październik z telefonu

Bródno

w tym roku wycieczkę na groby zaplanowałem skrupulatnie, bo do tej pory jeździłem tak jak mnie Babcia Wanda nauczyła i dziś podróż zbiorkomem była zdecydowanie szybsza ale to i tak to wyprawa na cały dzień, a ja mam mieszane uczucia, bo jeśli jest "coś" po śmierci to na pewno nie na cmentarzu ale i tak jeżdżę w listopadzie, bo Babcia mówiła - jak jeździliśmy na Bródno, że muszę raz w roku być na jej grobie i było to wtedy całkiem abstrakcyjne - dla dzieciaka jakim byłem... a teraz bez sensu mówię to samo Synom! 

choróbsko

w zeszłą sobotę dopadło mnie przeziębienie, które wcześniej dręczyło Żonę, Starszaka i to mocno, bo nie wyszedłem z domu ale najgorsze jest, że trzyma mnie to cholerstwo do dzisiaj, leczę się, raz jest lepiej raz gorzej a dziś było kiepsko, bo gardło i zatoki bolały ale dowlokłem się z rodziną na osiedlowy piknik, fajnie facet grał szanty ale jak wróciłem do domu to padłem na twarz ze zmęczenia.

puchar grzeczności

dziś kilka słów o młodszym Synu: Nikodem był (w porównaniu do Starszaka) uciążliwym i niegrzecznym maluchem ale z biegiem czasu jest cały czas lepiej a dziś uwieńczeniem tego jest puchar grzeczności jaki dostał w przedszkolu..! w domu Niko też jest wspaniałym dzieckiem, jest grzeczny, uczynny, samodzielny, mądry i bardzo mocno go kocham a jak kiedyś na tej stronie użyłem sformułowania "ukochany syn" w kontekście Starszaka to nie miałem tego na myśli, bo kocham obu Synów po równo, choć obu trochę inaczej ale na pewno na zabój :-)

kiepski czas

od kiedy dowiedziałem się, że muszę iść do szpitala mam zły humor, jestem drażliwy, smutny i choć staram się o tym nie myśleć to wiadomo, że myślę albo mam z tyłu głowy strach przed zabiegiem, chciałbym nagrać Synom film z radami na resztę życia ale na samą myśl płaczę jak bóbr a najgorsze z wszystkiego jest, że znajomi mówią abym się udał do lepszego lekarza i mają mocne argumenty - jestem rozjebany psychicznie.

logo&denti

dziś musiałem stanąć na głowie aby przed pracą pójść z Małym do logopedy a po robocie zdążyć z nim do dentysty, udało się i jestem zadowolony, bo brak dziur a poza tym było mi miło słuchać przez drzwi u logopedy jak Niko sobie świetnie radzi, szkoda, że nie może tam chodzić na stałe.

ps: ostatnio jak jechałem rowerami ze Starszakiem do dentysty to widziałem przykry obrazek - 4 rozrzucone rowery, w tym dwa młodzieżowe, policja i ślady po wypadku, dziś też była policja ale dawała mandaty za przejeżdżanie po pasach, mi się upiekło, bo robiłem zdjęcia i zwrócili moją uwagę cykliści zsiadający z rowerów przed ulicą a tak swoją drogą to ciekawe czy za Niko też bym dostał mandat?

pijani celebryci

casus aktora Jerzego S. sprawił, że muszę tu wyrazić swoje oburzenie na tych pajaców, którzy są sławni i bogaci, bo nóż się w kieszeni otwiera, skurwysyny jebane i bydło w najgorszym wydaniu, wsiadanie po pijaku do auta powinno być automatycznie karane więzieniem i to długim!

"smutne historie"

terra incognita

odkryliśmy dziś fajne miejsce, zalew z możliwością kąpania i sympatyczne miejsce na spacery na warszawskim Targówku, jestem w ciężkim szoku  i pluję sobie w brodę, że dopiero teraz zobaczyłem to miejsce, bo autem jest całkiem blisko a ja głupi w pandemii jeździłem z Dziećmi nad jakieś odległe bajora zamiast zainteresować się tym co ma pobliska Praga, bo okazuje się że ta część miasta to dla mnie prawdziwa zagadka!

nowe dlc

z gier wideo lubię tylko strategie turowe a ponieważ ten gatunek jest raczej niszowy musiałem kupić dodatki do ogranej już gry - bez szału.

czytanie

wprowadziłem ostatnio codzienny obowiązek czytania książek dla mnie i Starszaka i dziś wypaliłem, że "może w piątki nie czytamy?" no co Mikołaj się oburzył i nakazał mi iść do sypialni na lekturę, jestem z niego dumny :-)

ps: poprzednia lektura Syna to dopiero był rarytas, kochałem te komiksy w dzieciństwie:

logopeda

poczułem się dziś bardzo szczęśliwy albowiem byłem z młodszym Synem u logopedy i większość spotkania stanowił wywiad środowiskowy więc wspaniale było mi powrócić do wspomnień z wczesnego dzieciństwa Niko i całe spotkanie było bardzo miłe... niestety okazało się, że te dwa umówione spotkania to tylko diagnoza i nie będą pracować z moim Dzieckiem, bo mają zawalone wszystkie terminy więc mamy problem, bo Niko niewyraźnie mówi i jestem na siebie zły, że tego nie zauważyłem, bo dopiero moja Mama po wakacjach z wnukami zwróciła mi na to uwagę... 

