kościół KAT.

nie mam nic przeciwko temu aby wyzdychali wszyscy ci, dla których msza jest ważniejsza od życia, problem jednak w tym, że pomiędzy kościołem a kostnicą pozarażają innych ludzi, którym życie jest miłe :-(

aktualizacja

... banera na blogu powinna być już dawno, bo Syny tak szybko rosną :-(

pusty dom

Dzieci pojechały do dziadków i trudno mi jest się odnaleźć w wysprzątanym, cichym mieszkaniu... 

nieprzyjemne wrażenie!

śmierć w rodzinie

zmarł mój chrzestny, wujek Witek, brat mojej Mamy czyli bardzo bliska rodzina, fajny, dobry człowiek choć miał swoje problemy, NIECH MU ZIEMIA LEKKĄ BĘDZIE, na zdjęciu, Witek, ja i Babcia.

Węgry - Polska

nasza Reprezentacja piłkarska zaczęła bój o następny Mundial pod wodzą nowego, portugalskiego trenera...

no i pierwsze 60 minut wyglądało dramatycznie w naszym wykonaniu a potem zapanował radosny piłkarski chaos, który na szczęście zakończył się remisem 3:3 ale jak za kilka dni zagramy z Angolami tak jak wczoraj to będzie pogrom... choć nie zaprzeczam - mecz obfitował w zwroty akcji i był emocjonujący :-)

Starszak na dworzu

mój ośmiolatek zaczął wychodzić sam z domu, bo ma kolegę w bloku więc popołudniami razem chodzą po osiedlu i trochę się martwię, bo kto wie co może im strzelić do głowy ale z drugiej strony wspaniale, że Syn ma z kim wyjść z domu a przecież ja w jego wieku latałem z kluczem na szyi i kolegami po okolicznych budowach nowych domów...

szczęście

"...Szczęście jest jak heroina. Jeśli już się raz go posmakuje, jeśli się doświadczy jego istnienia, człowiek nigdy nie będzie mógł się pogodzić ze zwykłym, pozbawionym szczęścia życiem. Bo szczęście to coś zupełnie innego niż satysfakcja. Szczęście nie jestem stanem naturalnym. Szczęście to rozedrgany stan wyjątkowy. To sekundy, minuty, dni, o których się wie, że nie mogą trwać wiecznie. A tęsknota za szczęściem nie pojawia się później, tylko jednocześnie z nim. Bo wraz ze szczęściem przychodzi bolesna wiedza o tym, że już nic nie będzie takie samo, i człowiekowi natychmiast zaczyna brakować tego, co ma, boi się odstawienia, żalu wynikającego ze straty i przeklina swoją wiedzę o tym, co jest w stanie poczuć..." Jo Nesbo

"Karolcia"

jestem pewnie strasznym rodzicem, bo tym razem wiedziałem, że jest zadana lektura do czytania dla Starszaka i nawet trzy wieczory słuchałem synowego czytania ale przerobiliśmy tylko 16 stron więc gdy wychowawczyni zapowiedziała, że będą przerabiać lekturę na on-linach Miko nie miał szans aby zdążyć przeczytać resztę książki więc puściłem mu audiobooka aby samemu się nie wysilać i rodzinnie słuchaliśmy mp3 w świetnym wykonaniu Marii Seweryn a ja mam do siebie tylko małe pretensje - większe do szkoły, że tyle jest zadawane, że na lekturę nie starcza czasu!

spacer literacki

wybraliśmy się rodzinnie na spacer z przewodniczką na temat twórców literackich, którzy mieszkali na Dolnym Mokotowie ze szczególnym uwzględnieniem Stanisława Grzesiuka i dla mnie to było bardzo ciekawe doświadczenie, bo kocham Grzesiuka a do tego jestem z Dolnego Moko (choć Syny i ja urodziliśmy się na Górnym), dla Dzieci natomiast to zawsze coś nowego choć oczywiście Chłopcy po godzinie z kwadransem zaczęli się nudzić ale było bardzo fajnie a ja mam wielki szacun dla pani, która prowadziła wycieczkę, że jej się chce i że ma odwagę w tych czasach paradować z kilkunastoma słuchaczami po mieście!

tydzień onlajnów

przetrwaliśmy pierwszy tydzień nauki zdalnej ale strach pomyśleć jakie będą tego konsekwencje, bo Syn siedzi przed komputerem po 10 godzin dziennie ale cóż ma robić samotny ośmiolatek w domu? z dwojga złego cieszę się, że ma kolegów, z którymi może pogadać przez Internet... ale i tak największy problem to wychodzenie na dwór, bo muszę naprawdę mocno zacisnąć zęby aby codziennie po robocie wyjść z Chłopcami na spacer czy plac zabaw choć pochwalę się, że raz to udało się nam zrobić spacer porównywalny z takim weekendowym i nieważne, że padałem na twarz po powrocie, Syny były przewietrzone :-)

nowa gra

hwdp!

obejrzałem po raz drugi "Psy 3" i ten film nie jest taki beznadziejny jak mi się wydawało za pierwszym razem, owszem jest smutny i przygnębiający a to dlatego, że to jest film o policji i o tym jaka ona jest ZŁA!

lockdown

po trzech dniach tzw. nauki hybrydowej te chore pojeby z rządu całkiem zamknęli szkoły...

brak mi już sił aby to komentować ale widzę, że rząd uczy się od najlepszych, wszak Hitler i inni dyktatorzy najpierw niszczyli edukację aby społeczeństwo było głupie i bezwolne :-(

trudne pytanie :-)

edukacja-kurwamać.pl

czemu ten chory rząd tak się przyjebał do szkół. że znowu są zamknięte? jakby jeden czy drugi chujek co decyduje o takich sprawach przeszedł się do Biedronki przed weekendem i zobaczył tłumy ludzi w sklepie to może by się opamiętał? 

a nauczyciele nie są lepsi - zwietrzyli szansę na wolne więc od razu zrobili lekcje on-line a w przypadku naszej szkoły nauczanie hybrydowe to absurd albowiem w wielkiej szkole jest w tym roku tylko 6 klas 1-3 i każda z nich uczy się na innym piętrze bez kontaktowania się pomiędzy sobą więc nie widzę powodu aby mój ośmiolatek musiał sam siedzieć w domu ale jednak siedzieć musi, bo nauczycielom wciąż mało wakacji - banda leniwych egoistów! 

i choć Syn jest mądry i grzeczny to jest ciężko... jak dzisiaj gdy dzwonił do mnie zdenerwowany, że ktoś wydzwania domofonem do mieszkania... serce mi pęka, nie wspominając już o tym, że w końcu ktoś się przyczepi do mnie, bo staram się wpadać do Miko przynajmniej dwa razy w ciągu pracy...

przed wyścigiem

sobotni spacer po Moko

lekkoatletyka

w ostatni weekend odbyły się Halowe Mistrzostwa Europy ale ponieważ byliśmy na wyjeździe nagrałem 10 godzin zawodów i obejrzałem w tygodniu... bardzo przyjemny i relaksujący czas przy Królowej Sportu, z emocjami przy startach Polaków i satysfakcją, że starszy Syn dużo ze mną oglądał a taki zaszczyt nie spotkał mnie na żadnym meczu piłkarskim jaki oglądałem!

biblioteka

właściwie od dzieciństwa lubiłem chodzić do biblioteki, traktowałem wizytę tam jako małe misterium, uwielbiałem nieśpiesznie przechadzać się między półkami, chłonąć ciszę, dotykać i przeglądać książki a kiedyś sporo czytałem... bo od kiedy pojawiły się Dzieci czytam zdecydowanie mniej ale do biblioteki lubiłem nadal chodzić choć z Synami musiałem się bardziej sprężać ale miałem wartość dodaną czyli bibliotekę młodzieżową, w której też mi się podobało i fajnie było szukać pozycji dla Chłopców...

a teraz przez pandemię jest strasznie, w bibliotece może przebywać jeden czytelnik więc nie można się zrelaksować i właściwie to trzeba przeszukiwać biblioteczne zasoby w Internecie a tak nie lubię!

ostatnie książki

miałem chęć na coś nowego i głośnego i znalazłem tę powieść w bibliotece i... umordowałem się z tą książką okrutnie, bo jest przerażająca, ciężka i smutna i pozostaje się jedynie cieszyć, że żyję w chujowym kraju ale jednak kraju europejskim i na razie w Meksyku jest o wiele gorzej niż u nas,

mój kolega z osiedla poszedł za kraty (za pobicie pracodawcy-oszusta powinien być medal a nie więzienie) więc byłem ciekawy jak tam jest? ale autorka przeszła obok tematu, może i się starała ale jej nie wyszło choć zdjęcie z okładki robi na mnie ogromne i przytłaczające wrażenie!

słaba ta książka ale spodobało mi się, że nie ma durnego happy-endu tylko koniec taki życiowy,

byłem kiedyś fanem Mastertona i dziwię się, że ta powieść mi umknęła, bo jest super!

mój Syn miał to przeczytać ale zapomniał a że termin gonił to ja mu to przeczytałem i nawet mi się podobało ale za cholerę nie zrozumiem sytuacji, że rodzina mieszka w Warszawie a w książce chrzanią o Wiśle Kraków?

oceny

wychowawczyni mojego Syna szaleje z kartkówkami i sprawdzianami tak, że na tą chwile większość przedmiotów ma więcej ocen niż w całym zeszłym półroczu a ja się martwię, że nauczyciele mają już sygnały, że znowu zamkną szkoły więc zbierają oceny :-(

muzyka

mam w domu trzy laptopy i zero sprawnego odtwarzacza cd/dvd więc korzystając ze sprzętu Mamy sporo czasu w ostatni weekend poświęciłem na kopiowanie moich plików mp3 na dysk wymienny i uderzyło mnie, że stałem się muzycznym wapniakiem! nie wspominam nawet o młodości gdy muzyka była dla mnie najważniejsza ze wszystkiego ale jeszcze nie tak dawno jeździłem do pracy na rowerze i przynajmniej przez godzinę dziennie słuchałem płyt a do tego nagrywałem listę przebojów Trójki więc mniej więcej byłem obeznany w nowościach wydawniczych... a teraz? teraz pracę mam blisko więc nie opłaca się włączać grajka na podróż, Program 3 został zniszczony przez rząd a ja jedyną muzę jaką słucham to wieczory muzyczne z Dziećmi gdy puszczam na YT przeboje z dawnych lat...

weekend nad jeziorem

rarytasy na zimowe wieczory

przypomnienie na Facebooku

to był fajny czas - brak pandemii i Legia w europejskich pucharach!

audiobooki non fiction

Borek Mateusz, Kowalski Cezary "Krótka piłka" - fajnie się zaczęło, bo kolesie wspominają Mundiale z mojego dzieciństwa ale potem chwalą trenera Nawałkę a wszyscy wiemy co się stało na Mistrzostwach Świata w Rosji,

Neil deGrasse Tyson "Kosmiczne zachwyty", "Astrofizyka dla zabieganych" - miłe do usypiania ale wiedza tylko podstawowa,

Taylor John "Czarne dziury i koniec Wszechświata" - j.w.

Higginbotham Adam  " O północy w Czarnobylu" - interesująca pozycja,

Richard Dawkins "Rzeka genów" - okropna nuda,

Skała Marek i goście "77 historii" - jeśli te opowieści trenerów personalnych miały mnie zmotywować to raczej mnie tylko przygnębiły jaki jestem mało wszechstonny i nijaki a oni tacy zajebiści,

Hawking Stephen "Krotkie odpowiedzi na wielkie pytania" - bardzo cenię tego naukowca ale kolejna książka o tym samym, Boga nie ma, czarne dziury parują, bla bla bla...

Dajczer Tadeusz ks. "Rozważania o wierze" - wysłuchałem tego chyba tylko po to aby nikt mi nie zarzucił, że nie znam czarnej strony mocy.

maseczki

po roku pandemii nasz chujowy rząd uznał, że trzeba nosić maseczki a nie chusty czy przyłbice i nie mam nawet siły tego komentować, szczególnie, że lekarze rekomendują brak maskowania na dworze więc ja nic nie będę nosił, JEBAĆ PiS!!