czwartek, 31 października 2019

stresujący czwartek

... rozpoczął się o 3 w nad ranem duszeniem się z krtaniowego kaszlu małego Nikodema więc pół nocy nieprzespane, rano pojechałem do przychodni po numerek, dostałem - uf, trudny telefon do pracy, że nie przyjdę, miła wizyta u pediatry, zapisane leki ale zwolnienie tylko na dzisiaj i poniedziałek a do tego e-zwolnienie nie dało się wystawić, bo ZUS miał ogólnopolską awarię więc do 17 w nerwach wisiałem na telefonie czy muszę wrócić do przychodni.. nie musiałem, bo system był wciąż wywalony więc muszę iść tam w poniedziałek... a potem zacząłem się denerwować podróżą, bo po wielu latach ruszyliśmy na weekend w okresie 1 listopada gdy panuje największy koszmar drogowy w Polsce.
ale mieliśmy "zdzwiko" bo drogi luźne i przyjemnie się kierowało przy dźwiękach trójkowego Topu Wszech Czasów więc teraz pozostaje jedyne zmartwienie aby młodszy Syn wydobrzał...

środa, 30 października 2019

serce mi pęka

przez ostatni rok i osiem miesięcy odbierałem Starszaka z przedszkola najpóźniej o 15 a zwykle po 13, nie mówiąc już o dniach wolnych, które robiłem notorycznie aby wybrać się z Synami do kina, parku czy muzeum a teraz widzę moje Ukochane Dzieci dopiero około 17 i nie mogę tego znieść jak mało czasu pozostaje do nocy na wspólne cokolwiek...

do tego w firmie przykręcili śrubę i później kończę pracę więc mam codziennie cholerny stres czy zdążę do szkoły a jak ostatnio miałem obsuwę i byłem później i jak w szkole wchodziłem po schodach i zobaczyłem smutnego Mikołaja stojącego w drzwiach świetlicy, czekającego na mnie, bo był ostatnim małym dzieckiem w szkole to serce chciało mi pęknąć, kurwa mać!

ps: na koniec wątek humorystyczny albowiem moja Mama słuchając naszej sytuacji zaproponowała, że będzie u nas mieszkać przez 3 dni w tygodniu więc uśmiałem się setnie ale gdy Mama zaczęła snuć jakieś konkretne plany to już się trochę wystrachałem ha ha ;-)

wtorek, 29 października 2019

telewizja

Belfer 2

scenarzyści nieźle pojechali po bandzie w tym serialu i brakowało tylko kosmitów, a szkoda, bo przynajmniej byłoby zabawnie a tak wyszło żenująco głupio ale mam ostateczną nauczkę - koniec z polskimi serialami na zawsze!

Bękarty

przypadkowo trafiłem na ten film i uważam, że jest genialny, mega-super śmieszny i wzruszający zarazem, polecam :-)

Big Brother 2

z pewną dozą zainteresowania obejrzałem pierwszą serię i zacząłem oglądać drugą ale jak wróciłem do pracy to szkoda mi na to czasu i Żona sama patrzy w telewizor.

Zabijanie na śniadanie

na wczorajszy zły humor obejrzałem ten stary film i bardzo mi pomógł choć znam każdą scenę na pamięć...

Teoria wielkiego podrywu

to chyba najważniejszy serial w moim życiu, bo zacząłem go oglądać gdy poznałem Małżonkę i tak przez 10 lat... a wraz z serialowymi bohaterami wzięliśmy ślub, urodziliśmy dzieci i niestety serial się skończył i bardzo żałuję, bo był inteligentny, zabawny i niesztampowy... trochę jak "Przyjaciele" ale ich oglądałem w niepasującym do fabuły okresie mojego życia ;-)

czas

prawda jest taka, że powrót do pracy niszczy życie osobiste i z łezką w oku wspominam wieczory gdy robiłem sobie maratony filmowe do 3 w nocy...

poniedziałek, 28 października 2019

niedziela, 27 października 2019

cholernie aktualne

... szczególnie w obecnej sytuacji, po piątkowej kłótni w pracy i przed jutrzejszą awanturą...

sobota, 26 października 2019

goście

Starszak zaprosił do nas kolegę ze szkoły a ja się zgodziłem ale w pakiecie przyjdą też rodzice więc piękne sobotnie przedpołudnie marnujemy na sprzątaniu i przed wizytą czasu starczy tylko na spacer i pizzerię a potem trzeba się będzie "gościć" ;-)

piątek, 25 października 2019

kończę z FB

... bo można się natknąć na takie teksty i choć robię wszystkie rzeczy z listy poniżej to i tak jest to potwornie smutne :-(
Richard Pringle, tata z Wielkiej Brytanii, po śmierci 3 letniego synka stworzył listę 10 rzeczy, których nauczył się po jego śmierci.
Oto ona:
1. Nigdy nie całujesz i nie przytulasz za dużo.
2. Zawsze masz czas. Jeśli coś robisz, to przestań na chwilę, choćby na minutkę i skup się na dziecku. Nic nie jest bardziej istotne od niego, naprawdę możesz to na chwilę odłożyć.
3. Rób dużo zdjęć i nagrywaj tak wiele filmików, jak to tylko możliwe. Życie jest nieprzewidywalne. Pewnego dnia może to być jedyne, co ci zostanie.
4. Nie dawaj pieniędzy, dawaj swój czas. Myślisz, że wydatki są ważne? Nie są. Ważne jest to, co robisz. Skaczcie po kałużach, biegajcie, chodźcie na spacery, pływajcie w morzu, budujecie bazy, bawcie się! Nie potrafię sobie przypomnieć tego, co kupiłem Hughie’mu. Pamiętam tylko to, co razem robiliśmy...
5. Śpiewajcie. Śpiewajcie razem. Moje najwspanialsze wspomnienia to te, kiedy on siedzi w moich ramionach albo obok mnie w samochodzie i śpiewamy razem nasze ulubione piosenki. Wspomnienia tworzy też muzyka.
6. Ciesz się najprostszymi rzeczami. Wieczorami, usypianiem, czytaniem bajek. Wspólnymi kolacjami czy leniwymi niedzielami. Celebrujcie najzwyklejsze chwile. One są tym, za czym tęsknię najbardziej. Nie pozwól, aby ten czas umknął niezauważony.
7. Zawsze całuj na dobranoc wszystkich tych, których kochasz. Nawet jeśli zasną, idź i pocałuj. Nigdy nie wiesz, czy to nie będzie ostatni raz...
8. Sprawiajcie razem, aby nawet nudne czynności były zabawą – wycieczki po zakupy, podróże samochodem, wyjścia do sklepu. Żartujcie, śmiejcie się, bawcie się i cieszcie się sobą! Życie jest za krótkie na to, aby się nie bawić.
9. Pisz relacje. Zapisuj wszystko, co Twoje dziecko kocha, lubi, robi. Notuj wszystkie zabawne rzeczy, które ono mówi. Dzieci są takie urocze. Niestety, my zaczęliśmy to robić dopiero po stracie Hughie’ego. Chcielibyśmy pamiętać wszystko. Teraz robimy to Hettie. Te wspomnienia zostanie zapisane już na zawsze... Kiedyś będziesz rozkoszować się tymi wszystkim chwilami, znów... Nic nie umknie Twojej pamięci.
10. Jeśli masz swoje dziecko przy sobie, aby pocałować je na dobranoc, aby zjeść z nim śniadanie, aby odprowadzić je do szkoły czy wysłać na studia, aby patrzeć, jak bierze ślub... Jesteś ogromnym szczęściarzem. Masz wszystko. Nie zapominaj o tym!!!!

czwartek, 24 października 2019

wciąż ciężko

kolejny raz w tym tygodniu mija godzina 20 a Żona wciąż w pracy i ja się nie skarżę na swój los, bo praca jest ważna a ja kocham być z Dziećmi i wiem, że są zawody, które wymagają poświęcenia ale Żona kibluje w nowej robocie do nocy choć jeszcze nie ma pierwszej wypłaty i nie wiadomo jaka ona będzie, bo właściciel firmy dał najniższą krajową obiecując jakieś premie? i obiecał rozwój zawodowy na co Żona się cieszy..?

ale ja tak dalej nie pociągnę, bo na przykład - dzisiaj było ślubowanie przedszkolaków o 15,30 a ja nie mogłem się zwolnić więc musiałem prosić Teściową aby zwolniła się ze swojej pracy, bo Żona "nie może" - a poza tym ja codziennie muszę odbierać dwóch Synów, karmić, odrabiać lekcje, zapewniać rozrywki i bla bla - kocham to... ale odrobina pomocy by się przydała....

ps: mój Syn miał ślubowanie w przedszkolu więc zwyczajnie uciekłem z pracy aby tam być...
ps2: ale Teściówka się przydała, bo musiałem wrócić do roboty więc posiedziała z Dziećmi a do tego odrobiła lekcje z Mikołajem i nauczyła wierszyka i jestem jej wdzięczny, bo dla mnie to spora pomoc, bo czuję się w tym tygodniu jak samotny tata :-(

środa, 23 października 2019

chujowy dzień

  • kiedyś twierdziłem, że praca to tylko praca i nie można się nią zbytnio przejmować ale po urlopie wychowawczym czuję się emocjonalnie bezbronny i mam ostry konflikt z przełożonym więc czuję się strzępem człowieka, bo przesadnie się denerwuję...
  • mój Mikołajek zapętlił się w szkole i nie wyjmował na lekcjach zeszytu z matematyki i nie oddawał pani... i tak od początku szkoły i spotkał mnie kolejny, jeszcze straszniejszy zalew nerwów:
- co ze mnie za tata, że nie zauważyłem problemu choć przecież to ja odrabiam z nim lekcję i przykładam do tego wszelkiej starania i rzeczywiście dziwił mnie fakt, że w zeszycie do matmy nic nie ma? ale jakoś to zrzucałem do "myślowego kosza", bo innych lekcji jest sporo.
- co jest z tym moim Synkiem, że już na początku zapętlił się w taki problem?
- co to będzie dalej? bo teraz doszedłem, że coś jest nie tak po kilkukrotnej korespondencji z panią i zajęło to trochę czasu a jak będzie to wszystko wyglądało gdy Mikołaj będzie starszy?
- co jest z tą wychowawczynią, że nie widzi iż moje Dziecko nic nie zrobiło z matematyki przez dwa miesiące?

wtorek, 22 października 2019

piękna piosenka!

Limboski - Na statku

"... i cały świat i wszystkie morza spłynęły w dół
tu gdzie ten chłopak bawi się, bawi się
nożem
i patrzą jak kaleczy palce, odkrywa świat, marzy o bajce
wadzi się, wadzi się
z Bogiem"

poniedziałek, 21 października 2019

kiepski poniedziałek

nie ma jak to się wyszykować w poniedziałkowy poranek (po weekendowym zmęczeniu) i wyjść odprowadzić Syna do szkoły aby pod blokiem zobaczyć, że przednie koło w rowerze nie ma powietrza... więc oczywiście mocno spóźniam się do pracy i wynika z tego straszna awantura i choć pracuję w tej firmie 9 lat to jeszcze nigdy się tak nie zdenerwowałem, bo teraz po tej akcji będę miał problem aby zdążyć wyjść z pracy tak aby odebrać Dzieci z przedszkola i szkoły a do tego Małżonka siedzi w nowej robocie po 9-10 godzin więc nie mogę na nią liczyć.... a dziś to jest masakra, bo jest godzina 20, Żona w pracy a mi się udało zrobić tylko połowę zakupów potrzebnych na dzisiaj więc siedzimy w głodach, bo ugotowałem co mogłem i czekam na resztę składników...

niedziela, 20 października 2019

sobota, 19 października 2019

piątek, 18 października 2019

piątek

pierwszy raz w życiu nie chciało mi się jechać na działkę nad jeziora, bo taki jestem zmęczony po tygodniu pracy (choć trwał tylko 4 dni) ale przywitanie pluszaków, które na nas tutaj zawsze czekają przywróciło poczucie szczęścia :-)

czwartek, 17 października 2019

grzyby

gotuję, duszę, suszę, jestem zapalonym bazarkowym grzybiarzem ;-)

środa, 16 października 2019

rezonans & wypadek

do tej pory widziałem badanie rezonansem magnetycznym tylko w telewizji więc mocno się zdziwiłem jakie to nieprzyjemne badanie a jeszcze bardziej się zdziwiłem gdy przeczytałem wynik opisowy - nie jestem lekarzem ale ma się to nijak do mojej choroby z wiosny i sam już nie wiem czy dalej się zapisywać do neurologa, bo jestem tym bieganiem za swoim zdrowiem wykończony, bo trzy tygodnie dzwonię do mojej kariolog jakie są wyniki ostatniego badania i dziś się w końcu dodzwoniłem ale i tak nic się nie dowiedziałem :-(

Polska to kraj słupków i są wszędzie aby samochody nie wjeżdżały a wczoraj trafiłem na słupek odcięty na jakieś 5 centymetrów nad ziemią więc przeleciałem nad kierownicą i zniszczyłem przednie koło i myślę, że mógłbym się ubiegać o jakieś odszkodowanie ale musiałbym wezwać jakieś służby a mogłem jedynie zapiąć rower i biec po Dzieci aby je odebrać nim będzie za późno...
ps: fajne było to, że dwie osoby natychmiast podbiegły zapytać co i jak?
ps2: wreszcie przydało się koło, które pozostało po moim poprzednim rowerze :-)

wtorek, 15 października 2019

po wyborach

przyjemnie oglądało się zafrasowaną minę prezesa w powyborczym wystąpieniu, bo spodziewał się chyba jeszcze lepszego wyniku choć PiS zmiótł konkurencję i jedyną pociechą jest to, że nie będą mieli większości konstytucyjnej w Sejmie, bo reszta faktów jest mocno przygnębiająca:
- 4 lata afer, syfu, korupcji, nepotyzmu, ataków na niezależne sądy, wycinania drzew, zawracanie kijem Wisły a i tak połowa Polaków na nich głosuje i nie chce mi się nawet tego komentować...
- faszole, narodowcy i wariaci będą w parlamencie za sprawą Konfederacji :-(
- nie znam się jednak na polityce, bo byłem pewien, że PSL nie przejdzie progu wyborczego.
- Koalicja Obywatelska stała się swoją własną karykaturą a pan Schetyna cieszy się, że nie będzie w Polsce Budapesztu choć przegrał kolejne wybory i coraz mniej ludzi na niego głosuje.

i jedynym światełkiem w tunelu wydaje się być dobry wynik wyborczy lewicy, bo przy wściekłej nagonce reżimowej telewizji na środowiska LGTB i wszelkiej maści lewaków oraz braku wsparcia opozycyjnych mediów - 12,5 % jest sukcesem, ciekawe tylko czy przekłuje się to w nową siłę polityczną w kraju czy też liderzy lewej strony pokłócą się zaraz między sobą? wszystko możliwe :-(

poniedziałek, 14 października 2019

wolny poniedziałek

wziąłem dziś urlop, bo ślubowanie pierwszaków w szkole to ważne wydarzenie, szkoda tylko, że podstawówka nie dała się wyspać, bo dostaliśmy raptem 30 minut dłuższego snu niż normalnie więc od rana nie tryskam szczególnym optymizmem, bo doszły do tego zajęcia szachowe w środku dnia i nie dało się gdzieś dalej wybyć ale z drugiej strony łażenie po osiedlu i siedzenie na placu zabaw w taką piękną pogodę jak dziś to wielka przyjemność jeśli porówna się to z głupią pracą!

niedziela, 13 października 2019

weekend

sobota była nudna i nieciekawa, bo musieliśmy zrobić przegląd rejestracyjny samochodu i przy okazji gościliśmy u Teściowej a dla mnie taka częstotliwość bywania tam w ostatnim czasie to przesada i wynudziłem się okropnie ale przecież nikt mnie do wyjazdu nie zmuszał, Żona by sobie poradziła a ja mogłem zostać w domu czy wyjść na rower ale znam siebie i wiem, że po pierwszej godzinie euforii, że zostałem sam - następne godziny byłyby pogrążone w lękach i paranojach, że coś się im stanie po drodze :-(


niedziela jest o wiele lepsza, bo pojeździliśmy na rowerach ale wyszło 11 kilometrów, bo pogoda jest dziś zjawiskowa więc pół dnia siedzieliśmy nad jeziorem :-) a na wieczór pozostaje dylemat czy oglądać pajaców z Reprezentacji Polski co grają mecz z Macedonią czy też obejrzeć wieczór wyborczy, który może przyprawić o palpitacje serca i załamanie psychiczne?


sobota, 12 października 2019

I love IT

wprawdzie wyścigi resoraków robimy rzadziej niż kiedyś ale za to z większą oprawą, bo puszczamy muzę na full, przestawiamy stół i wynosimy krzesła na klatkę schodową aby autka miały dobre warunki do jeżdżenia :-)

piątek, 11 października 2019

Robert Biedroń

w drodze do pracy wypowiedziałem się w telewizji, bo pan Biedroń poczęstował mnie ciasteczkiem :-)
przekupił mnie! w niedziele GŁOSUJEMY na LEWICĘ!!!

czwartek, 10 października 2019

przed wyborami

PO

nie będę na nich głosował, bo sprzedali w Warszawie rezerwat przyrody developerom a poza tym są kompletnymi debilami skoro ich wodzem jest Schetyna - człowiek, który przegra wszystko!

PSL

to z kolei największe szmaty polityki, byli w rządzie z SLD a teraz są w koalicji z narodowcami, co za różnica komu daje się dupy?

Barbara Nowacka

przez ostatnie lata miałem wielką nadzieję, że będzie nową twarzą lewicy ale laska musi mieć w głowie niezłe gówno skoro teraz staruje z list partii centro-prawicowej!

PiS

idzie jak po swoje i modlę się tylko aby nie uzyskał większości konstytucyjnej...

lewica

tak czy siak trzeba głosować a SERCA mamy po LEWEJ stronie :-)

środa, 9 października 2019

jak żyć?

dwa lata temu też była jesień i też pracowałem ale nie żarło mnie takie nieszczęście jak teraz.
wiem, że do "dobrego" człowiek szybko się przyzwyczają a mój urlop wychowawczy był najwspanialszym czasem w moim życiu więc teraz po powrocie do roboty przeżywam prawdziwą tragedię: - codzienny stres rano aby z Żoną spakować Dzieci, - stres w pracy, - wielki stres aby zdążyć odebrać Chłopców przed zamknięciem świetlicy (dziś wracając złapałem gumę w rowerze ale na szczęście miałem zapas czasu) a potem w domu trzeba nakarmić Synów a gdy do tego dochodzi plac zabaw albo odrabianie lekcji to właściwie zaraz trzeba się szykować do spania i od tygodnia codziennie przeżywam SZOK - jak tak żyć? wiem, że jest dużo rodzin co mają tak jak my lub gorzej i pewnie się jakoś przyzwyczaję do takiego kieratu ale po tygodniu takiego życia czuję się kompletnie zjebany i przyświeca mi tylko myśl - "oby do weekendu" - która nic nie rozwiązuję :-(

wtorek, 8 października 2019

dysk wymienny

ponieważ nie doczekałem się w tym roku prezentu imieninowego od Małżonki, szarpnąłem się na pojemny dysk zewnętrzny i sprawiłem sobie ogromną przyjemność, bo gdy przekopiowałem tam wszystkie dane poczułem ulgę, bo nasz laptop ostatnio daje wyraźnie do zrozumienia, że "ma dosyć"  a ja mam lekką obsesję na punkcie moich zdjęć - aby nie zginęły... więc trzymam je na kartach sd, w kompie, na dysku wymiennym i jeszcze na kolejnym dysku wymiennym, który jest ukryty u Rodziców...

poniedziałek, 7 października 2019

fotoksiążka

w tym roku wcześnie zacząłem projektować mój ulubiony prezent gwiazdkowy dla Rodziców ale jeden dylemat pozostaje bez zmian - jakie dać zdjęcie na okładkę?

niedziela, 6 października 2019

lekkoatletyka

dziś ostatni dzień z Mistrzostwami Świata i żal się będzie rozstawać albowiem ostatnie 9 wieczorów poświęciłem na oglądanie "królowej sportu" i choć nie wszystkie dyscypliny są tak samo ciekawe a dorobek medalowy polskich zawodników uplasował się zdecydowanie poniżej oczekiwań to i tak bardzo fajnie się oglądało...

sobota, 5 października 2019

sobota

przedpołudnie musiało zostać poświęcone na sprzątanie, bo przez ostatni tydzień "kwadrat" został mocno zapuszczony... potem pojechaliśmy na przejażdżkę rowerową a główną atrakcją dnia był długi spacer po ogrodach Pałacu w Wilanowie i było bardzo ładnie i zacząłem się zastanawiać czemu tak rzadko tam bywamy, w końcu mamy tam bliżej niż do Łazienek? potem wpadliśmy do galerii handlowej a w planach na wieczór są: wyścig resoraków, gra Carcassonne, piwko, pieczenie mięs, gotowanie zupy grzybowej i MŚ w lekkoatletyce :-)

ps: obiecywałem - koniec samowyzwalacza - ale tym razem podczas robienia rodzinnego zdjęcia postawiłem aparat na murowanej ławce więc nie spadł ale za to zgubiłem zaślepkę, którą podpierałem obiektyw (10 minut wystarczyło aby ktoś ją zabrał a ja zły, bo nie ma w Sieci oryginalnej i mam nerwy czy zamiennik będzie pasował?)


piątek, 4 października 2019

STRES

piątek

dotrwałem do weekendu i to jest jedyny pozytyw tego tygodnia...

drink

zapaliła mi się lampka ostrzegawcza, bo odkryłem jaki fajny jest drink z wódki po skończonej pracy - rozluźnia, poprawia nastrój i dodaje siły fizycznej na resztę wieczoru... problem w tym, że chce się go codziennie więc dobrze, że dziś piątek bez alko, bo taką wprowadziłem zasadę kilka lat temu (aby w soboty godnie świętować imieniny kota ;-))

Nikodem

jest dzieckiem "hej siup do przodu" dlatego jestem zdziwiony jak źle znosi przedszkole, bo płacze rano a w przedszkolu muszę go zmuszać do wejścia do sali, bo żadne przytulania ani rozmowy nie pomagają... i takie rozstania są druzgoczące psychicznie :-(

rower

odzwyczaiłem się od jeżdżenia do pracy na rowerze i pedałowanie po centrum jest trochę straszne, jest więcej samochodów niż dwa lata temu i doszli do tego pojebańcy na hulajnogach elektrycznych :-(

zakupy

Żona mnie też wkurza, bo robi fochy jak jej każę zrobić część zakupów a przecież ja po odebraniu Synów nie jestem w stanie przytachać do domu wszystkich potrzebnych rzeczy.

nauka

podobnie z lekcjami Starszaka, bo skoro oboje pracujemy próbowałem scedować część obowiązków na Małżonkę ale nauka skończyła się awanturą i płaczem Mikołajka więc niestety ja będę musiał to dalej robić a nasza pani sporo zadaje prac domowych - wczoraj ze dwie godziny siedzieliśmy !

piątki bez Wyborczej

nie kupuję tej zdradzieckiej szmaty od czasów likwidacji platformy blox.pl i nie jest mi łatwo, bo inne dzienniki to tabloidy albo pisma prawicowe, parę miesięcy poleciałem na Przeglądzie Sportowym ale już mam dosyć czytania o pajacach nazywanych piłkarzami więc ostatnio kupuję pismo "Motor" - bardzo zajmujące jakbym się choć trochę interesował samochodami...

czwartek, 3 października 2019

moje marzenie !

wsiąść do pociągu byle jakiego i z rodziną uciec z tej chujowej Warszawy...

środa, 2 października 2019

koniec beztroski

po 4 latach latania na chmurce i różnych urlopach macierzyńsko-wychowawczych poszliśmy oboje z Żoną do pracy i choć wiedziałem, że będzie ciężko to nie sądziłem, że aż tak, bo Małżonka zmieniła robotę i teraz dojeżdża do centrum, ja też w sytuacji jakbym zaczął od początku a nie mamy nikogo kto mógłby nam pomóc chociażby w odebraniu Chłopców ze szkoły i przedszkola, nie mówiąc już o zakupach, lekcjach czy gotowaniu więc jestem załamany jak damy radę?