dziś zrobiliśmy sobie z Małym wycieczkę autobusem do galerii handlowej aby kupić płytkę konstrukcyjną do klocków (fajny sklep, dzieci mogą budować w sklepie ale ceny lego są lekko powalające i dziwne, zielony kolor kosztuje 15% taniej niż niebieski?)
poza tym jakoś nie mogę się do nich przekonać, bo nie mam sentymentu z dzieciństwa albowiem takie klocki to mogłem sobie tylko pooglądać przez szybę Pewexu a do tego są dla mnie za małe, jestem facetem i mam ręce faceta i te najmniejsze klocuszki mnie irytują...
ale rzeczywiście są niesamowicie kreatywne a my mamy ich naprawdę dużo, głównie dostaliśmy a zestawy są oczywiście pomieszane więc tak sobie myślę, że zbudować któryś zestaw z instrukcji z wiadra klocków to gorsze zadanie niż przeniesienie zdjęć pomiędzy blogami ;-)
ps: chyba nie muszę dodawać, że płytka konstrukcyjna wywołała nową falę awantur między Synami?
ps2: a jak buduje tata to tylko Pałac Kultury :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz