SOBOTA, 13 MAJA 2017
wiosna
...przyszła spóźniona dwa miesiące ale wczoraj wreszcie zrobiło się ciepło i wiosennie... i ładnie wykorzystaliśmy dzień, bo po pracy umówiliśmy się nad rzeczką i siedzieliśmy na dworzu aż do wieczora...
niestety dzisiaj do męczącego mnie od dawna kaszlu dołączyły zapchane zatoki i ból głowy więc nie było siły i chęci na większe aktywności niż długi spacer i zakupy...
leniwie ale przyjemnie a ja muszę zacząć brać lekarstwa, bo widzę, że samoleczenie organizmu nie przynosi efektów :-(
niestety dzisiaj do męczącego mnie od dawna kaszlu dołączyły zapchane zatoki i ból głowy więc nie było siły i chęci na większe aktywności niż długi spacer i zakupy...
leniwie ale przyjemnie a ja muszę zacząć brać lekarstwa, bo widzę, że samoleczenie organizmu nie przynosi efektów :-(
CZWARTEK, 11 MAJA 2017
paskudna pogoda
takiej wiosny to nie pamiętają najstarsi mazowieccy górale ;-(
zbliża się połowa maja a codziennie rano temperatura oscyluje wokół zera stopni i wzrasta popołudniu do szalonych 7-8 stopni... a do tego w kółko pada więc po pracy nie ma po co wychodzić z Chłopcami na dwór i tak oto marnuje się mój ulubiony miesiąc w roku :-(
"...zimny kraj, zimny maj..."
zbliża się połowa maja a codziennie rano temperatura oscyluje wokół zera stopni i wzrasta popołudniu do szalonych 7-8 stopni... a do tego w kółko pada więc po pracy nie ma po co wychodzić z Chłopcami na dwór i tak oto marnuje się mój ulubiony miesiąc w roku :-(
"...zimny kraj, zimny maj..."
ŚRODA, 10 MAJA 2017
premiera
musiałem iść wczoraj sam na premierę kinową, bo Żona nie chciała a nie mamy nikogo do Dzieci :-(
film "Gwiazdy" o brudasach z Górnika Zabrze ujdzie w tłoku... tylko irytuje mnie, że zarzuca się Legii Warszawa, że w czasach PRLu podbierała młodych piłkarzy do wojska ale tak naprawdę to śląskie kluby były największymi sługusami komuny, bo mistrzostwo miały właściwie zagwarantowane z urzędu...
tak czy siak miło było wyskoczyć gdzieś z domu, bo przez tą paskudną pogodę moje życie ostatnio przypomina kołowrotek praca-dom-praca...
film "Gwiazdy" o brudasach z Górnika Zabrze ujdzie w tłoku... tylko irytuje mnie, że zarzuca się Legii Warszawa, że w czasach PRLu podbierała młodych piłkarzy do wojska ale tak naprawdę to śląskie kluby były największymi sługusami komuny, bo mistrzostwo miały właściwie zagwarantowane z urzędu...
tak czy siak miło było wyskoczyć gdzieś z domu, bo przez tą paskudną pogodę moje życie ostatnio przypomina kołowrotek praca-dom-praca...
WTOREK, 09 MAJA 2017
komunikacja miejska
zawsze byłem zadowolony z komunikacji w moim Mieście choć idealnie nigdy nie było, bo autobusy od zawsze jeżdżą stadami, bywają zatłoczone i opóźnione ale jak na tak wielką infrastrukturę miejską udawało się wszystko dobrze...
pierwsza poważna rysa pojawiła się gdy dwa lata temu wyrzucili nas z autobusu z rowerami i dzieckiem, bo pierwszeństwo miała osoba niepełnosprawna a w weekend zobaczyłem, że ta tendencja urosła do chorych rozmiarów :-(
otóż wracaliśmy autobusem z rodzinnego spaceru i właśnie zaczynała się burza i mogę to zrozumieć, że kierowca nie wpuścił rowerów na następnym przystanku, bo był nasz wózek w środku, ale potem jak wsiadła osoba niepełnosprawna to już nie wpuszczał kolejnych wózków z dziećmi ( a już zaczął padać deszcz) bo wykrzyczał, że takie są przepisy i zostawił ich na pastwę pogody...
mam do siebie pretensje za to, że dwa lata temu nie walczyłem do upadłego z ZTM o uznanie swoich racji, bo skończyło się na skardze... a teraz mam pretensje, że nie broniłem tych innych rodzin aby mogły wsiąść i że przepisy to nie wszystko i że się wszyscy zmieścimy ale egoistycznie pomyślałem o swoich Chłopcach i o burzy i o tym, że wypiłem piwka na spacerze i jak przyjedzie policja to wywącha więc zamknąłem buzie i całą powrotną drogę wypatrywałem czy na kolejnych przystankach nie będzie jakiś następnych niepełnosprawnych...
pierwsza poważna rysa pojawiła się gdy dwa lata temu wyrzucili nas z autobusu z rowerami i dzieckiem, bo pierwszeństwo miała osoba niepełnosprawna a w weekend zobaczyłem, że ta tendencja urosła do chorych rozmiarów :-(
otóż wracaliśmy autobusem z rodzinnego spaceru i właśnie zaczynała się burza i mogę to zrozumieć, że kierowca nie wpuścił rowerów na następnym przystanku, bo był nasz wózek w środku, ale potem jak wsiadła osoba niepełnosprawna to już nie wpuszczał kolejnych wózków z dziećmi ( a już zaczął padać deszcz) bo wykrzyczał, że takie są przepisy i zostawił ich na pastwę pogody...
mam do siebie pretensje za to, że dwa lata temu nie walczyłem do upadłego z ZTM o uznanie swoich racji, bo skończyło się na skardze... a teraz mam pretensje, że nie broniłem tych innych rodzin aby mogły wsiąść i że przepisy to nie wszystko i że się wszyscy zmieścimy ale egoistycznie pomyślałem o swoich Chłopcach i o burzy i o tym, że wypiłem piwka na spacerze i jak przyjedzie policja to wywącha więc zamknąłem buzie i całą powrotną drogę wypatrywałem czy na kolejnych przystankach nie będzie jakiś następnych niepełnosprawnych...
PONIEDZIAŁEK, 08 MAJA 2017
Vive la France
w wyborach prezydenckich we Francji kandydatka faszystów poniosła klęskę i jestem zadowolony, że wreszcie ktoś postawił odpór zalewającej świat fali fanatyzmu religijnego i politycznego, fali nacjonalizmu, ksenofobii i nienawiści...
Brawo Francuzi :-)
Brawo Francuzi :-)
NIEDZIELA, 07 MAJA 2017
SOBOTA, 06 MAJA 2017
Marsz Wolności
jechałem z Miko do muzeum ale trafiliśmy na marsz PO więc muzeum obiecałem na następny dzień i z chęcią przyłączyliśmy się do pochodu albowiem było mnóstwo ludzi i wspaniała atmosfera... w mediach mówią, że 90 tysięcy osób a ja nigdy nie widziałem tylu ludzi w jednej zbiorowości i podobało mi się to, bo wielkość i organizacja demonstracji robiła wielkie wrażenie i widać, że ludzie są już zwyczajnie wkurwieni na "podłą zmianę" !!!
mnie osobiście takie osoby jak Ewa Kopacz, Schetyna, Petru kompletnie nie przekonują jako przywódcy opozycji ale teraz gdy 3 maja pisiury zapowiedziały zamach na KONSTYTUCJE to zacząłem się bać o demokrację w Polsce...
mnie osobiście takie osoby jak Ewa Kopacz, Schetyna, Petru kompletnie nie przekonują jako przywódcy opozycji ale teraz gdy 3 maja pisiury zapowiedziały zamach na KONSTYTUCJE to zacząłem się bać o demokrację w Polsce...
PIĄTEK, 05 MAJA 2017
słaby piątek
fajnie, że po dwóch dniach pracy w tym tygodniu znowu zaczyna się weekend ale i tak przez ten czas zdążyłem się kilka razy zirytować i mocno zmęczyć :-(
poza tym byłem dziś z Miko w bibliotece i była fajniejsza pani niż ostatnio więc mamy interesujące książki ale jestem niepocieszony, bo jechaliśmy do biblio rowerem na kiju i słabo to wyglądało i oczywiście mam czarne myśli, że Miko nigdy nie nauczy się jazdy na rowerze :-(
a najgorsze jest to, że pierwszy raz w życiu zrobiłem zakupy odzieżowe z gazetki dołączonej do Gazety i po pierwsze - kurtka i bermudy są za duże (choć Żona mierzyła) a po drugie jakość, kolor i wygląd ciuchów jest daleki od zdjęć a ja po założeniu nowego wdzianka wyglądam jak przygłup :-(
poza tym byłem dziś z Miko w bibliotece i była fajniejsza pani niż ostatnio więc mamy interesujące książki ale jestem niepocieszony, bo jechaliśmy do biblio rowerem na kiju i słabo to wyglądało i oczywiście mam czarne myśli, że Miko nigdy nie nauczy się jazdy na rowerze :-(
a najgorsze jest to, że pierwszy raz w życiu zrobiłem zakupy odzieżowe z gazetki dołączonej do Gazety i po pierwsze - kurtka i bermudy są za duże (choć Żona mierzyła) a po drugie jakość, kolor i wygląd ciuchów jest daleki od zdjęć a ja po założeniu nowego wdzianka wyglądam jak przygłup :-(
ŚRODA, 03 MAJA 2017
WTOREK, 02 MAJA 2017
Polski Top Wszech Czasów
niestety muszę się zgodzić z moim Tatą, że radiowa "Trójka" to teraz reżimowa rozgłośnia ale w/w audycja jest wspaniała tak więc słuchamy jej na werandzie, spacerze, przy myciu auta, robieniu grilla i przy ognisku...
tylko jutro trzeba wracać do miasta więc nostalgiczne piosenki stają się smutne....
tylko jutro trzeba wracać do miasta więc nostalgiczne piosenki stają się smutne....
PONIEDZIAŁEK, 01 MAJA 2017
majówka
przyjechaliśmy wczoraj nad jeziora i zaczęła się wypoczynkowa gonitwa... pół godziny na spacer, godzina poświęcona na jezioro, 2,5 na grillowanie, następne dwie na mecz etc...
dziś śniadanie i wizyta w Zoo i nie był to najlepszy pomysł, bo godzina zmarnowana w kolejce do kasy ale czego się nie robi dla Synków... potem odwiedziny ulubionej miejscówki w Duninowie, restauracja w Lucieniu, spacer, jezioro i powrót do domku po 8 godzinach atrakcji...
ufu ufu, zajebiście :-)
dziś śniadanie i wizyta w Zoo i nie był to najlepszy pomysł, bo godzina zmarnowana w kolejce do kasy ale czego się nie robi dla Synków... potem odwiedziny ulubionej miejscówki w Duninowie, restauracja w Lucieniu, spacer, jezioro i powrót do domku po 8 godzinach atrakcji...
ufu ufu, zajebiście :-)
SOBOTA, 29 KWIETNIA 2017
wyścigi
mieliśmy długą przerwę w zawodach resoraków i dobrze nam to zrobiło, bo powrót zabawy sprawia nam niesamowitą frajdę i teraz Żona stała się głównym prowodyrem robienia wyścigów... no i najfajniej jest jak Niko śpi ale nawet jak nie to jakoś sobie z nim radzimy...
tylko miny nam rzedną z Mikołajkiem jak autka Ani wygrywają kolejne zawody ;-)
a poniżej pierwsza "50" po 35 wyścigach:
tylko miny nam rzedną z Mikołajkiem jak autka Ani wygrywają kolejne zawody ;-)
a poniżej pierwsza "50" po 35 wyścigach:
PIĄTEK, 28 KWIETNIA 2017
CZWARTEK, 27 KWIETNIA 2017
antybiotyk
choroba w domu się przeciąga i Niko był u lekarza i dostał antybiotyk ale chyba tylko dlatego, że udało nam się być u innej doktor niż ta prowadząca Synów, bo ta nasza przychodnia jest dziwna albowiem jest jedna lekarka na etacie, do której zapisuje się dzieci i właściwie tylko ona przyjmuje dzieci chore, bo do innych lekarek są tygodniowe kolejki.... no i oprócz tego, że jest zwyczajnie niemiła to ma chyba ambicje wyleczyć wszystkie dzieci witaminą C i nie jest to tylko nasze zdanie i jak kiedyś byliśmy u niej a Mikołaj wył z bólu ucha a ona marudziła nad wypisaniem recepty na antybiotyk to byłem bliski strzelenia jej w pysk :-(
można by zmienić przychodnie - niby łatwe ale nasza przychodnia jest na naszym osiedlu i idziemy tam na piechotę a następna w innej dzielnicy więc trzeba byłoby organizować transport, postać w korkach... więc cały czas siedzimy tutaj choć pomstujemy na w/w lekarkę...
poza tym serce mi pęka jak widzę chorego Nikodemka i współczuję mu, że tak szybko musi doświadczać złej strony życia :-(
można by zmienić przychodnie - niby łatwe ale nasza przychodnia jest na naszym osiedlu i idziemy tam na piechotę a następna w innej dzielnicy więc trzeba byłoby organizować transport, postać w korkach... więc cały czas siedzimy tutaj choć pomstujemy na w/w lekarkę...
poza tym serce mi pęka jak widzę chorego Nikodemka i współczuję mu, że tak szybko musi doświadczać złej strony życia :-(
ŚRODA, 26 KWIETNIA 2017
obietnica - rzecz święta
pomimo przenikliwego zimna (jak na kwiecień), lodowatego deszczu i faktu, że rozbiera mnie przeziębienie pojechałem na obiecane środowe kino z Miko :-)
film "Dzieciak rządzi" - bardzo fajny i godny polecania a ja oczywiście mocno się wzruszyłem, bo przesłanie filmu to miłość rodzinna i poczułem się bardzo szczęśliwy, że jest nas czwórka w domu :-)
film "Dzieciak rządzi" - bardzo fajny i godny polecania a ja oczywiście mocno się wzruszyłem, bo przesłanie filmu to miłość rodzinna i poczułem się bardzo szczęśliwy, że jest nas czwórka w domu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz