ŚRODA, 02 MAJA 2018
przygoda
dziś wymyśliłem dla Synów atrakcje w postaci podróży pociągiem do dziadków, bo i tak mieliśmy jechać nad jeziora ale Żona była w pracy... więc my rano we trzech spakowaliśmy się "na lekko" i pojechaliśmy, najpierw autobusem do dworca a potem pociągiem i choć w PKP dużo się nie zmieniło od lat - ciasno, tłoczno, brudno i syfiasto - to Nikodem był szczęśliwy, bo to jego pierwsza podróż pociągiem pośpiesznym a Miko udawał znudzonego znawce kolejarskich podróży ale cieszył się ja dziecko ha ha
a potem LEGIA WARSZAWA zdobyła PUCHAR POLSKI :-)
a potem LEGIA WARSZAWA zdobyła PUCHAR POLSKI :-)
WTOREK, 01 MAJA 2018
Święto Pracy
...nie dotyczy takich kur domowych jak ja więc dziś od rana rzuciłem się w wir pracy: rozmrażanie lodówki, zmywanie, pranie, odkurzanie, sprzątanie, pakowanie na wyjazd nad jeziora i obowiązkowe śniadanie dla Małżonki ;-)
miałem powera albo nudy, bo czekaliśmy aby Nikodem wyszedł z drzemki, bo zostaliśmy zaproszeni na tzw działkę pracowniczą przez znajomych z przedszkola i było strasznie fajnie, Żona zawiozła nas na miejsce, ojciec tamtej rodziny od razu zaproponował piwko więc czułem się lepiej niż na wakacjach, bo przez 4 godziny nie musiałem patrzeć na moich Synów, bo tak ładnie się bawili z synami właścicieli działki, którzy sami byli zdziwieni, że tyle czasu nie ma żadnej awantury wśród ich dzieci a że nie ma jej wśród 4 chłopców to już w ogóle kosmos :-)
miałem powera albo nudy, bo czekaliśmy aby Nikodem wyszedł z drzemki, bo zostaliśmy zaproszeni na tzw działkę pracowniczą przez znajomych z przedszkola i było strasznie fajnie, Żona zawiozła nas na miejsce, ojciec tamtej rodziny od razu zaproponował piwko więc czułem się lepiej niż na wakacjach, bo przez 4 godziny nie musiałem patrzeć na moich Synów, bo tak ładnie się bawili z synami właścicieli działki, którzy sami byli zdziwieni, że tyle czasu nie ma żadnej awantury wśród ich dzieci a że nie ma jej wśród 4 chłopców to już w ogóle kosmos :-)
PONIEDZIAŁEK, 30 KWIETNIA 2018
plac zabaw
narzekałem na zimę a teraz narzekam na codzienne wizyty na placu zabaw, bo wymieniłem się telefonami z ojcami z przedszkola i wciąż ktoś pisze i dzwoni aby się spotkać z synami na placu więc idę i Chłopcy świetnie się bawią i nie chcą potem iść do domu ufu ufu
a wczoraj była przygoda, bo grad nas zaatakował ;-)
a wczoraj była przygoda, bo grad nas zaatakował ;-)
NIEDZIELA, 29 KWIETNIA 2018
kościół
nie przepadam za kościołem katolickim, bo mam inny (lepszy) światopogląd ale od kiedy są Dzieci chce im pokazywać świat z każdej strony i co niedziela chodzimy we trzech pomodlić się i pobyć w kościele przez kilka chwil...
a dziś kurwa drzwi zamknięte i tak się tym zirytowałem, że zaraz piszę maila aby wytłumaczyli mi obecny stan rzeczy? bo kościół jest utrzymywany z moich podatków i jest miejscem publicznym i nie służy tylko do wygłaszania prawicowych kazań bandzie moherowych katoli !!!
a dziś kurwa drzwi zamknięte i tak się tym zirytowałem, że zaraz piszę maila aby wytłumaczyli mi obecny stan rzeczy? bo kościół jest utrzymywany z moich podatków i jest miejscem publicznym i nie służy tylko do wygłaszania prawicowych kazań bandzie moherowych katoli !!!
SOBOTA, 28 KWIETNIA 2018
grill
dziś zrobiliśmy pieszą wycieczkę nad nasze jeziorko aby zrobić grilla, znowu wysłałem info po znajomych i nawet wpadła koleżanka z liceum i choć Żona nie była zbyt zachwycona, bo to moja "była" to było szalenie sympatycznie i fajnie, Chłopcy świetnie się bawili, jedzenie wyszło dobre, nad jeziorem było mało ludzi a w drodze powrotnej zaszliśmy jeszcze do knajpy a potem na piwo na osiedlu więc wróciliśmy do domu po zmierzchu, udana sobota tylko z tymi wszystkimi gratami wyglądaliśmy niczym wielbłądy ;-)
PIĄTEK, 27 KWIETNIA 2018
kolekcje
lubimy z Synami modele aut i zbieramy resoraki więc z chęcią kupiliśmy pierwszą część kultowych samochodów, bo kosztowała tylko 10 złotych i choć autko ładnie wygląda to słabo jeździ na naszej domowej zjeżdżali a ponieważ kolejne samochody kosztują po 22 PLN daliśmy sobie spokój, bo zebranie takiej kolekcji kosztowałoby ponad tysiąc złotych :-(
dzisiaj zachwycił mnie autobus, który kupiłem z Chłopcami, bo choć w życiu mało jeździłem PKSem to jednak miałem z nim więcej wspólnego niż z Porszakami ;-) ale kolejny model to już wydatek 20 złotych a wszystkie następne 45 więc może się skuszę tylko na niegdysiejszego Ikarusa, którego w przyszłości zapowiadają ale na bycie poważnymi kolekcjonerami to nas nie stać :-(
dzisiaj zachwycił mnie autobus, który kupiłem z Chłopcami, bo choć w życiu mało jeździłem PKSem to jednak miałem z nim więcej wspólnego niż z Porszakami ;-) ale kolejny model to już wydatek 20 złotych a wszystkie następne 45 więc może się skuszę tylko na niegdysiejszego Ikarusa, którego w przyszłości zapowiadają ale na bycie poważnymi kolekcjonerami to nas nie stać :-(
CZWARTEK, 26 KWIETNIA 2018
Kajetany
dziś pojechałem z Chłopcami do lekarza na kontrole uszu starszego Syna i lekko się denerwowałem, bo po urodzeniu Nikodema ustanowiłem rodzinne prawo "jeden rodzic może wieźć autem tylko jedno dziecko" ale musiałem je złamać... na szczęście droga elegancka, zero korków i byliśmy na miejscu godzinę przed czasem ale w tym mieście nigdy nic nie wiadomo odnośnie ruchu samochodowego więc wyruszyliśmy z dużym zapasem...
aby było fajnie wracaliśmy okrężną drogą przez jakieś wsie gdzie nie byłem nawet na rowerze więc oczywiście nadrobiłem dodatkowe 30 kilometrów i pękła stówka ale auto pojeździło a Chłopcy dłużej pospali :-)
niestety to koniec dobrych wieści, bo Mikołaj ma niedosłuch i choć nie ma dramatu to trzeba interweniować i dostał sterydy i musi chodzić na specjalistyczne inhalacje a jak to nie pomoże to znowu zabieg w szpitalu :-(
aby było fajnie wracaliśmy okrężną drogą przez jakieś wsie gdzie nie byłem nawet na rowerze więc oczywiście nadrobiłem dodatkowe 30 kilometrów i pękła stówka ale auto pojeździło a Chłopcy dłużej pospali :-)
niestety to koniec dobrych wieści, bo Mikołaj ma niedosłuch i choć nie ma dramatu to trzeba interweniować i dostał sterydy i musi chodzić na specjalistyczne inhalacje a jak to nie pomoże to znowu zabieg w szpitalu :-(
ŚRODA, 25 KWIETNIA 2018
kino
dziś zaliczyłem dwa seanse, pierwszy z Chłopcami - "Królik Piotruś" - fajny film choć trochę dziwny, bo ten cały królik to kawał niezłej świni i dopiero na końcu się rehabilituje a ja się trochę martwiłem o Nikodema czy da radę na filmie gdzie animacja jest połączona z grą aktorską?
dał radę świetnie ale potem w centrum handlowym zrobił o coś awanturę poprzez leżenie na posadzce i wydzieranie się na cały głos ale ja w takich sytuacjach nie reaguje tylko czekam cierpliwie... no i jak jakaś pani chciała go podnieść to od razu skończył awanturę i przyleciał do taty ;-)
po odwiezieniu Dzieci do domu pojechałem na film "Ciche miejsce"...
