a uderzenie endorfin po powrocie do domu jest bezcenne!
zrobiliśmy 23 kilometrową pętlę po okolicy i wspaniale się jechało a uderzenie endorfin po powrocie do domu jest bezcenne!
SOBOTA, 15 LUTEGO 2014
sobota
początek był smutny, bo obudziliśmy się z Mikołajem sami albowiem Małżonka musiała iść do pracy a do tego Synciulinka już o 8 rano otworzyła oczy :-(
ale póki co Mikołaj jest przekochanym Dzieckiem, bo dał tacie podrzemać jeszcze godzinę oglądając bajki a potem pięknie zjadł śniadanie :-)
obejrzeliśmy trzy końcowe odcinki Przyjaciół w telewizji i choć znam to na pamięć to i tak bez wzruszenia się nie obyło a potem poszliśmy na kilkugodzinny spacer...
było SUPER, pogoda rewelacyjna i coś tak jakby wiosenna, spacer tak długi, że jeszcze tak daleko na nogach nie doszedłem ale było fajnie, bo robiliśmy postoje aby Bąbel pobiegał a tata mógł odsapnąć ;-)
potem jeszcze na osiedlu pogadałem z godzinkę z sąsiadem na naszym skwerze a Mikołaj cudownie się bawił z synami sąsiada, którzy są wprawdzie starsi ale bardzo sympatyczni dla mojego Szkraba :-)
następnie już w domu przyszła miła wiadomość o złotym medalu w łyżwiarstwie szybkim a Kamil Stoch dał czadu i wywalczył kolejne złoto :-)
PIĘKNIE !
teraz wreszcie rodzinny wieczór z kabaretami i gotowaniem, ja - kapuśniak, Żonka - mieloniaki :-)
ale póki co Mikołaj jest przekochanym Dzieckiem, bo dał tacie podrzemać jeszcze godzinę oglądając bajki a potem pięknie zjadł śniadanie :-)
obejrzeliśmy trzy końcowe odcinki Przyjaciół w telewizji i choć znam to na pamięć to i tak bez wzruszenia się nie obyło a potem poszliśmy na kilkugodzinny spacer...
było SUPER, pogoda rewelacyjna i coś tak jakby wiosenna, spacer tak długi, że jeszcze tak daleko na nogach nie doszedłem ale było fajnie, bo robiliśmy postoje aby Bąbel pobiegał a tata mógł odsapnąć ;-)
potem jeszcze na osiedlu pogadałem z godzinkę z sąsiadem na naszym skwerze a Mikołaj cudownie się bawił z synami sąsiada, którzy są wprawdzie starsi ale bardzo sympatyczni dla mojego Szkraba :-)
następnie już w domu przyszła miła wiadomość o złotym medalu w łyżwiarstwie szybkim a Kamil Stoch dał czadu i wywalczył kolejne złoto :-)
PIĘKNIE !
teraz wreszcie rodzinny wieczór z kabaretami i gotowaniem, ja - kapuśniak, Żonka - mieloniaki :-)
PIĄTEK, 14 LUTEGO 2014
sportowo
liga
ruszyła tzw Ekstraklasa więc kupiłem mój ulubiony skarb kibica z Przeglądem Sportowym i czytam z wielką przyjemnością...
mecz
chciałem iść na nasz stadion, bo stęskniłem się trochę za atmosferą ale koledzy nie mogli i na upartego mógłbym iść z kolegami z pracy ale znowu tak bardzo tego nie potrzebuję, bo wieczór w domu z Rodziną jest równie wspaniały
laptop
gorzej, że nie mogę meczu zobaczyć albowiem nie mamy canal + a głupi serwis trzyma naszego laptopa już drugi tydzień :-(
klub
a co jeszcze gorsze w przerwie zimowej mój klub zmienił właścicieli i trochę jestem przerażony, bo dwóch kolesi ot tak kupiło sobie klub, który samego długu miał 250 mln złotych...
nikt nic nie wie o finansach transakcji i wszystko jest przygnębiająco niejasne :-(
a nowi właściciele pierwsze co zrobili to sprzedali podstawowego zawodnika, więc jak ma być normalnie w tej polskiej piłce?
Kamil Stoch
zadziwiająco pięknie zdobył złoto na skoczni normalnej ale potem wystraszająco się wywrócił na treningu i obawiam się, że w konkursie na dużej skoczni będzie miał blokadę psychiczną i nie zdobędzie medalu :-(
mam nadzieję, że jestem złym prorokiem?
Justyna Kowalczyk
moja Żona jej okropnie nie lubi więc i u mnie sympatia dla tej biegaczki plasuje się na niskich poziomach ale trzeba jej oddać sprawiedliwość i uchylić czapki z głów za to złoto...
fajnie i szkoda tylko, że przeciętny człowiek nie mógł oglądać tego biegu, bo był o 11 rano...
Soczi
tak czy siak jak na prawię 40 milionowy naród ze swoimi górami to mamy mało tych medali i szans medalowych a inne nacje trzaskają medale jakby pracowali w mennicy ;-)
gadanie
a najgorsze są durne wypowiedzi mądrych głów w telewizji
na przykład Tajner - zdobędziemy 12 medali ha ha
jakiś komentator - jakby nasza zawodniczka w tym biegu biathlonowym nie miała 4 niecelnych strzałów i szybciej pobiegła to byłby medal he he
ruszyła tzw Ekstraklasa więc kupiłem mój ulubiony skarb kibica z Przeglądem Sportowym i czytam z wielką przyjemnością...
mecz
chciałem iść na nasz stadion, bo stęskniłem się trochę za atmosferą ale koledzy nie mogli i na upartego mógłbym iść z kolegami z pracy ale znowu tak bardzo tego nie potrzebuję, bo wieczór w domu z Rodziną jest równie wspaniały
laptop
gorzej, że nie mogę meczu zobaczyć albowiem nie mamy canal + a głupi serwis trzyma naszego laptopa już drugi tydzień :-(
klub
a co jeszcze gorsze w przerwie zimowej mój klub zmienił właścicieli i trochę jestem przerażony, bo dwóch kolesi ot tak kupiło sobie klub, który samego długu miał 250 mln złotych...
nikt nic nie wie o finansach transakcji i wszystko jest przygnębiająco niejasne :-(
a nowi właściciele pierwsze co zrobili to sprzedali podstawowego zawodnika, więc jak ma być normalnie w tej polskiej piłce?
Kamil Stoch
zadziwiająco pięknie zdobył złoto na skoczni normalnej ale potem wystraszająco się wywrócił na treningu i obawiam się, że w konkursie na dużej skoczni będzie miał blokadę psychiczną i nie zdobędzie medalu :-(
mam nadzieję, że jestem złym prorokiem?
Justyna Kowalczyk
moja Żona jej okropnie nie lubi więc i u mnie sympatia dla tej biegaczki plasuje się na niskich poziomach ale trzeba jej oddać sprawiedliwość i uchylić czapki z głów za to złoto...
fajnie i szkoda tylko, że przeciętny człowiek nie mógł oglądać tego biegu, bo był o 11 rano...
Soczi
tak czy siak jak na prawię 40 milionowy naród ze swoimi górami to mamy mało tych medali i szans medalowych a inne nacje trzaskają medale jakby pracowali w mennicy ;-)
gadanie
a najgorsze są durne wypowiedzi mądrych głów w telewizji
na przykład Tajner - zdobędziemy 12 medali ha ha
jakiś komentator - jakby nasza zawodniczka w tym biegu biathlonowym nie miała 4 niecelnych strzałów i szybciej pobiegła to byłby medal he he
CZWARTEK, 13 LUTEGO 2014
ŚRODA, 12 LUTEGO 2014
Soczi
Igrzyska Olimpijskie to ważna część naszej cywilizacji więc jako inteligentna jednostka muszę choć trochę je oglądać a przy okazji zaszczepiać Synciulince pewne wzorce ;-)
ale nie ma się co oszukiwać, sporty zimowe są całkowicie niewidowiskowe dla telewidza, bo we wszystkich tych saneczkach, bobslejach, panczenach czy zjazdach i biegach narciarskich sportowcy zachowują się tak samo i nie ma czego podziwiać...
fajne są jedynie skoki ale ich jest mało i curling ale jego nie pokazują w telewizji :-(
i w ogóle jak się nie ma tvp sport to za dużo się nie poogląda, bo stacja Eurosport w ogóle nie interesuje się Olimpiadą?
dziwne i przykre :-(
ale nie ma się co oszukiwać, sporty zimowe są całkowicie niewidowiskowe dla telewidza, bo we wszystkich tych saneczkach, bobslejach, panczenach czy zjazdach i biegach narciarskich sportowcy zachowują się tak samo i nie ma czego podziwiać...
fajne są jedynie skoki ale ich jest mało i curling ale jego nie pokazują w telewizji :-(
i w ogóle jak się nie ma tvp sport to za dużo się nie poogląda, bo stacja Eurosport w ogóle nie interesuje się Olimpiadą?
dziwne i przykre :-(
WTOREK, 11 LUTEGO 2014
odwilż
wreszcie mogłem pojechać do pracy rowerem, bo deszcz dał odpór śniegowi ;-)
po takiej przerwie jechało się trochę dziwnie ale przyjemnie i mam cichutką nadzieję, że ta głupia zima już nie wróci?
po takiej przerwie jechało się trochę dziwnie ale przyjemnie i mam cichutką nadzieję, że ta głupia zima już nie wróci?
PONIEDZIAŁEK, 10 LUTEGO 2014
NIEDZIELA, 09 LUTEGO 2014
powroty
... z urlopu są zawsze bolesne, przykre i dołujące...
na pocieszenie Kamil Stoch w pięknym stylu zdobył złoty medal na Olimpiadzie :-)
SZACUN !
na pocieszenie Kamil Stoch w pięknym stylu zdobył złoty medal na Olimpiadzie :-)
SZACUN !
SOBOTA, 08 LUTEGO 2014
Carcassonne
na dworze piękna pogoda i wspaniałe słońce ale my z Małżonką siedzimy w domu, bo mamy rzadko spotykaną szansę na grę planszową albowiem Ukochany Synek pojechał z dziadkami na wycieczkę...
ale tak to już jest, szczególnie jak pojawiło się Dziecko, że ciągle trzeba dokonywać jakiś wyborów i czasu jest tak niewiele na przyjemności...
a do tego Żona dwa razy mnie pognębiła w Carcassonne :-(
ale tak to już jest, szczególnie jak pojawiło się Dziecko, że ciągle trzeba dokonywać jakiś wyborów i czasu jest tak niewiele na przyjemności...
a do tego Żona dwa razy mnie pognębiła w Carcassonne :-(
PIĄTEK, 07 LUTEGO 2014
urlopowy piątek
poranny deszcz skłonił nas do leniuchowania do godziny 13 oraz delektowania się wypasionym śniadaniem jakie zrobiłem :-)
potem pojechaliśmy po zakupy i na wycieczkę samochodową i było mi całkiem przyjemnie oglądać krajobrazy sącząc czeskie piwko jako pasażer ;-)
wczesnym wieczorem udaliśmy się z moim Tatą do restauracji na kolację a teraz gotuję gulasz na jutro dla mojej Kochanej Rodziny!
fajnie mieć wolne :-)
potem pojechaliśmy po zakupy i na wycieczkę samochodową i było mi całkiem przyjemnie oglądać krajobrazy sącząc czeskie piwko jako pasażer ;-)
wczesnym wieczorem udaliśmy się z moim Tatą do restauracji na kolację a teraz gotuję gulasz na jutro dla mojej Kochanej Rodziny!
fajnie mieć wolne :-)
CZWARTEK, 06 LUTEGO 2014
ŚRODA, 05 LUTEGO 2014
zaległy urlop
wiem, że według kodeksu pracy urlop z zeszłego roku mogę wykorzystać aż do września ale zasugerowano mi abym zrobił to teraz...
może milej byłoby poczekać do wiosny na ciepłą pogodę ale z drugiej strony perspektywa 4 wolnych dni z Mikołajem i Anią sprawiła, że chrzanię wiosnę, bo nie wiadomo czy w ogóle przyjdzie a ja chce wolne tu i teraz ;-)
tak więc bujamy wieczorem nad jeziora a ja z lekkim żalem porzuciłem myśl o zabraniu rowerów ale z Mikołajem to się nie odważę jeździć po śniegu a samemu to mi się nie będzie chciało...
może milej byłoby poczekać do wiosny na ciepłą pogodę ale z drugiej strony perspektywa 4 wolnych dni z Mikołajem i Anią sprawiła, że chrzanię wiosnę, bo nie wiadomo czy w ogóle przyjdzie a ja chce wolne tu i teraz ;-)
tak więc bujamy wieczorem nad jeziora a ja z lekkim żalem porzuciłem myśl o zabraniu rowerów ale z Mikołajem to się nie odważę jeździć po śniegu a samemu to mi się nie będzie chciało...
WTOREK, 04 LUTEGO 2014
dysk zewnętrzny
wymiękłem i poddałem się wczoraj przy wypalaniu płyt z naszymi danymi więc pojechałem dziś kupić dysk zewnętrzny aby to wszystko zrzucić za jednym razem ;-)
zaczynam podejrzewać, że jesteśmy jacyś zboczeni po względem elektroniki, bo mamy:
3 komputery + tablet
3 telefony z aktywnymi kartami sim + kilka w szufladzie
4 grajki mp3 używane + jeden w szufladzie
3 aparaty fotograficzne
3 dyski zewnętrze w tym dwa sprawne...
zaczynam podejrzewać, że jesteśmy jacyś zboczeni po względem elektroniki, bo mamy:
3 komputery + tablet
3 telefony z aktywnymi kartami sim + kilka w szufladzie
4 grajki mp3 używane + jeden w szufladzie
3 aparaty fotograficzne
3 dyski zewnętrze w tym dwa sprawne...
PONIEDZIAŁEK, 03 LUTEGO 2014
buuu
w sobotę mieliśmy plan pójścia na obiad do restauracji ale musieliśmy uciekać do lasu więc w niedziele wybraliśmy się na długi spacer z myślą o obiedzie w pizzerii ale była tam impreza zamknięta więc znowu z podkulonymi ogonami, głodni i zmarznięci wróciliśmy do domu :-(
co gorsza po powrocie okazało się, że Mikołaj zepsuł laptopa, bo swoją nieskończoną energię spożytkował na uszkodzenie matrycy...
szkoda kasy cholera jasna, bo to wydatek minimum 300 złotych no i w ogóle komplikuje życie taki nagły brak laptopa...
tak więc na razie sprytnie podłączyłem go do monitora od starego komputera aby przed oddaniem sprzętu do naprawy ponagrywać na płyty co ważniejsze dane co jest zajęciem żmudnym i pracochłonnym...
a Mikołajkowi zostało od razu wybaczone, bo przecież nie zrobił tego specjalnie a że ma tyle energii to tylko pozazdrościć, bo jest prawdziwym Diabełkiem i tylko tak niewinnie wygląda ;-)
co gorsza po powrocie okazało się, że Mikołaj zepsuł laptopa, bo swoją nieskończoną energię spożytkował na uszkodzenie matrycy...
szkoda kasy cholera jasna, bo to wydatek minimum 300 złotych no i w ogóle komplikuje życie taki nagły brak laptopa...
tak więc na razie sprytnie podłączyłem go do monitora od starego komputera aby przed oddaniem sprzętu do naprawy ponagrywać na płyty co ważniejsze dane co jest zajęciem żmudnym i pracochłonnym...
a Mikołajkowi zostało od razu wybaczone, bo przecież nie zrobił tego specjalnie a że ma tyle energii to tylko pozazdrościć, bo jest prawdziwym Diabełkiem i tylko tak niewinnie wygląda ;-)
NIEDZIELA, 02 LUTEGO 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz