wtorek, 12 marca 2019

wtorek

przychodnia

bardzo opornie idzie leczenie młodszego Syna i dla świętego spokoju poszedłem znowu do lekarza aby go osłuchano i podobno jest w porządku ale jestem przerażony czym innym...
Żona pojechała przed pracą nas zapisać tuż po otwarciu przychodni i był już tylko jeden numerek a co to będzie jak słoiki powprowadzają się do osiedli jakie właśnie kończą..? wiadomo, że developerzy pobudują bloki i ewentualnie wynajmą powierzchnię na sklep albo prywatną klinikę stomatologiczną ale szkoły, przedszkola, parku i przychodni nie będzie i wieśki przyjdą do nas :-(
ale miałem też miłe zaskoczenie, bo pani doktor przepisała nowy lek, który kosztował 7 PLN ;-)

blox.pl

wylałem już kilka gorzkich słów pod adresem Gazety Wyborczej ale to wciąż mało, bo portal zachowuje się skandalicznie...
obiecano nam blogerom, że zamknięcie serwisu nastąpi 29 kwietnia a tymczasem już teraz zamknęli stary widok jaki większość z nas używała i powoduje to wiele problemów z logowaniem, kopiowaniem a najgorsze z szukaniem innych blogów...
zasadniczo nie komentowałem innych blogerów ale zaglądałem tu i tam i miałem zakładki w komputerze ale teraz te zakładki nie działają, bo serwis wywala na stronę główną :-(
bez mrugnięcia okiem Agora rozjebała społeczność, która tworzyła się od kilkunastu lat a do tego maksymalnie utrudnia abyśmy się poznajdowali w nowych miejscach :-(

laptop

działa u mnie prawie non-stop, kopiuje swoje blogi, dużo czasu zajęło mi wyszukanie odpowiadającej mi platformy, bo próbowałem w kilku miejscach, próbuje rzeźbić w htmlu ale mi nie idzie i Żona już marudzi pod nosem, że za dużo czasu poświęcam tym całym przenosinom bloga ;-)
ale czytam jak to wygląda u innych i wszyscy podobnie jak ja poświęcają temu mnóstwo czasu i nerwów, bo okazuje się, że jest całkiem sporo osób piszących tak długo jak ja...
i zacząłem się zastanawiać czy nie pójść na jakiś kurs programowania, bo to nie może być takie trudne jak się na początku wydaje..?

"życie jest czadowe"

nie przepadam za zmianami i dotyczy to również dzwonka w komórce ale po latach "Sen o Warszawie" zastąpiła piosenka z filmu Lego i zastanawiam się czy to jest aby normalne, bo nie chodzi oczywiście o dzwonek ale o to, że wszystko inne oprócz moich Dzieci coraz mniej mnie interesuje...
miałem wielką pasję rowerową ale teraz nie chce mi się jeździć bez Chłopców, szkoda mi czasu na oglądanie meczów w tv więc nawet nie myślę o wyjściu na stadion, polityka, społeczeństwo, historia, znajomi... wszystko zeszło na odległy plan dalszy...

skarb kibica

przynajmniej pozostała mi słabość do czytania o piłce nożnej ;-)

4 komentarze:

  1. Uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy przeczytałam "że wszystko inne oprócz moich Dzieci coraz mniej mnie interesuje...".
    Otóż jest to normalne, wrócisz do swoich pasji (lub znajdziesz nowe) kiedy synowie będą nastolatkami i będą chodzić swoimi drogami.
    A to będzie za niedługo, bo czas płynie błyskawicznie, uwierz starej kobiecie;).
    Veanka z bloxa.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ja NIE CHCĘ aby to było "za niedługo" bo jestem bardzo szczęśliwy...
    ale wiem, wiem... czas pędzi jak szalony :-(

    pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też korzystałam ze starego widoku, ten "nowy" nigdy mi nie odpowiadał

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz jest wasz czas( twój i dzieci) chłoń go, bo szybko przemija i doceń sam sam siebie, że go zauważyłeś.
    ja go trochę przegapiłam, byłam chyba za młoda...

    OdpowiedzUsuń