taki sobie, rozczarowałem się ale tak to już jest jak się zaufa recenzji Gazety Wyborczej choć z drugiej strony nie miałem wyboru, bo nowy film Spielberga, który mógłbym też obejrzeć trwa 2,5 godziny :-(
dał radę świetnie ale potem w centrum handlowym zrobił o coś awanturę poprzez leżenie na posadzce i wydzieranie się na cały głos ale ja w takich sytuacjach nie reaguje tylko czekam cierpliwie... no i jak jakaś pani chciała go podnieść to od razu skończył awanturę i przyleciał do taty ;-)
po odwiezieniu Dzieci do domu pojechałem na film "Ciche miejsce"...
taki sobie, rozczarowałem się ale tak to już jest jak się zaufa recenzji Gazety Wyborczej choć z drugiej strony nie miałem wyboru, bo nowy film Spielberga, który mógłbym też obejrzeć trwa 2,5 godziny :-(
WTOREK, 24 KWIETNIA 2018
wtorek
bilans dwulatka
wyszedł normalnie ale okazało się, że Nikodem ma stan podgorączkowy i byłem w szoku, bo absolutnie nic po nim nie widać i ma tylko katar... starszy Syn jak tylko coś go bierze to od razu przelewa się przez ręce a Mały to twardziel ;-)
kajaki
umówiłem się na kajaki na koniec maja z ojcami z przedszkola i jak to zwykle bywa z 5 chętnych rodzin zostały dwie ale i tak nie pojedziemy, bo właścicielka agroturystki zażądała od każdej rodziny 200 złotych za pokój, 160 za kajaki i jak zapłaciliśmy zaliczkę to okazało się, że nie ma kapoków dla dzieci, żenada a mi przykro, bo fajnie byłoby zaliczyć spływ kajakowy...
Dora poznaje świat
to jedna z ulubionych bajek moich Synów ale problem polega na tym, że Chłopcy lecą do telewizora aby pomagać bohaterce i są za blisko ekranu ;-(
sakwy
wreszcie je mam i choć sporo kosztowały i psują sportową linię roweru to nie muszę już wozić plecaka gdy mam Nikodemka na pace, cóż za ulga :-)
wyszedł normalnie ale okazało się, że Nikodem ma stan podgorączkowy i byłem w szoku, bo absolutnie nic po nim nie widać i ma tylko katar... starszy Syn jak tylko coś go bierze to od razu przelewa się przez ręce a Mały to twardziel ;-)
kajaki
umówiłem się na kajaki na koniec maja z ojcami z przedszkola i jak to zwykle bywa z 5 chętnych rodzin zostały dwie ale i tak nie pojedziemy, bo właścicielka agroturystki zażądała od każdej rodziny 200 złotych za pokój, 160 za kajaki i jak zapłaciliśmy zaliczkę to okazało się, że nie ma kapoków dla dzieci, żenada a mi przykro, bo fajnie byłoby zaliczyć spływ kajakowy...
Dora poznaje świat
to jedna z ulubionych bajek moich Synów ale problem polega na tym, że Chłopcy lecą do telewizora aby pomagać bohaterce i są za blisko ekranu ;-(
sakwy
wreszcie je mam i choć sporo kosztowały i psują sportową linię roweru to nie muszę już wozić plecaka gdy mam Nikodemka na pace, cóż za ulga :-)
PONIEDZIAŁEK, 23 KWIETNIA 2018
no pięknie
NIEDZIELA, 22 KWIETNIA 2018
weekend
niedziela właściwie bez historii ale wczoraj było fajnie, najpierw czekaliśmy na Tesco aby przywiozło nam zakupy i robiliśmy rowery, zmieniłem Żonie opony a ona dokręciła mi bagażnik na przednie koło choć dobrze, że przy tym byłem, bo Ania chciała odkręcić przedni hamulec w rowerze aby zainstalować bagażnik?
