styczeń z telefonu

goście

zaprosiłem wczoraj znajomych (4 pary i naszą sąsiadkę) na kolację urodzinową i jestem bardzo zadowolony (może oprócz tego, że nie pstryknąłem żadnego zdjęcia) bo było bardzo miło i wesoło i warto było pół dnia sprzątać i gotować dla przyjaciół :-)

urodzinowo

urlop

wziąłem wolne do końca przyszłego tygodnia aby pobyć trochę z Dziećmi i pierwszy dzień urlopu nie jest jakiś rewelacyjny, bo za długo wczoraj grałem na komputerze, Dzieci wciąż chore a do tego Straszak po lekcjach on-line położył się do łóżka z boląca głową więc odpuściłem wycieczkę do muzeum i poszliśmy tylko na krótki spacer i plac zabaw - też fajnie, bo dawno nie byłem sam na sam z Synami.

26 stycznia

zima w 2006 roku była sroga, tego dnia temperatura oscylowała w okolicach -10 stopni a ja byłem trochę zmęczony, bo dzień wcześniej bawiłem się na koncercie Apteki, gdy byłem w pracy zadzwoniła koleżanka mojej Siostry, że Magda nie przyszła do pracy i nie odbiera telefonu, przyjąłem to do wiadomości po czym zacząłem się denerwować i zwolniłem się z roboty i pojechałem do mieszkania Magdusi, zjawiła się owa koleżanka i kolega z siostrzanej pracy ale nie miałem kluczy więc wezwałem pomoc ślusarską, strasznie długo czekaliśmy, bo była śnieżyca ale przyjechał facet i jak zaczął wiercić zamek  drzwiach i powiedział, że mieszkanie jest zamknięte od środka to już wiedziałem, że stało się to co najgorsze....

potem przez jedną milisekundę, gdy szedłem przez mieszkanie do jej łóżka pomyślałem, że może jednak śpi ale wiedziałem, że to niemożliwe, owszem wyglądała jakby spała ale były już plamy opadowe więc włączył mi się autopilot zadzwonić na policję, pogotowie i do Rodziców..!

policja była miła i powiedziała, że poczeka na rodziców ile będzie trzeba i trwało to ze dwie godziny, przyjechali zobaczyli swoje martwe dziecko i świat mojej Rodziny się zawalił...

nie wiadomo czemu moja Siostra umarła, była sekcja, toksykologia, nie wiadomo, ot tak odeszła we śnie choć miała dopiero 28 lat,

tęsknię!

ładna piosenka

Vera Gran - Ciemna dziś noc

cholera

• przeziębiłem chyba Dzieci na ostatnim spacerze, bo kaszlą jak szalone choć spacer nie był jakiś mega długi jak na nasze standardy więc pewnie był tylko katalizatorem przeziębienia ale i tak jestem zły, bo za tydzień Chłopcy mają szczepienie i muszą być zdrowi,
• zamknęli znów klasę mojego Starszaka i siedzi na nauczaniu zdalnym, jestem już zmęczony pandemiczną sytuacją i zastanawiam się czy jeszcze kiedyś będzie normalnie? jedyny plus, że nie nałożyli kwarantanny na Syna i może wpadać do mnie do pracy.

spacerowo

• celem kilku kilometrowej wędrówki był Fort8, bo myślałem, że zarezerwujemy jakiś stolik na komunię w maju ale to się nie udało, bo okazało się, że to dziwne i nieciekawe miejsce, 
• na naszych spacerach często zostaję z tyłu, bo robię zdjęcia a mój starszak Miko zawsze na mnie czeka, bezcenne!

flagi

jestem prekursorem, powiesiłem flagę UE na balkonie a teraz na bloku wiszą już trzy :-)

nad morzem

... z ukochaną Babcią Wandą...

pierwszy komiks Miko

seriale

mam wrażenie, że cały świat ogląda seriale tylko nie ja choć staram się ale zwykle tak jest, że nudzi mnie pierwszy, drugi, max trzeci odcinek i resztę ogląda Żona... ale wreszcie JEST, udało mi się obejrzeć dwa seriale:

"Nieobecni" - bez szału ale podobała mi się postać policjanta prowadzącego śledztwo i skoro dotrwałem do końca serial wart jest polecenia,

"30 srebrników" - fenomenalna produkcja! Bóg, Szatan, artefakty i walka dobra ze złem poprzez magię wciągała, zaskakiwała i pasjonowała a do tego śliczna lala jako główna bohaterka serialu, Hiszpanie umieją robić horrory!

coś z niczego

jak mam w pracy kocioł to pierwsze szwankują zakupy ale jeść coś trzeba więc tworzę dania z tego co jest w domu i gdy w zeszłym roku masakra w pracy trwała długo to zaczęły mi wychodzić całkiem udane posiłki i żałuję, że nie zanotowałem składników, bo szczególnie miło wspominam potrawkę na bazie fasoli z puszek ;-)

tąpnięcie w pracy

przez ostatnie miesiące było w robocie spokojnie ale dziś mnie gdzieś oddelegowali i ze wściekłości poszedłem do sklepu, kupiłem papierosy i wyjarałem 4 szlugi z rzędu co wkurwiło mnie jeszcze bardziej, bo przecież staram się nie palić na co dzień!

szczepienie

o godzinie 11 zadzwonili, że odwołany na dzisiaj termin szczepienia Starszaka może być przywrócony więc porzuciliśmy plany i pojechaliśmy wszyscy autem, punkt szczepień był w wilii i było jakby tak luksusowo, był lekarz i było bardzo miło, Mikołaj dobrze się czuł ale gdy ruszyliśmy autem głowa mu bezwładnie opadła ale na szczęście tylko usnął, spał potem w domu (niepokoiłem się) ale popołudniu gra z kolegami po sieci więc uspokoiłem się... niemniej mam poważne wątpliwości czy szczepić młodszego Syna? zapytałem co myślą w punkcie szczepień? - i lekarz nic nie powiedział a pielęgniarka rzekła, - co za różnica 5 czy 9 lat - hmm? ja widzę różnicę.

nowa gra

dentysta

Starszakowi połamał się ząb więc pojechałem dziś z nim do stomatologa i było to wspaniałe popołudnie, bo wreszcie wyrwałem się z rutyny praca-dom a w tym roku szkolnym przez zajęcia pozaszkolne Dzieci w ogóle nie mamy czasu na takie eskapady jak dzisiaj... pojechaliśmy na inne osiedle, pospacerowaliśmy, wspaniale mi było dzielić emocje Syna przed i po wizycie u lekarza, połaziliśmy po centrum handlowym, zrobiliśmy drobne zakupy i dużo gadaliśmy, uwielbiam rozmawiać z moimi Dziećmi!

100 000

liczba zmarłych Polaków na covid19 robi przytłaczające wrażenie ale kolejna liczba (45%) szokuje, bo taka część społeczeństwa nie chce się zaszczepić i  ja rozumiem argument, że szczepionka nie jest sprawdzona i nie znamy długofalowych konsekwencji bla bla ale kurwa mać, ludzkość nie ma innego wyjścia! a Polacy to zwyczajni debile :-(

Przedszkolak buduje

to jest nasz dom, a w grobach leżeli pradziadkowie Wanda i Jurek ale wstali i są zombie ;-)

zwycięstwo

sporą część długiego weekendu poświęciłem na grę Cywilizacja VI i udało mi się wygrać Polską i nieważne, że grałem na niskim poziomie trudności, ważne, że husaria wymiata - moja ulubiona formacja wojskowa z kart historii.

weekendowe gotowanie

4 wolne dni to dla mnie możliwość spędzenia czasu w kuchni i zrobiłem w ten weekend placek włoski z nadzieniem, upiekłem kurczaka, żeberka, zrobiłem barszcz biały, sałatkę pieczarkową i cztery różne śniadania, przyjemnie...

nowe miejsca

nowa czy zapomniana lokalizacja wybrana na wycieczkę to gwarant udanej eskapady, wczoraj pojechaliśmy na długi spacer nad stawy gdzie ostatnio gościłem kilkanaście lat temu na rowerze i było super, bo przebijaliśmy się przez lasy, krzaki i mokradła, dziś pojechaliśmy zbiorkomem do praskiego parku gdzie równie dawno nie byłem i miejsce jest zrewitalizowane, zadbane i długo tam chodziliśmy.

fajna wycieczka

znajomi

moja przyjaciółka ze swoją dziewczyną, które wyemigrowały do UK przyjechały na chwilę do Polski więc zaprosiłem je do nas, wpadł też przyjaciel i mieliśmy wspaniałe 8 godzinne spotkanie, jak zwykle polało się sporo wódy i było strasznie wesoło ale polały się też łzy wzruszenia, że rozdzieliło nas życie, wspaniałe spotkanie tylko gadając o polityce za dużo bluzgaliśmy przy Dzieciach.

moje Dzieci

Synowie przynajmniej kilkanaście razy w tygodniu rozśmieszają mnie do łez lub do łez wzruszają, zawsze myślę aby te szczególne wypowiedzi zapisywać ale w pędzie życia szybko o tym zapominam więc złapię w Internet te dwie ostatnie:

Niko - w przedszkolu zepsuł budowlę innego dziecka a jak pani kazała odbudować to rzekł - nie mogę, bo mam słabą pamięć krótkotrwałą - podobno całe przedszkole miało polewkę,

Miko - jesteśmy na spacerze aby pochodził na dworzu po on-linach i chaotycznie gadamy o grach (każdy o swoich) a wtem - fajnie z tobą być tatusiu - a u mnie serce rozpuszczone :-)

a to Polska właśnie

Civilization VI

przegrałem moją pierwszą batalię i z rozczarowania miałem odinstalować grę ale przypomniałem sobie o dlc, w którym jest Polska więc kupiłem dodatek i próbuję jeszcze raz ale tym razem bardziej się postaram, bo gra jest skomplikowana i ma tyle różnych zmiennych, że za pierwszym razem nie chciało mi się wszystkiego analizować a przecież tworzenie Wielkiej Rzeczypospolitej zobowiązuje ;-)

przyjemny Sylwester

mieliśmy się spotkać z samotną sąsiadką na lampkę szampana i życzenia ale spędziliśmy z nią cały wieczór włącznie ze wspólnym oglądaniem fajerwerków, pani ma 84 lata ale jest energiczna i podobnie jak ja nienawidzi pisiurów więc było o czym gadać! Synowie wytrzymali do 1 i 2 w nocy i ostatni wieczór w roku okazał się bardzo udany :-)

Szanowni Czytelnicy

WSZELAKIEJ POMYŚLNOŚCI w Nowym Roku !!!