"tata w tarapatach"

znalazłem w telewizji program, który poprawił mi humor, rzecz opowiada o tym, że tata zostaje sam z dziećmi na trzy dni i musi się sprawdzić jako kucharz, opiekun i sprzątacz, w sumie nic ciekawego ale po kilku odcinkach podbudowałem swoje ego, bo nie mam większych problemów ze sprzątaniem (choć nie przepadam), gotować lubię a zajmować się Dziećmi po prostu uwielbiam :-)

weekend

w piątek po lekarzu zabrałem Chłopców do fryzjera i do pizzerii i było sympatycznie, w sobotę pojechaliśmy na ognisko do Powsina gdzie umówiliśmy się z bandą znajomych z przedszkola i było fajnie ale byłem też zbulwersowany, bo inni rodzice dali 6 latkom komórki, telefony w lesie? no kurwa bez przesady! moi Synowie zaczęli się nudzić ale do głowy im nie przyszło aby spojrzeć w telefony kolegów więc wróciliśmy wcześniej a ja poszedłem pogadać z naszą samotną sąsiadką a ponieważ jest fajna to spędziłem tam ze 2h, niedziela w domu z wizytą brata Żony.

popsute serce

miałem 3,5 roku spokoju z serduchem ale trzeba będzie je znowu naprawić zabiegiem w szpitalu, zapisałem się na koniec listopada i oczywiście wpadłem w przygnębienie i czarnowidztwo, bo już się boję a z czasem będzie gorzej, tak naprawdę to chcieli mnie od razu dać na SOR ale ja przecież obiecałem Nikodemkowi, że go dziś wcześniej odbiorę z przedszkola...

treningi

wybrałem dla Starszaka takie zajęcia piłkarskie aby były blisko domu i aby sam to ogarniał ale oczywiście jeżdżę co tydzień aby go odebrać i popatrzeć choć chwilę jak biega, trenuje, gra i jest warto ubrać się po pracy znowu w wyjściowe ciuchy i pojechać na boisko, bo na przykład wczoraj widziałem jaką piękną bramkę zdobył Miko, ja bym tak nie umiał ;-)

meczycho

nie interesuję się siatkówką ale skusiłem się na mecz Polek z faworyzowanymi Serbkami w ćwierćfinale Mistrzostw Świata, rewelacyjne i fascynujące spotkanie, niestety przegrane ale dziewczyny dały z siebie wszystko na parkiecie! jak porównam je z pajacami truchtającymi po murawie piłkarskiej to odechciewa się oglądać futbol!

pin

mam ten sam kod do karty bankomatowej od jakiś 20 lat ale kupując ostatnio prezent dla Mamy doznałem zaćmienia umysłu i mimo konsultacji telefonicznej z Małżonką zablokowałem sobie kartę i choć poprzez infolinię karta znów działa to pinu kompletnie nie pamiętam! nie ma innej rady jak znalezienie listu z banku sprzed lat, dobrze, że wiem gdzie szukać ale trochę martwią mnie dziury w mojej głowie.

świetna książka

nordic bez kijków

uznaliśmy, że kijki do chodzenia bardziej irytują niż pomagają, szczególnie jak się chce focić jesień ale wycieczka z Żoną była długa i udana.

urodziny Mamy

podróże

przyjechaliśmy dziś na działkę ale ja już nie lubię kierować autem, zaostrzyli przepisy, że zacząłem się bać mandatów ale duża część kierowców przesadza w drugą stronę, wloką się na "krajówkach" 60-70 na godzinę aby w terenie zabudowanym zwalniać do 30 - nie da się normalnie jeździć! i aby być dobrze zrozumianym wyjaśnię, że jestem wielkim przeciwnikiem piratów drogowych ale z drugiej strony Polska to kraj absurdów drogowych, ograniczenia 70 km/h na dwujezdniowej ekspresówce, teren zabudowany gdy stoi jedna chałupa kilkaset metrów od drogi itp itd...

ps: gdzie ja teraz porajduje w rękawiczkach od Małżonki?

ps2: zapomniałem napisać o korkach, korki w aglomeracji warszawskiej to fucking nightmare!

ps3: mój ulubiony mem odnośnie podróżowania ;-)

dzień ziemniaka

w przedszkolu wysiała lakoniczna kartka o kiermaszu ale okazało się, że to była poważna impreza, wspólne malowanie, gry, zabawy więc cieszę się, że byłem i współczułem dzieciom, których rodzice nie przyszli a przedszkole powinno ogłaszać swoje imprezy bardziej konkretnie.

w kościele bez zmian

30 lat temu irlandzka wokalistka Sinead O'Connor podarła w mediach zdjęcie papieża wywołując tym skandal i burzliwą dyskusję na całym świecie na temat zwyrodnień w kościele katolickim, minął szmat czasu a pedofile w czarnych sukienkach mają się dobrze, w Polsce wręcz rewelacyjnie :-(

wtf?

znalezione w sprzątaniu, wygląda jak kod recepty i termin wizyty u lekarza ale dla kogo i u kogo?

wrzesień z telefonu

Małopolska

to już nasza mała tradycja, że robię imieninową wycieczkę poza Warszawę dla rodziny, tym razem było głosowanie i wygrał ten kierunek, choć po dogrywce z kandydatem - Łódź... Małopolska zachwyciła nas tym, że tak szybko się tam jedzie (i wraca) przez drogi ekspresowe a Wieliczka urzekła nas wspaniałym jedzeniem w restauracjach, kwatera była słaba ale tania, Chłopcy byli grzeczni i co najważniejsze zachwyceni kopalnią jak i całym wyjazdem, Żona zadowolona a ja szczęśliwy, nogi nas bolały od łażenia ale dawaliśmy z siebie wszystko, super - wspaniały wyjazd!

Kraków

jako warszawiak nie lubię Krakowa z definicji ale chciałem pokazać Synom te wszystkie groby nieudolnych królów, Wawel, rynek i te inne ichnie zabytki, fajnie było tylko pogoda słaba i strasznie dużo ludzi w tym całym Krakowie..!