potem przyjechało Tesco (spóźnione 1,5h) i przywiozło szynkę na pieczeń:
i myślałbym, że coś źle kliknąłem ale kurczaka, który miał się piec z szynka w ogóle nie przywieźli ale nawet nie byłem zły, bo to wszystko wina rządu i ich chorych zarządzeń jak zakaz handlu w niedziele :-(
potem poszliśmy na piknik rodzinny na osiedlu, pogadałem z kolegami, Chłopcy polatali ale wieczorem musiałem się z nimi rozstać i pojechałem na imprezę urodzinową kolegi... niezły wypas, wynajęty dom pod miastem, grill i wszelakie alkohole i choć nie przepadam za tym towarzystwem bawiłem się świetnie, najpierw byłem trochę zagubiony, bo nie musiałem pilnować i zabawiać dzieci ale z czasem się rozkręciłem tak więc w niedziele przeżywam lekkie umieranie ;-(
potem przyjechało Tesco (spóźnione 1,5h) i przywiozło szynkę na pieczeń:
i myślałbym, że coś źle kliknąłem ale kurczaka, który miał się piec z szynka w ogóle nie przywieźli ale nawet nie byłem zły, bo to wszystko wina rządu i ich chorych zarządzeń jak zakaz handlu w niedziele :-(
potem poszliśmy na piknik rodzinny na osiedlu, pogadałem z kolegami, Chłopcy polatali ale wieczorem musiałem się z nimi rozstać i pojechałem na imprezę urodzinową kolegi... niezły wypas, wynajęty dom pod miastem, grill i wszelakie alkohole i choć nie przepadam za tym towarzystwem bawiłem się świetnie, najpierw byłem trochę zagubiony, bo nie musiałem pilnować i zabawiać dzieci ale z czasem się rozkręciłem tak więc w niedziele przeżywam lekkie umieranie ;-(
SOBOTA, 21 KWIETNIA 2018
plac zabaw
nie wiem co ci ludzie robią ze swoimi dziećmi przez pół roku ale dopiero jak się zrobiło ciepło plac zabaw się zapełnił dziećmi i rodzicami i można się napatrzeć i nasłuchać idiotów i debilek...
- ojciec do dziecka - biegaj wolniej i łazi za tym swoim dzieckiem i tak je dręczy cały pobyt na placu.
- ojciec wpadł na córkę ze swojej winy, dziecko płacze a on z pretensjami - masz dwie lewe nogi, uważaj jak chodzisz.
- wystrojona lala przychodzi z dzieckiem, wyciąga wielki telefon i próbuje robić zdjęcia swojemu dziecku i jest zdziwiona a potem wkurwiona, że dziecko nie pozuje przed kamerą tylko biega z innymi dziećmi.
- ojciec z naszej grupy przyłazi na nasz plac zabaw choć mieszka z 5 kilometrów stąd ale mieszkają w nowoczesnym prywatnym osiedlu gdzie nie ma przecież placu zabaw i jak mi wczoraj coś zaczął gadać, że jego syn chodzi do szkółki Barcelony to naprawdę ciężko mi było się powstrzymać aby nie wyrazić moich myśli - wypierdalaj pajacu ze Stolicy na tą wiochę z której przyjechałeś.
- inna osoba gada, że wyszli na podwórko czym też oznajmia, że nie jest stąd ale ja nie jestem przeciwko przyjezdnym ale przeciwko takim bufonom jak wyżej, bo w Warszawie jest Legia a nie Barcelona!
tak więc do tej pory uważałem się za dobrego rodzica ale teraz mój szacunek do siebie samego zdecydowanie się zwiększył :-)
poza tym na placu zabaw jest nuda dla rodzica a ja nigdy nie lubiłem pogaduszek ze znajomymi na trzeźwo ale teraz uznaje, że jednak lepiej gadać z kimś niż siedzieć i patrzeć na dzieci albo smartfon i to uskuteczniam i tak codziennie gadam z jednym kolesiem, że zacząłem się już umawiać na wspólne wakacje ale opamiętałem się, bo on jedzie do Zakopanego a co ja tam miałbym robić z małym Niuńkiem?
- ojciec do dziecka - biegaj wolniej i łazi za tym swoim dzieckiem i tak je dręczy cały pobyt na placu.
- ojciec wpadł na córkę ze swojej winy, dziecko płacze a on z pretensjami - masz dwie lewe nogi, uważaj jak chodzisz.
- wystrojona lala przychodzi z dzieckiem, wyciąga wielki telefon i próbuje robić zdjęcia swojemu dziecku i jest zdziwiona a potem wkurwiona, że dziecko nie pozuje przed kamerą tylko biega z innymi dziećmi.
- ojciec z naszej grupy przyłazi na nasz plac zabaw choć mieszka z 5 kilometrów stąd ale mieszkają w nowoczesnym prywatnym osiedlu gdzie nie ma przecież placu zabaw i jak mi wczoraj coś zaczął gadać, że jego syn chodzi do szkółki Barcelony to naprawdę ciężko mi było się powstrzymać aby nie wyrazić moich myśli - wypierdalaj pajacu ze Stolicy na tą wiochę z której przyjechałeś.
- inna osoba gada, że wyszli na podwórko czym też oznajmia, że nie jest stąd ale ja nie jestem przeciwko przyjezdnym ale przeciwko takim bufonom jak wyżej, bo w Warszawie jest Legia a nie Barcelona!
tak więc do tej pory uważałem się za dobrego rodzica ale teraz mój szacunek do siebie samego zdecydowanie się zwiększył :-)
poza tym na placu zabaw jest nuda dla rodzica a ja nigdy nie lubiłem pogaduszek ze znajomymi na trzeźwo ale teraz uznaje, że jednak lepiej gadać z kimś niż siedzieć i patrzeć na dzieci albo smartfon i to uskuteczniam i tak codziennie gadam z jednym kolesiem, że zacząłem się już umawiać na wspólne wakacje ale opamiętałem się, bo on jedzie do Zakopanego a co ja tam miałbym robić z małym Niuńkiem?
PIĄTEK, 20 KWIETNIA 2018
piątek
wakacje
zarezerwowałem już wakacje i w tym roku jest śmiesznie, bo dostałem od kumpla namiary i termin kiedy oni jadą ale nawet nie wiem gdzie to jest i za całą moją wiedzę stanowi informacja, że to jakieś jezioro ;-)
nie mogę się jednak specjalnie ucieszyć, bo nie wiem jak Żona z urlopem w nowej pracy a poza tym w zeszłym rok mieliśmy już zapłaconą zaliczkę aby jechać z tą ekipą ale Nikodem dostał zapalenia płuc więc kto wie czy teraz pojedziemy?
grzyby kiszone
skończyłem wielki słoik grzybów w śmietanie jaki dostałem od Taty po świętach i jest mi niezmiernie żal, że już ich nie ma, bo to jest chyba najpyszniejsza rzecz jaką w życiu jadłem, mój Ojciec jest mistrzem a Żona miała zakaz konsumowania tego delikatesu ;-)
zakupy on-line
to jedyny sposób aby jakoś radzić sobie z zakazem niedzielnego handlu, bo chcąc mieć w sobotę wolną głowę od zakupów, ja dziś przytachałem plecak i cały rower obwieszony siatami, Żona była w sklepie a jeszcze jutro rano przyjedzie Tesco z wielką dostawą... może my za dużo jemy? ;-)
winda
wsiadam do windy z Chłopcami i jakimś facetem, facet włącza swoje piętro i nasze bez pytania, bo okazało się, że mieszka pod nami więc chyba poznał nas po głosach i przez jazdę do góry zastanawiałem się czy coś powie o tym jak to moje dzieci strasznie hałasują od rana do nocy ale na szczęście facet był milczący ;-)
urząd skarbowy
miłe zaskoczenie, że mają kącik dla dzieci i Nikodem nie chciał wyjść z urzędu ;-)
wyścigi
mieliśmy miesięczną przerwę w zawodach resoraków i okazało się, że teraz najbardziej zafascynowany puszczaniem autek jest Nikodem i świetnie mu to idzie :-)
zarezerwowałem już wakacje i w tym roku jest śmiesznie, bo dostałem od kumpla namiary i termin kiedy oni jadą ale nawet nie wiem gdzie to jest i za całą moją wiedzę stanowi informacja, że to jakieś jezioro ;-)
nie mogę się jednak specjalnie ucieszyć, bo nie wiem jak Żona z urlopem w nowej pracy a poza tym w zeszłym rok mieliśmy już zapłaconą zaliczkę aby jechać z tą ekipą ale Nikodem dostał zapalenia płuc więc kto wie czy teraz pojedziemy?
grzyby kiszone
skończyłem wielki słoik grzybów w śmietanie jaki dostałem od Taty po świętach i jest mi niezmiernie żal, że już ich nie ma, bo to jest chyba najpyszniejsza rzecz jaką w życiu jadłem, mój Ojciec jest mistrzem a Żona miała zakaz konsumowania tego delikatesu ;-)
zakupy on-line
to jedyny sposób aby jakoś radzić sobie z zakazem niedzielnego handlu, bo chcąc mieć w sobotę wolną głowę od zakupów, ja dziś przytachałem plecak i cały rower obwieszony siatami, Żona była w sklepie a jeszcze jutro rano przyjedzie Tesco z wielką dostawą... może my za dużo jemy? ;-)
winda
wsiadam do windy z Chłopcami i jakimś facetem, facet włącza swoje piętro i nasze bez pytania, bo okazało się, że mieszka pod nami więc chyba poznał nas po głosach i przez jazdę do góry zastanawiałem się czy coś powie o tym jak to moje dzieci strasznie hałasują od rana do nocy ale na szczęście facet był milczący ;-)
urząd skarbowy
miłe zaskoczenie, że mają kącik dla dzieci i Nikodem nie chciał wyjść z urzędu ;-)
wyścigi
mieliśmy miesięczną przerwę w zawodach resoraków i okazało się, że teraz najbardziej zafascynowany puszczaniem autek jest Nikodem i świetnie mu to idzie :-)
CZWARTEK, 19 KWIETNIA 2018
telefon
jestem bliski szaleństwa :-(
wziąłem od Mamy jej stary telefon a że był w innej sieci niż moja to wszystko musiałem w nim poprzestawiać, no i było ok, dzwoni, smsy, mmsy działają, kontakty są i zadowolenie, że wreszcie mam nowy sprzęt... aż do chwili gdy odkryłem, że nie działa komórkowa transmisja danych... no i się zaczęło... resetowanie, szukanie po Sieci problemów, ściąganie aktualizacji, przywracanie ustawień fabrycznych, wpisywanie 50 tysięcy razy tego samego i tak się tym zająłem, że nie zauważyłem nawet jak Żona dała Dzieciom kolacje i położyła je spać...
od rana walczyłem dalej i wypróbowałem wszystko ale skutek jest taki, że działa Facebook i You Tube a Chrome i inne aplikacje pokazują, że nie ma dostępu do Sieci i zrozumienie tej sytuacji przerosło mnie więc pojechałem do serwisu ale tam uznali, że rzeczywiście wszystko jest ok i mogą przeprogramować telefon ale to kosztuje 100 złotych i wątpią aby pomogło...
wprawdzie sprawdzanie Internetu gdzieś poza domem przydarza mi się rzadko ale jednak czasem jest potrzebne więc jestem zły, że mam telefon, który jest częściowo niesprawny i że straciłem tyle godzin na walkę z nim ale chyba muszę się z tym pogodzić, bo na urlopie wychowawczym nie będę kupował nowego sprzętu....
wziąłem od Mamy jej stary telefon a że był w innej sieci niż moja to wszystko musiałem w nim poprzestawiać, no i było ok, dzwoni, smsy, mmsy działają, kontakty są i zadowolenie, że wreszcie mam nowy sprzęt... aż do chwili gdy odkryłem, że nie działa komórkowa transmisja danych... no i się zaczęło... resetowanie, szukanie po Sieci problemów, ściąganie aktualizacji, przywracanie ustawień fabrycznych, wpisywanie 50 tysięcy razy tego samego i tak się tym zająłem, że nie zauważyłem nawet jak Żona dała Dzieciom kolacje i położyła je spać...
od rana walczyłem dalej i wypróbowałem wszystko ale skutek jest taki, że działa Facebook i You Tube a Chrome i inne aplikacje pokazują, że nie ma dostępu do Sieci i zrozumienie tej sytuacji przerosło mnie więc pojechałem do serwisu ale tam uznali, że rzeczywiście wszystko jest ok i mogą przeprogramować telefon ale to kosztuje 100 złotych i wątpią aby pomogło...
wprawdzie sprawdzanie Internetu gdzieś poza domem przydarza mi się rzadko ale jednak czasem jest potrzebne więc jestem zły, że mam telefon, który jest częściowo niesprawny i że straciłem tyle godzin na walkę z nim ale chyba muszę się z tym pogodzić, bo na urlopie wychowawczym nie będę kupował nowego sprzętu....
ŚRODA, 18 KWIETNIA 2018
"Obłąkany Obłok"
dawno nic mi się nie spodobało tak jak ten UTWÓR zespołu Strachy na Lachy i wysłuchałem go już z tysiąc razy :-)
podoba mi się też cała nowa płyta kapeli Grabaża, bo przypomina mi niegdysiejszą i ukochaną Pidżamę Porno :-)
podoba mi się też cała nowa płyta kapeli Grabaża, bo przypomina mi niegdysiejszą i ukochaną Pidżamę Porno :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz