wtorek, 5 marca 2019

172

PONIEDZIAŁEK, 01 CZERWCA 2015

weekend








19:36M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 31 MAJA 2015

trzy lata
... temu o godzinie 23.03 urodził się mój Ukochany Syn a ja zapamiętam ten najważniejszy dzień mojego życia na zawsze...
urwanie się z pracy, oksytocyna w szpitalu , czekanie, czekanie i pierwsze skurcze po godzinie 18, potem poród, który był dosyć straszny, bo Małżonka bardzo cierpiała, bo rodziliśmy bez znieczulenia i choć serce mi pękało jak strasznie ją boli to jednak się cieszyłem, że to wreszcie się dzieje, że to już, bo Mikołaj dwa tygodnie nie chciał z brzucha wychodzić...
a jak wreszcie wyszedł nie zapomnę chwili strachu ile dostanie punktów Apgara? i choć Mikołaj był dość brzydki (jak to noworodek) to zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia choć sporo uczuć miałem do niego gdy był jeszcze w brzuchu :-)
Syn odmienił moje życie i nadał mu sens i nie ma co się wysilać aby opisywać moją miłość do Bąbla, bo nie potrafię oddać choć części moich uczuć do Mikołaja i wiem jedynie, że trzy lata temu stał się CUD i trwam w tym szczęściu niepojętym i modlę się aby to trwało i trwało i trwało....
21:32M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 30 MAJA 2015

wycieczka
ponieważ jutro idziemy rodzinnie ze znajomi na mecz dzisiaj wymyśliłem spotkanie Mikołaja z dziadkami.... byliśmy u rodziny Ani a sami dojechaliśmy tam rowerami (50 kilometrów), zaprosiłem moich Rodziców i było zadziwiająco przyjemnie, wesoło i fajnie i tylko Mikołaj nie specjalnie przejął się wizytą dziadków ;-(
gorzej było w powrocie, bo postanowiliśmy wracać autobusem podmiejskim i trafiliśmy na kierowcę chuja, który od początku się do nas przyczepił, bo nie podobały mu się nasze rowery, potem wyrzucił jakiś ludzi z wózkiem, bo według niego w autobusie było za mało miejsca a w końcu wyrzucił nas, bo stwierdził, że wózki inwalidzkie mają pierwszeństwo przed rowerami a jacyś niepełnosprawni czekali na przystanku w szczerym polu...
nie będę opisywał nerwów jakie przeżyliśmy, bo zbliżał się wieczór, Mikołaj spał akurat na rękach a tu nagle mega wielka awantura daleko od miasta...
napiszę skargę, napiszę pytanie do transportu miejskiego dlaczego to ja zostałem wyrzucony ale nie dałbym się wyrzucić za żadne skarby ale ze szwagrem wypiłem kilka kieliszków orzechówki więc trochę się bałem, że jak przyjedzie policja to może dojść do dmuchania choć nie wiem z jakiego powodu...? ale lepiej być czujnym i dmuchać na zimne...
tak czy siak pierwszy raz miałem tak wkurwiającą sytuację w komunikacji miejskiej i zostanie nam trauma na przyszłość gdy będziemy chcieli podróżować z rowerami autobusem :-(
22:17M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 29 MAJA 2015

NIE PIJĘ JUŻ PEPSI
pierwszy raz w życiu coś chciałem wygrać (poza głupim totolotkiem) i zbierałem promocyjne nakrętki tego napoju i piłem to świństwo jak smok (25 nakrętek z 2 litrowych butelek w trzy tygodnie) aby wygrać głośnik na nasze wycieczki i gówno.... zapasy wyczerpane :-(
pierdolę wracam do Coca-Coli ;-)
nie będę też już tankował na stacjach Orlenu (partner promocji) ale na ich stacjach to tankuję tylko gdy nie mam wyboru, jak jestem na pustyni albo w Płocku, bo bardzo bardzo ich nie lubię... z małego prozaicznego powodu...
aby napompować rower w kompresorze Orlenu bardzo często trzeba iść do kasy i prosić się o końcówkę do kompresora.... a taki Statoil porobił na swoich stacjach punkty rowerowe, HA...


ps: ja - robiąc zdjęcie - Mikołaj, weź coś zrób, bo musisz się zmieścić w kadrze z nakrętkami...
;-)
18:16M.1974
LINK KOMENTARZE (5) »
CZWARTEK, 28 MAJA 2015

paluszek
było dziś o włos od tragedii, bo przesuwałem fotel i nie widziałem Mikołaja na podłodze i przygniotłem mu rączkę nogą fotela ale na szczęście przygniótł się tylko mały paluszek i choć płacz był wielki to nic poważnego się nie stało i po tym wydarzeniu puenty są dwie:
przerażająca - można dbać, uważać i być ostrożnym na maxa a i tak nie przewidzi się wszystkich niebezpieczeństw czyhających na dziecko...
miła - może głupio o tym pisać ale jestem dumny, że Mikołaj w momencie nieszczęścia biegnie do mnie na przytulanie choć obok jest Ania....
20:21M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 27 MAJA 2015

mieszkanie
czas powoli myśleć jak urządzić nasze nowe mieszkanie... ze starego możemy zabrać raptem trzy sztuki mebli, które nadają się do dalszego użytkowania a możliwości finansowe są skromne :-(
ale i tak największą kością niezgody pomiędzy nami a moją Mamą są nasze rowery, bo chciałem przy okazji remontu zorganizować jakieś miejsce dla nich, wieszadła, szafa czy coś (balkon, piwnica, klatka schodowa nie wchodzą w grę) ale Mama jako dowódca remontu całkowicie się nie zgadza na to aby rowery mieszkały w domu więc po dwóch awanturach temat stał się tabu :-(


ps: a odnośnie kasy to dzisiaj po urlopie i wielu zakupach około rowerowych bankomat stał się dla mnie prawdziwą ścianą płaczu :-(
16:05M.1974
LINK KOMENTARZE (2) »
WTOREK, 26 MAJA 2015

rzeczywistość uwiera
wprawdzie najgorszy dzień po urlopie już minął i dzisiejsze 25 kilometrów na rowerze poprawiło humor ale i tak mi się nie podoba, trzeba rano wstawać (na urlopie przed 10 się nie budziliśmy ;-)) trzeba chodzić do pracy a rowerem kiepsko się jeździ wśród setek samochodów :-(
a ja pewnie do czwartku będę sobie co godzinę myślał (przynajmniej w pracy) i wspominał co robiliśmy o danej godzinie tydzień temu, bo muszę przyznać, że fajnie się na tym urlopie zresetowałem, od pracy, remontu, przeprowadzki i ten tydzień był o wiele lepszy od dwóch tygodni w zeszły roku gdy umarła moja Babcia....
16:07M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 25 MAJA 2015

po wyborach
ciekaw jestem jaki numer Polski od dzisiaj mamy, 4 Rzeczpospolita już podobno była więc teraz jest 5 czy która?
wynik wyborów mnie niepokoi ale właściwie nie dziwi, bo Komorowski miał słabą kampanię a od wyników pierwszej tury to zrobił dosłownie wszystko aby prezydentem nie zostać i wprawdzie głosowaliśmy całą rodziną na niego ale z dużym uczuciem niesmaku, bo urzędujący prezydent przez ostatnie dwa tygodnie robił z siebie prawdziwego idiotę :-(
18:00M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 24 MAJA 2015

urlop
... był bardzo udany i jedynym minusem były temperatury uśrednione, bo woda w ulubionym jeziorze zimna tak bardzo, że nie można było się kąpać ale z drugiej strony był to plus, bo więcej czasu zostawało na rower :-)
z dziadkami wszystko w porządku czyli nie było żadnych spięć a poza tym było lepiej niż oczekiwałem, bo integracja Mikołaja z nimi osiągnęła wspaniały wymiar i jestem szalenie szczęśliwy jak to wszystko wygląda :-)
ale oczywiście zbyt szybko urlop minął  i depresja nadchodzi a na pocieszenie parę ujęć Ani....







17:54M.1974
LINK KOMENTARZE (3) »
SOBOTA, 23 MAJA 2015

smutki, smuteczki
... bo powoli żegnamy się z jeziorami :-(








16:30M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 22 MAJA 2015

rower
dziś zaliczyliśmy ostatnią wycieczkę urlopu (44 kilometry) bo jutro ostatni dzień na wyjeździe więc pewnie depresja zaatakuje i najwięcej na co będzie nas stać to wizyta w najbliższym Lidlu (poniżej 20 km w obie strony) albowiem jest promocja akcesoriów rowerowych....
ale ogólnie jestem zadowolony, bo miałem 5 dni na rowerze i przejechałem 303 kilometry choć w różnych konfiguracjach rodzinnych ale takie odległości mnie zadowalają i czuję się wyjeżdżony w stopniu akceptowalnym i choć z drugiej strony chciałbym więcej - bo nowy rower spowodował u mnie wielką chęć pedałowania - to jednak panuję nad moją cyklozą, bo trzeba przecież również spacerować i gościć się aby w pełni wykorzystać urlop a nie tylko rower i rower ;-)


17:47M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 21 MAJA 2015

Płock
to miasto to nasz stały punkt rowerowych, wakacyjnych wojaży i choć dzisiaj odwiedziliśmy jedynie lewą dzielnice miasta to i tak potem władowaliśmy się w lasy i droga tak kręciła, że wycieczka osiągnęła dystans 62 kilometrów :-)





21:10M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 20 MAJA 2015

cel sportowy
.... jaki zakładałem przed urlopem czyli jedna wycieczka powyżej 100 kilometrów i jedna powyżej 60 został osiągnięty, bo wczoraj Ania się opalała a sam wykręciłem 65 kilometrów i był to trening a nie wycieczka, bo śpieszyłem się do Syna i Żony oraz do roboty jaką było robienie grilla ;-)
w związku z osiągniętymi wynikami dziś zarządziłem odpoczynek na werandzie, Mikołaj pojechał z babcią do zoo a my gramy w Carcassonne, podziwiamy moc majowej przyrody i padający deszczyk, słuchając Leonarda Cohena i przyjemnie się zastopować a nie wciąż pędzić aby spędzać czas aktywnie ;-)



14:46M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
WTOREK, 19 MAJA 2015

urlopowo







22:25M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 18 MAJA 2015

podstawa urlopu
... to dla nas tradycyjna wizyta na sandaczu w śmietanie, pycha...


23:56M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz