potem poszliśmy na spacer, do kościoła (zamknięty ale już pisałem o tym jak mnie to wkurwia, że nie mogę Synom pokazać tej strony życia) i na plac zabaw...
popołudniu wpadnie brat Żony i mam nadzieję, że pogra ze Starszakiem w playstation, bo my z Anią już wymiękamy :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz