środa, 6 marca 2019

220

ŚRODA, 27 WRZEŚNIA 2017

pizzeria
koniec urlopu wiąże się zawsze u mnie ze spadkiem chęci na ambitne aktywności więc dzisiaj poszliśmy tylko na długi spacer, posiedzieliśmy na łąkach i zjedliśmy obiad w pizzerii...
i jestem zadowolony z tych trzech dni mimo, że nie spełniłem jednego z głównych punktów jakie zaplanowałem na ten czas a była nim wycieczka rowerowa - w marzeniach atak na stówkę, w realności +60 km - ale gdy w poniedziałek rano zadecydowałem, że Miko będzie miał trzy dniową absencję w przedszkolu to już wiedziałem, że nie dam rady rozstać się z Chłopcami dla roweru...




19:33M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
WTOREK, 26 WRZEŚNIA 2017

wolne
...miałem planowany cały tydzień urlopu ale przez długie weekendy mam zbyt mam urlopu, żeby tak szaleć ale trzy wolne dni to po porostu musiałem sobie zafundować i jest super, bo dziś pojechaliśmy na rodzinne grzyby i mniejsza z tym, że zaczynam nienawidzić mojego Miasta, bo podróż 40 kilometrów do lasu trwa półtorej godziny a powrót tyle samo i to omijając czas szczytu :-(
mniejsza z tym, że Żona nazbierała mało grzybów... bo ja bawiłem się świetnie, Ania poszła na dwie godziny w las a ja zostałem z Chłopcami na parkingu leśnym i naprawdę się cieszyłem, bo nie przepadam za łażeniem wśród pajęczyn a czas spędzany z Dziećmi jest bezcenny  :-)




18:42M.1974
LINK KOMENTARZE (1) »
PONIEDZIAŁEK, 25 WRZEŚNIA 2017

ZOO
dziś zrealizowałem kolejny punkt z listy - "to muszę zrobić z Dziećmi" czyli wybraliśmy się do naszego ZOO i było fajnie, bo poza weekendem jest tam mało ludzi, Chłopcy byli szalenie zadowoleni, ja miałem sentyment, bo ostatni raz byłem tam z moimi dziadkami w dzieciństwie i tylko dojazd + ponad trzy godzinne łażenie po ogrodzie całkiem nas wykończyło ;-)





21:12M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 24 WRZEŚNIA 2017

niedzielne rozczarowania i zadowolenia
jest u nas taka duża giełda staroci na drugim końcu miasta i wybieraliśmy się tam od roku ale zawsze główny problem polegał na tym, że giełda prężnie działa tylko w weekendy w sezonie wakacyjnym i po 12 rano nie ma czego tam już szukać.... więc zawsze było ciężko się wybrać ale dzisiaj zrobiłem wszystko aby tego dokonać i już o 10,30 byliśmy w aucie i pojechaliśmy...
niestety spotkało nas okropne rozczarowanie albowiem nie znaleźliśmy żadnego resoraka więc wyprawa kompletnie nie wypaliła... a następne rozczarowanie było w restauracji w tamtej dzielnicy gdy podali nam zimne danie na lunch :-(
kompletu rozczarowań dopełnił deszcz, który prześladował cały dzień a po powrocie gdy byliśmy na rodzinnym spacerze nie pozwolił dojść tam gdzie chciałem i skierował nas do autobusu w celu powrotu...
ale nie dramatyzuje, bo są wielkie plusy tego dnia - ostatnio na tej giełdzie byłem w dzieciństwie gdy z Babcią tam próbowaliśmy handlować (giełda upadła - kiedyś tam były nieprzebrane tłumy ale ten Net....) więc miałem sentyment, zobaczyłem, że nie ma po co się tam już pchać a zimne tortille mogły być celem zamierzonym kucharza a ja nie byłem w knajpie od dawna.. poza tym było mi szalenie miło, bo Żona była na tradycyjnym niedzielnym obchodzie osiedla jaki robię z Chłopcami więc choć resoraków nie ma to miłość rodzinna kwitnie a czas z Rodziną upija szczęściem ;-)




18:26M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 23 WRZEŚNIA 2017

sobota
dzisiejszy dzień był podporządkowany imprezie jaką miał Mikołaj albowiem został zaproszony na urodziny kolegi z przedszkola do sali zabaw i bawił się świetnie a ja się wynudziłem ale zadowolony Syn - to usatysfakcjonowany tata :-)
tylko był mały kwas, bo jak jechaliśmy tam rowerem to zatrąbił na nas samochód więc odruchowo pokazałem "fucka" a potem się okazało, że to znajoma mama jednego z kolegów na nas trąbnęła ale skąd miałem wiedzieć i jak rozróżnić pozdrawiający sygnał dźwiękowy od wkurzającego ?
wróciliśmy po 15 więc nie było czasu na nic ambitniejszego niż plac zabaw i zakupy....
a teraz robimy zapiekankę z Internetu z bakłażana z kaszą gryczaną i sosem greckim czyli liczymy na jakiś nowy smak tego wieczora ;-)


18:36M.1974
LINK KOMENTARZE (1) »
PIĄTEK, 22 WRZEŚNIA 2017

o jak miło...
...namalowali na chodnikach w Dzielnicy mnie z Mikołajem :-)


21:07M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 21 WRZEŚNIA 2017

ostatni dzień lata
wrzesień w tym roku jest po prostu straszny, codziennie pada a ja czuję się okradziony z jednego letniego miesiąca, bo po pracy nawet nie da się nigdzie wyjść z Chłopcami a wraz z nadejściem jesieni można się spodziewać tylko pogorszenia pogody...
dziś rano to aż chciało mi się zrzygać, bo nie sprawdzałem pogody za oknem tylko w na ICM i tam było znośnie ale pod blokiem wyglądało to strasznie ale obrzydzenie musiałem schować w kieszeń, bo i tak muszę jechać do pracy rowerem, bo jakbym miał odprowadzać Miko do przedszkola na piechotę a potem drałować na autobus to musiałbym wstać z godzinę wcześniej :-(


18:38M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 20 WRZEŚNIA 2017

"Ciemno, prawie noc"
w sumie trochę przerabiam tych książek (więcej w wersji audio niż papierowej) ale rzadko jest sens się wypowiadać, bo książki szybko odchodzą w zapomnienie ale tym razem jest inaczej...
powieść Joanny Bator wstrząsnęła mną do granic możliwości choć tak naprawdę to uważam, że jest gówniana, bo autorka wrzuciła w książkę wszystko co jej przyszło do głowy więc sporymi fragmentami książka jest po prostu idiotyczna :-(
ale jest też poruszająca, dziwna, niepokojąca ale głównie jest obrzydliwa, straszna i okropnie smutna.... i pozamiatała mną...
ale łatwo wzbudzić w czytelniku rozpacz pisząc o porwaniach małych dzieci, które potem są ruchane przez zwierzęta..!
odradzam a ja robię rozbrat z powieściami i odpocznę trochę czasu przy pozycjach filozoficznych i historycznych...
i długo zwlekałem z zabraniem się z tę powieść, bo tak czułem, że nie ma co wchodzić w świat brudnego Śląska...
18:45M.1974
LINK KOMENTARZE (4) »
WTOREK, 19 WRZEŚNIA 2017

wtorek
Veturilo
po raz pierwszy przydał mi się system wypożyczalni rowerów miejskich albowiem wychodząc z pracy odkryłem minimalną ilość powietrza w kole więc jechałem od stacji do stacji dopompowując rower... fajnie oprócz tego, że w jednej stacji była zepsuta pompka i spuściła mi całkiem powietrze i do kolejnej musiałem drałować z buta :-(
choroba
dziś wirus żołądkowy przeniósł się z Miko na Niko i choroba zaatakowała z całą mocą więc martwimy się, bo wymioty i rozwolnienie u takiego małego dziecka to niebezpieczeństwo :-(
Masterchef
urządziliśmy sobie maraton tego programu, dwa odcinki edycji polskiej i dwa amerykańskie, lubię programy kulinarne ale rzucanie talerzami przez Magdę Gessler to już przesada i wygląda to żałośnie...
Legia 
miałem już nie pisać o klubie ale decyzja o wyrzuceniu trenera zasmuciła mnie a powołanie na to stanowisko jakiegoś chorwackiego pajaca, który nigdy nie prowadził drużyny seniorskiej - szokuje i utwierdza w podejrzeniu, że właściciel Legii całkiem oszalał :-(
21:29M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 18 WRZEŚNIA 2017

zebranie
dziś zaliczyliśmy nowość czyli zebranie lokatorów naszego bloku w celu wybrania nowej rady domu... i było mi fajnie, bo chcieli abym kandydował (nie zgodziłem się ze względu na Dzieci) i dowiedziałem się wielu spraw dotyczących osiedla a Miko na moich kolanach głosował jak ta lala... tylko tam w tym towarzystwie mnóstwo jakiś antagonizmów - dla nas niezrozumiałych?
jedno jest pewne, super że nie mieszkamy na ostatnim pietrze, bo tam dach przecieka :-(
20:50M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 17 WRZEŚNIA 2017

trudna podróż
zwykle Żona kieruje autem gdy wracamy z weekendów ale dziś ja prowadziłem i to była masakra, bo strasznie lało a ja jechałem autostradami i miałem prawdziwego stracha, bo co najmniej dziesięciu pojebanym kierowcom zabrałbym prawo jazdy - takie tworzyli zagrożenie na drodze :-(
jest też plus takiej podróży, bo trochę się zmęczyłem i przestraszyłem i po powrocie nie myślę o tym, że to koniec weekendu tylko jestem po prostu zadowolony, że jesteśmy w domu ;-)


20:24M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 16 WRZEŚNIA 2017

ciągle coś :-(
Mama wyszła ze szpitala (będziemy teraz czekać na wyniki) ale dziś Chłopcy się zatruli i Miko wymiotował trzy razy z dziadkami na wycieczce a Niko raz z nami :-(
tak więc trudno ucieszyć się z atrakcji jakie przygotowałem nad jezioro:


na szczęście pod wieczór jest lepiej wiec zbieraliśmy z Żoną grzyby ale nigdy więcej nie będę ciął maślaków, bo za dużo z nimi roboty ;-(


17:56M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 15 WRZEŚNIA 2017

wyjazd
przyjechaliśmy na działkę nad jeziora ale nie jest to miły letni wypad...
tylko jesienna, smutna szaruga, bo moja Mama znowu trafiła do szpitala :-(
22:46M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 14 WRZEŚNIA 2017

spotkanie
wpadła dziś do nas moja była przyjaciółka - była w sensie miniona bo wyjechała w styczniu do Anglii więc jeśli nie wróci to nie ma o czym gadać a ja mam w nosie spotykanie się przez Sieć i jest mi ogólnie przykro, bo to była dla mnie najbliższa osoba poza Rodziną... ale z drugiej strony nie mogę mieć pretensji, bo wyjechała za pracą oraz do swojej dziewczyny...
tak czy siak średnio a kac jutro gwarantowany :-(
23:28M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 13 WRZEŚNIA 2017

w kuchni
dziś smażyłem wątróbkę i tak "strzelała" na patelni, że Chłopcy uciekli do schronu ;-)


19:11M.1974
LINK KOMENTARZE (2) »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz