PONIEDZIAŁEK, 26 PAŹDZIERNIKA 2015
wyniki wyborów
... są dla mnie szokujące, bo spodziewałem się wygranej PiSu ale nie sądziłem, że będzie ona tak zdecydowana, wręcz miażdżąca...
poza tym nie będzie lewicy w parlamencie tylko same prawicowo - narodowe ugrupowania...
ale się porobiło w tym kraju i moim zdaniem nasze społeczeństwo już całkiem zidiociało... oj... nie podoba mi się to wszystko :-(
poza tym nie będzie lewicy w parlamencie tylko same prawicowo - narodowe ugrupowania...
ale się porobiło w tym kraju i moim zdaniem nasze społeczeństwo już całkiem zidiociało... oj... nie podoba mi się to wszystko :-(
NIEDZIELA, 25 PAŹDZIERNIKA 2015
mecz
koledzy mnie wyciągnęli na ligę więc wysyłam Anie z Miko do rodziny a ja jadę na stadion...
choć po wczorajszych gościach i przed jutrzejszą pracą wcale mi się nie chce :-(
choć po wczorajszych gościach i przed jutrzejszą pracą wcale mi się nie chce :-(
sobota
... była pełna wrażeń, bo pojechaliśmy na rodzinną przejażdżkę (24 kilometry) a potem wpadła do nas dwójka moich Przyjaciół i było jak zwykle bardzo sympatycznie i wesoło i nawet moja Ania dobrze się bawiła pomimo tego, że nie może pić alkoholu ale ja to się śmieje, że Przyjaciele to nie są żadni goście i trzeba się czuć tak jakbyśmy razem mieszkali i tak właśnie u nas jest... super, bez napinania się, stresu, ot tak po przyjacielsku ;-)
a teraz dziękuję Matce Boskiej (serio) że mogę to wszystko pisać, bo jak wracaliśmy z wycieczki było o włos od tragedii... jadę z Miko w foteliku szerokim chodnikiem, który dobrze znam bo to nasze stare osiedle, dojeżdżam do wylotu uliczki osiedlowej, widzę w oddali samochód ale wjeżdżam na skrzyżowanie i wtedy (wierzcie czy nie) doznałem zwolnienia czasu, całkiem jak w Matrix bo zdałem sobie sprawę, że ów samochód nie wyjeżdża normalnie, powoli z parkingu tylko pędzi prosto na nas....
i noga już z całej siły nacisnęła na pedał aby uciec ze skrzyżowania a ja w tym zwolnionym czasie spojrzałem sobie jakie mam przełożenia i zastanowiłem się czy ta siła jaka idzie w napęd da przyśpieszenie i choć nie znam się na fizyce to jak zobaczyłem ustawienie manetek humor mi wrócił, bo przełożenia były lekkie więc zaraz rower przyśpieszy i tak właśnie było ale Ania jadąca za nami powiedziała, że to były milimetry....
wróciłem do domu na nogach jak z waty, bo poczułem powiew tragedii.... samochód wyjeżdżający z osiedla hamował dopiero przed ulicą ale mi nie w głowie były awantury i jestem pod wrażeniem jak działa mózg w chwili zagrożenia.... ,
ale tak naprawdę było to takie przeżycie, że kurwa, ja pierdole... bo kiedyś raz w górach się bałem, bo wypadłem z trasy ale to nic w porównaniu z dzisiaj wiedziałem, bo wiedziałem, że mi nic raczej się nie stanie ale samochód jechał w Synaaaa.....
a teraz dziękuję Matce Boskiej (serio) że mogę to wszystko pisać, bo jak wracaliśmy z wycieczki było o włos od tragedii... jadę z Miko w foteliku szerokim chodnikiem, który dobrze znam bo to nasze stare osiedle, dojeżdżam do wylotu uliczki osiedlowej, widzę w oddali samochód ale wjeżdżam na skrzyżowanie i wtedy (wierzcie czy nie) doznałem zwolnienia czasu, całkiem jak w Matrix bo zdałem sobie sprawę, że ów samochód nie wyjeżdża normalnie, powoli z parkingu tylko pędzi prosto na nas....
i noga już z całej siły nacisnęła na pedał aby uciec ze skrzyżowania a ja w tym zwolnionym czasie spojrzałem sobie jakie mam przełożenia i zastanowiłem się czy ta siła jaka idzie w napęd da przyśpieszenie i choć nie znam się na fizyce to jak zobaczyłem ustawienie manetek humor mi wrócił, bo przełożenia były lekkie więc zaraz rower przyśpieszy i tak właśnie było ale Ania jadąca za nami powiedziała, że to były milimetry....
wróciłem do domu na nogach jak z waty, bo poczułem powiew tragedii.... samochód wyjeżdżający z osiedla hamował dopiero przed ulicą ale mi nie w głowie były awantury i jestem pod wrażeniem jak działa mózg w chwili zagrożenia.... ,
ale tak naprawdę było to takie przeżycie, że kurwa, ja pierdole... bo kiedyś raz w górach się bałem, bo wypadłem z trasy ale to nic w porównaniu z dzisiaj wiedziałem, bo wiedziałem, że mi nic raczej się nie stanie ale samochód jechał w Synaaaa.....
PIĄTEK, 23 PAŹDZIERNIKA 2015
piątek
Wyborcza
nieźle... dziś na pierwszej stronie wywalili tekst, że w niedziele upadnie demokracja i takie tam złowrogie słowa ale w sumie nie wiem po co, bo ci co czytają Gazetę na PiS na pewno nie zagłosują...
sam jestem przerażony tym co się stanie w niedziele ale trzeba było aby Platforma lepiej rządziła :-(
wybory
mimo wszystko zastanawiam się czy na nich nie zagłosować, bo myślę że oddanie głosu na te startujące pojutrze partie psuedo-lewicowe jest szalenie ryzykowane, bo będą miały problemy z pokonaniem progu wyborczego i głosy naszej Rodziny się zmarnują...
ale z drugiej strony boję się, że ręka mi odpadnie jak postawie krzyżyk w rubryce PO
gotowanie
od nastania prawdziwej jesieni ciągnie mnie do kuchni i prawie codziennie coś gotuję, wczoraj golonki w kapuście, dzisiaj pizza i zacząłem się martwić tym faktem...
gotuje smakowicie więc potrawy zjada się z apetytem a kilogramów w końcu zacznie przybywać :-(
rower
zastanawiam się czy nie zespawać ramy w starym rowerze aby nim jeździć w zimę do pracy albowiem wtedy Cube nie zniszczyłby się w tę paskudną porę roku....
ale biję się z myślami, bo bardzo przywiązuje się do roweru, na którym jeżdżę i posiadanie dwóch wydaje mi się nieprzyjemne i zdradzieckie dla Cuba a poza tym nie chce mi się jechać na drugi koniec miasta, bo tak daleko ode mnie spawają ramy rowerowe....
nieźle... dziś na pierwszej stronie wywalili tekst, że w niedziele upadnie demokracja i takie tam złowrogie słowa ale w sumie nie wiem po co, bo ci co czytają Gazetę na PiS na pewno nie zagłosują...
sam jestem przerażony tym co się stanie w niedziele ale trzeba było aby Platforma lepiej rządziła :-(
wybory
mimo wszystko zastanawiam się czy na nich nie zagłosować, bo myślę że oddanie głosu na te startujące pojutrze partie psuedo-lewicowe jest szalenie ryzykowane, bo będą miały problemy z pokonaniem progu wyborczego i głosy naszej Rodziny się zmarnują...
ale z drugiej strony boję się, że ręka mi odpadnie jak postawie krzyżyk w rubryce PO
gotowanie
od nastania prawdziwej jesieni ciągnie mnie do kuchni i prawie codziennie coś gotuję, wczoraj golonki w kapuście, dzisiaj pizza i zacząłem się martwić tym faktem...
gotuje smakowicie więc potrawy zjada się z apetytem a kilogramów w końcu zacznie przybywać :-(
rower
zastanawiam się czy nie zespawać ramy w starym rowerze aby nim jeździć w zimę do pracy albowiem wtedy Cube nie zniszczyłby się w tę paskudną porę roku....
ale biję się z myślami, bo bardzo przywiązuje się do roweru, na którym jeżdżę i posiadanie dwóch wydaje mi się nieprzyjemne i zdradzieckie dla Cuba a poza tym nie chce mi się jechać na drugi koniec miasta, bo tak daleko ode mnie spawają ramy rowerowe....
CZWARTEK, 22 PAŹDZIERNIKA 2015
prezent od Mamy
dla mnie oczywiście a nie dla Mikołaja ale zaczynam z Synkiem przerabiać moje ulubione komiksy a po za tym w takim razie muszę przestać wypominać rodzicielce o tym, że mi kiedyś wyrzuciła mnóstwo różnych komiksów i serię miesięcznika "Fantastyka", którego to miałem kolekcję z pchlich targów od pierwszego numeru...
no i nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o tym, że Papcio Chmiel był moim absolutnym idolem ale w dorosłości okazało się, że popiera PiS :-(
no i nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o tym, że Papcio Chmiel był moim absolutnym idolem ale w dorosłości okazało się, że popiera PiS :-(
ŚRODA, 21 PAŹDZIERNIKA 2015
przed wyborami
słuchamy codziennie rano w radiowej Trójce audycji wyborczych i jak dla mnie jest to konkurs - kto wymyśli największą bzdurę?
a mnie najbardziej rozwaliła partia Razem, o której myślałem jako o lewicowej alternatywie dla naszego establishmentu ale wysłali do radia jakąś głupią psitę, która moim zdaniem wraz z Kukizem stanowi absolutną czołówkę w wypowiadanych idiotyzmach :-(
no i jestem przerażony, bo naprawdę nie mam na kogo głosować???
a mnie najbardziej rozwaliła partia Razem, o której myślałem jako o lewicowej alternatywie dla naszego establishmentu ale wysłali do radia jakąś głupią psitę, która moim zdaniem wraz z Kukizem stanowi absolutną czołówkę w wypowiadanych idiotyzmach :-(
no i jestem przerażony, bo naprawdę nie mam na kogo głosować???
WTOREK, 20 PAŹDZIERNIKA 2015
przyjmować UCHODŹCÓW?
od tygodni media atakują tym tematem, atakują koledzy z pracy czy znajomi i niechętnie o tym piszę, bo uwłacza mi ta dyskusja a co najgorsze w ogóle nie rozwiązuje problemów Bliskiego Wschodu, których zresztą nikt nie potrafi rozwiązać od dziesięcioleci i nikt nie ma nawet na to pomysłu...
i owszem mam Rodzinę i tak... trochę się boję napływu ewentualnych fanatyków z bombami za pazuchą ale uważam, że..
NIE MA ŻADNEJ DYSKUSJI, TRZEBA PRZYJMOWAĆ UCHODŹCÓW, KONIEC I KROPKA!!!
podoba mi się nowy papież w tym temacie a obrzydza polska prawica ale to przecież normalka, bo kolejny raz polscy katole wiedzą wszystko lepiej i znowu jedzie im z pysków faszyzmem :-(
i owszem mam Rodzinę i tak... trochę się boję napływu ewentualnych fanatyków z bombami za pazuchą ale uważam, że..
NIE MA ŻADNEJ DYSKUSJI, TRZEBA PRZYJMOWAĆ UCHODŹCÓW, KONIEC I KROPKA!!!
podoba mi się nowy papież w tym temacie a obrzydza polska prawica ale to przecież normalka, bo kolejny raz polscy katole wiedzą wszystko lepiej i znowu jedzie im z pysków faszyzmem :-(
PONIEDZIAŁEK, 19 PAŹDZIERNIKA 2015
w poniedziałkowe poranki...
... tęsknię za starym mieszkaniem a właściwie za jego lokalizacją obok pętli autobusowej, bo mogłem dłużej pospać, myłem się tylko i w półśnie szedłem do autobusu, który zawsze na mnie czekał, zajmowałem ulubione miejsce i przez następne dwa, trzy kwadranse nie musiałem wpuszczać rzeczywistości pod powieki....
choć akurat dzisiaj - po pięciu dniach nie jeżdżenia - podróż na rowerze do pracy była wręcz obowiązkiem skoro walczę o 5 tysięcy kilometrów na dwóch kołach w tym roku ;-)
choć akurat dzisiaj - po pięciu dniach nie jeżdżenia - podróż na rowerze do pracy była wręcz obowiązkiem skoro walczę o 5 tysięcy kilometrów na dwóch kołach w tym roku ;-)
NIEDZIELA, 18 PAŹDZIERNIKA 2015
lampy
lepiej się dziś czujemy więc pojechaliśmy kupić oświetlenie do naszego mieszkania, bo od przeprowadzki żyjemy przy żarówkach... no i ubyło z konta 1200 zeta a poza tym nie obyło się bez dwóch sprzeczek o nasze gusta a i tak na koniec kupowaliśmy jak leci, bo ten model niedostępny, ten coś tam... a skończyło się zażenowaniem, bo spakowali nam te wszystkie lampy i żarówki a 5 metrów dalej przy kasie pani ponownie otwierała wszystkie te pudełka czy czegoś tam nie powsadzaliśmy aby ukraść? a jak zaczęła wyjmować z opakowania i sprawdzać każdą żarówkę czy się zgadza z pudełkiem to zrobiło mi się nieprzyjemnie :-(
takie rzeczy to w OBI...
takie rzeczy to w OBI...
SOBOTA, 17 PAŹDZIERNIKA 2015
rotawirus
od początku września mój organizm dzielnie bronił się przed wszelkimi zarazkami i chorobami na jakie cierpieli Syn z Żoną i miałem nadzieję, że i tak będzie z problemem żołądkowym na jaki zapadł w środę Mikołaj...
niestety dopadło mnie i normalnie umieramy dziś z Żoną a ja od lat nie byłem taki chory :-(
niestety dopadło mnie i normalnie umieramy dziś z Żoną a ja od lat nie byłem taki chory :-(
PIĄTEK, 16 PAŹDZIERNIKA 2015
gorzej
jak Mikołaj biegnie się do mnie przytulać - tak jak dzisiaj rano - to znaczy, że się źle czuje... no i tak właśnie jest, zwymiotował śniadanie i na nic nie ma siły a ja po wczorajszym, dobrym dniu po cichu liczyłem na jakąś dalszą wycieczkę z Synkiem ale pozostaje siedzenie w domu, maraton Kuchennych Rewolucji i odstawienie głupiej homeopatii, bo to ją zaczynam podejrzewać o kłopoty żołądkowe Miko :-(
CZWARTEK, 15 PAŹDZIERNIKA 2015
wypoczywamy
Mikołaj zdecydowanie lepiej się dzisiaj czuje więc byliśmy na spacerze, placu zabaw i zakupach a teraz korzystając z wolnego dnia wyżyję się kulinarnie i ugotuję rosół, młodą kapustę i zrobię sałatkę jarzynową...
przyjemnie :-)
przyjemnie :-)
ŚRODA, 14 PAŹDZIERNIKA 2015
choroba
Miko od kilku dnia kaszle, ma katar i zapalenie spojówek, które na szczęście się poprawia ale dzisiaj zwymiotował śniadanie a gdy go odprowadzałem do przedszkola to porzygał się w szatni więc uznałem, że trzeba lecieć do lekarza i nawet sprawnie to poszło, bo zostaliśmy od razu przyjęci a ja dostałem trzy dni zwolnienia...
ale strasznie się martwię, bo jak wróciliśmy do domu Mikołaj tylko śpi i wymiotuje a mi serce się kraja jak patrzę na biedną Synciulinkę :-(
ale strasznie się martwię, bo jak wróciliśmy do domu Mikołaj tylko śpi i wymiotuje a mi serce się kraja jak patrzę na biedną Synciulinkę :-(
WTOREK, 13 PAŹDZIERNIKA 2015
upc & canal +
ODRADZAM, bo jestem niezadowolony, dekoder upc zawiesza się co jakiś czas i ogólnie wolno działa a moje reklamacje przynoszą krótkotrwały skutek, niestety kasy żądają sporo za swoje usługi..
canal + to z kolei propozycja dla maniaków piłki nożnej a interesujących filmów na tej platformie jest tyle co kot napłakał i ja niby lubię piłkę ale w wykonaniu Legii i Reprezentacji gdy komuś kibicuję a inne mecze interesują mnie średnio, nie mówiąc już o innych dyscyplinach sportu :-(
canal + to z kolei propozycja dla maniaków piłki nożnej a interesujących filmów na tej platformie jest tyle co kot napłakał i ja niby lubię piłkę ale w wykonaniu Legii i Reprezentacji gdy komuś kibicuję a inne mecze interesują mnie średnio, nie mówiąc już o innych dyscyplinach sportu :-(
PONIEDZIAŁEK, 12 PAŹDZIERNIKA 2015
oby tak właśnie było
"... Ona mówi:
Problem jaki masz, jest w Twojej głowie gdzieś
A jeśli ktoś bliski nam odchodzi nagle, wiedz
To tylko podróż jest
Z ciemnych pokoi do
Ogrodów i ciepłych plaż
Wysokich gór i palm..." Fisz
Problem jaki masz, jest w Twojej głowie gdzieś
A jeśli ktoś bliski nam odchodzi nagle, wiedz
To tylko podróż jest
Z ciemnych pokoi do
Ogrodów i ciepłych plaż
Wysokich gór i palm..." Fisz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz