Santago
wrzesień
jesteśmy w Santago po raz trzeci i za każdym razem gdy tu przyjeżdżam spływa na mnie spokój, znika wewnętrzne rozedrganie i świetnie się tutaj czuję, tym razem na basenach dużo czasu poświęciliśmy na zjeżdżalnie, bo Mały jest już duży i może wszędzie śmigać więc trochę mało było mi odpoczynku w wodzie ale czego się nie robi dla Synów? wycisnęliśmy dzień na maxa, bo wróciliśmy z basenów o 22 i zaliczyliśmy jeszcze ognisko w ośrodku więc miałem udane imieniny :-)
zebranie
wreszcie mieliśmy zebranie w szkole naszego pierwszoklasisty, pierwszy raz poszliśmy razem z Żoną, było szybko i przyjemnie, tylko wkurzyła mnie jedna matka, bo wyłamała się z tego aby dzieci nie przynosiły telefonów do szkoły a potem kilka innych osób, jestem tego wielkim przeciwnikiem ale powstrzymałem się z wypowiedzią... wychowawczyni wydaje się w porządku, oby tylko nie chodziła na zwolnienia,
piątkowe granie
poświęciłem na "Griftlands", gra miała już fotę na blogu jako demo i jest przyjemnie trudna ale to średnia karcianka z obrzydliwą grafiką,
kino
w deszczowe sobotnie popołudnie udaliśmy się z Małżonką do galerii handlowej, spożywka, Empik i film - "Duchy w Wenecji" bardzo dobry, klimatyczny, może nawet lekko pretensjonalny ale bardzo polecam.
skoro jestem w tym temacie X muzy to chciałbym coś sensownego napisać o filmie "Zielona Granica" ale ja to może tylko kupię bilet aby zaznaczyć swoją obecność ale filmu na pewno nie obejrzę, bo pękłoby mi serce ale myślę, że to dobrze, że taki film powstał,
Legia
a rano czyli koło 13 na życzenie małego Niko pojechaliśmy do klubowego sklepu, było fajnie, coś tam kupiliśmy ale jak zwykle byłem rozczarowany asortymentem, czy zarządcy klubu nie wiedzą, że na całym świecie kasę to się robi ze sprzedaży futbolowych gadżetów?
przed pracą pojechałem z papierami do sądu a ponieważ pracuję na osiedlu wypad do miasta to dla mnie prawdziwa atrakcja, nie spieszyłem się, zajrzałem tu i tam więc potem praca szybko zleciała, bo była krótka, popołudniu plac zabaw z Niko, czytanie książki z Miko i clou dnia czyli mecz Legii w europejskich pucharach, nasi piłkarze zaskoczyli wszystkich i po fantastycznym meczu Legia wygrała z angielskim klubem Aston Willa co jest niebywałym osiągnięciem dla całej polskiej piłki a ja jestem podwójnie zadowolony, bo cały mecz obejrzał ze mną młodszy Syn!
💗🤍💚
po powrocie z pracy zrobiłem dziś awanturę Starszakowi, bo obiecał odrobienie lekcji a oczywiście grał na komputerze dopóki nie usłyszał domofonu więc potem Miko był miły i zaproponował, że zrobi lekcję z Małym i wtedy mnie olśniło - niech pomaga Nikodemkowi na stałe ;-)
pamiętam z czasów dzieciństwa, tylko że szklane, potem mieliśmy w sklepie pod blokiem a teraz odkryłem na sąsiednim osiedlu sklep gdzie sprzedają syfony, niestety na autonogach za daleko więc trzeba bujnąć rowerem ale jeżdżę, bo uważam, że syfony to ŚWIETNA sprawa i powinny być dostępne w każdym sklepie - o ile to mniej śmieci się produkuje! a moi Synowie kilka lat temu polubili wodę dzięki syfonom.
wczoraj pojechaliśmy nad Zalew Żyrardowski i szalenie mi się tam podobało, 50 minut jazdy autem a na miejscu fajna plaża z infrastrukturą i bardzo przyjemny zbiornik wodny, popływałem ale Dzieci nie bardzo rwały się do wody, może i dobrze, bo i tak posmarkują, dziś pojechaliśmy na casting z Chłopcami, bo dostali zaproszenie z agencji (w ZOO pani zrobiła im próbne zdjęcie) ale okazało się, że zapisanie do agencji to koszt 320 PLNów za pakiet zdjęć na jedno dziecko więc podziękowaliśmy, reszta dnia u teściowej pod miastem i jest miło a pogoda nas rozpieszcza :-)
zastępstwa
nie mam pretensji do nauczycieli, bo trudno prowadzić jakąkolwiek edukację jak na każdej godzinie jest inny prowadzący, jestem po prostu przerażony co to będzie? mój mały Niko w przedszkolnej zerówce miał pomieszane roczniki i nic się nie uczyli a teraz ma wychowawczynię, która ma dziecko w żłobku więc zapewne ciągle jej nie będzie, nie wiem, chyba będę musiał z nim siadać i przerabiać program, mam nawet nauczycielskie doświadczenia z pandemii tylko czasu nie mam.
harcerstwo
wiem, że to dla Starszaka byłoby to fajne, lubi dyscyplinę, mundury, zadania ale zbiórki są o 10 w sobotę a ja i Miko o tej porze w weekendy to jesteśmy jeszcze przed śniadaniem lub w ogóle w łóżkach więc nie mogę tego od niego wymagać skoro nie chce, zresztą sam nigdy nie byłem harcerzem, bo ja od dziecka mundurów nie lubię.
etyka
kolejny dylemat, bo chciałbym aby Starszak chodził ale musiałby czekać w szkole godzinę więc też nie wymagam, zresztą ja nie wiem co to jest ta etyka, bo za moich czasów religia była przy kościołach tak jak ciągle powinno być.
za rękę
doznałem lekkiej przykrości, bo Mikołaj powiedział, że nie będzie ze mną już chodził za rękę, bo jest nastolatkiem a najgorsze, że Niunio go naśladuje i też buntuje się przed trzymaniem taty za rękę :-(
wypadek
wczoraj jakieś dziecko wpadło na hulajce pod auto pod naszą szkołą i podobno nic wielkiego się nie stało ale runął mój misterny plan aby Starszak odprowadzał rano Małego do szkoły.
zmartwiłem się gdy okazało się, że wychowawczynią mojego Syna w pierwszej klasie SP będzie pani, która właśnie wróciła z urlopu macierzyńskiego ale nie sądziłem, że tak szybko pójdzie na zwolnienie lekarskie, bo dzisiaj jej już nie ma w szkole, jestem załamany, bo mam przykre doświadczenia zastępstw w klasie Starszaka przez pół roku ale to przynajmniej była trzecia klasa a teraz takie maluszki bez swojej pani na każdej lekcji z kim innym, mamy kurwa pecha :-(
w weekendy pomiędzy godziną 10 a 13 w Antyradiu jest świetna audycja o kulinariach, fajny prowadzący i energetyczna muzyka, słucham jej nieregularnie od wielu lat a dziś przyszedł czas aby ją polecić - podcasty.
przyjechałem dziś z Synami na działkę do Rodziców, tym razem bez Małżonki albowiem jest śmiertelnie pokłócona z moją Mamą, dla mnie to nic miłego, bo jestem pomiędzy młotem a kowadłem, obie są zadziorne i gadają mi - jaka tamta jest straszna - a ja czasem przytakuję (bo każdy ma jakieś wady) ale jak staję w obronie to ja dostaję po głowię... ale najważniejsze, że Dzieci mają to w nosie, są szczęśliwe u dziadków i mieliśmy dziś wspaniałe kąpiele w jeziorze, temperatura wody jak na wrzesień jest szalenie ciepła, fajny dzień choć podróż trudna, bo wydostanie się z aglomeracji warszawskiej w pogodny weekend to koszmar, 3 godziny podróży mimo, że urwałem się wcześniej z pracy aby zdążyć przed korkami.
przeżyłem dziś wzruszające chwile będąc na uroczystościach obu Synów w podstawówce, miło mi było że panie ze świetlicy i stołówki kojarzą mnie z twarzy i były bardzo serdeczne gdy przyprowadziłem nowego ucznia, wychowawczyni Niko jest młoda i energiczna a Miko też ma nową panią i to znana nam polonistka więc zapowiada się fajnie! potem zabrałem Synów do ZOO i było świetnie choć męcząco.
ps: inna sprawa, że to nasze ZOO jest żałosne, te same, obskurne wybiegi dla zwierząt jakie pamiętam z dzieciństwa w latach 80'tych :-(
na sobotę miałem plany basenowe ale pierwsze co zrobił Mały po obudzeniu to zaczął kasłać więc się przestraszyłem całodziennych kąpieli i pojechaliśmy nad zalew na Targówku, byliśmy tam na jesieni i zazdrościłem tego zbiornika wodnego ale okazało się, że jest płytki i nawet nie można się tam porządnie wykąpać... dzisiaj pojechaliśmy do kina, Żona z Niko poszła na bajkę a ja ze Starszakiem na film "Blue beetle" - taki sobie, bo nie przepadam za filmami o superbohaterach a poza tym rozmyślam o jutrzejszej szkole i o tym, że mam już takie duże Dzieci...
Żona miała wczoraj wychodne i wróciła o 1 w nocy ale ja nie o tym... otóż jest grupa mam z przedszkola +/- 10 kobiet i spotykają się na placu zabaw, czasem jeżdżą na babskie drinki a trzy razy był piknik całych rodzin i było nawet fajnie ale siedząc na placu obserwuję stosunki tam panujące i najpierw poddały ostracyzmowi jedną koleżankę a teraz drugą i już nigdzie ich nie zapraszają a na placu są traktowane jak powietrze - dla mnie, faceta takie zachowania są abstrakcyjne, u mężczyzn to się raczej nie zdarza!
szkoła
jeszcze nie zaczęły się zajęcia a ja jestem już wkurwiony na system edukacji, bo w głowie mi się nie mieści jak można tak postępować - rozpoczęcie roku jest w poniedziałek ale dziś nie ma lata w mieście ani dyżuru wakacyjnego więc kilkadziesiąt tysięcy rodziców musi brać dwa dni wolnego aby zapewnić opiekę pociechom, bo przecież w poniedziałek też nie m świetlicy ani nic, chamstwo!
CWKS
Legia po 6 szalonych i emocjonujących meczach awansowała do fazy grupowej europejskich pucharów! wczorajszy mecz skończył się dzisiaj serią rzutów karnych i było zaiste dramatycznie! a mnie zastanawia mój młodszy Syn, który od kilu tygodniu bardzo mi się podlizuje - gada o Legii, cieszy się ze zwycięstw, zażyczył sobie do szkoły przybory z herbem klubu więc cieszę się ale też trochę martwię czy aby Niko nie czuje się zaniedbywany przeze mnie choć nie wiem jakby to mogłoby być możliwe, bo spędzam z nim więcej czasu niż ze Starszakiem.
sierpień z telefonu