wtorek, 5 marca 2019

175

SOBOTA, 25 LIPCA 2015

zmarnowana sobota
już dawno wiedziałem, że ta sobota nie będzie udana albowiem dziś wieczorem była msza za moją Babcię, która umarła rok temu a przed mszą zapowiedziała się u nas rodzina tak więc mieszkanie ma już pierwszy rodzinny obiad zaliczony i sądziłem, że uda się od rano coś pojeździć na rowerach ale na 13 zapowiedział się technik z pieprzonego upc...
no i mamy w końcu telewizję i własny Internet (bo do tej pory korzystaliśmy z jakiegoś obcego fruwającego w bloku) ale trudno mi się ucieszyć, bo cała sprawa trwała miesiąc czasu i kosztowała nas trochę nerwów (byliśmy nawet z Anią w administracji dowiadywać się jak trzeba podłączyć media a w ogóle to się okazało, że jak technik siedział tutaj w czwartek przez trzy godziny to była awaria w firmie i nie raczyli go powiadomić), że w ogóle się nie da podłączyć kabla a i dzisiaj pan technik spóźnił się skromne trzy godziny tak więc jestem pełen obaw jak to będzie z tym całym upc w naszym domu? :-(
tak więc zmarnowana sobota dobiega końca a my nawet nie mieliśmy czasu aby poświętować dzisiejszą rocznicę, która oznacza, że 6 lat temu poznałem moją Ukochaną Anię....
23:00M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 24 LIPCA 2015

spanie
w nowym mieszkaniu Mikołaj ma swój pokój i od przeprowadzki namawialiśmy go aby spał w swoim łóżku ale jak wczoraj sam chciał spać u siebie to zrobiło mi się strasznie smutno i przykro, że jak to? to już? dlaczego tak szybko Synek przestaje być moją Dzidziulinką?
a w łóżku okropnie pusto gdy nikt mi nie zarzuca nóżek i rączek na głowę, bo przez te dwa lata uwielbiałem spać z moim Dzieckiem...
17:30M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 23 LIPCA 2015

ooo... kurwa mać
wczoraj przywieźli meble ale okazało się, że nie zmieściłby się do standardowych drzwi więc tylko powkurwialiśmy się z kierowcami - jaka idiotka mogła sprzedać taki mebel do mieszkania w bloku? - bo nie rozkładał się wystarczająco - a my jesteśmy w tej chwili bez mebli i kasy :-(
dzisiaj przyjechał technik z upc i próbował zainstalować media ale mu się nie udało, bo wisi tu w mieszkaniu jakiś stary kabel i on próbował się przez to połączyć i były to ciężkie trzy godziny.... bo Mikołaj w telewizorze widział bajkę przez 5 minut a potem pół godziny nic... no i w końcu technik sobie poszedł i powiedział, że jedynym wyjściem jest zgoda na wiercenie nowych kabli od administracji, co może być niemożliwe albowiem klatka jest właśnie odnowiona? :-(
zaczynam myśleć, że nad tym mieszkaniem wisi jakieś fatum? a my jesteśmy już nieźle załamani :-(
20:12M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 22 LIPCA 2015

pieprzone tiry
kupując nowe mieszkanie wiedzieliśmy, że jego największą wadą jest położenie tuż przy ruchliwej ulicy ale od urodzenia mieszkam w bloku w mieście więc sądziłem, że damy radę a najbardziej obawiałem się nocnych motocyklistów i służb na sygnale...
ale nie pomyślałem o tym, że tiry mają zakaz jazdy po mieście w dzień i że jeżdżą tranzytem w nocy tak więc budzą nas co noc i albo się przyzwyczaimy albo oszalejemy :-(
16:49M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 20 LIPCA 2015

telewizja
nie sądziłem, że się kiedyś stęsknię za działającym telewizorem ale po kilku tygodniach telewizyjnej abstynencji bardzo brakuje mi programu 1 z 10
ba... z chęcią obejrzałbym wiadomości albo nawet film z reklamami...
20:13M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 19 LIPCA 2015

meble
dziś zaatakowaliśmy kupno wykładziny do pokoju Syna i wypoczynku do salonu i z wykładziną się nie udało, bo sklep był zamknięty a z wypoczynkiem też było ciężko, bo krążyliśmy po sklepie (tym razem BRW) dwie godziny i nic, nic i jak już jakiś narożnik mógłbym kupić to miał tylko welurowe obicie bez możliwości zmiany a znam swoje Dziecko i wiem, że nie minie kilka dni jak jakiś sok na kanapę zostanie wylany więc zależało mi na skórze ekologicznej...
byliśmy już zmęczeni i właściwie wychodziliśmy ze sklepu ale w końcu dojrzałem mebel, który mogę zaakceptować, szczególnie, że promocja w postaci przeceny o tysiąc złoty robi wrażenie tylko ten narożnik jest duży i martwię się jak oni go wniosą do naszej małej windy? oraz czy nie zawali nam pokoju, bo oczywiście nic nie mierzyliśmy i taki mebel inaczej wygląda w wielkim sklepie a inaczej w mieszkaniu...
tak czy siak jestem zadowolony, bo mamy to z głowy a przy okazji przejechaliśmy się 33 kilometry na rowerach :-)



20:44M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 18 LIPCA 2015

wizyta
hmm.... chyba przestanę narzekać na swoją wątrobę, bo wczoraj mieliśmy pierwszego gościa na noc w nowym mieszkaniu - mój kolega z LO - facet wysportowany (startuje w triathlonie) szczupły ale mówi, że nie może już pić alkoholu i cały wieczór do 3 nad ranem z kieliszkiem wina spędził a ja w tym czasie opróżniłem flaszkę i piwa jak się skończyła a dzisiaj mam się dobrze ;-)
tylko upał w mieście...


15:58M.1974
LINK KOMENTARZE (3) »
PIĄTEK, 17 LIPCA 2015

pa pa mieszkanko

15:30M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 16 LIPCA 2015

czwartek
4 dni pracy po wywczasie a ja się czuję jakbym nigdy w życiu nie miał urlopu - tak mam teraz chujowo w pracy :-(
ale najważniejsze, że Mikołajek wrócił, bo moja Mama poszalała i cztery dni tam siedział z dziadkami...
co tu pisać...? czułościom i pieszczotom nie było końca :-)
a poza tym załatwiłem dziś dużo ważnych spraw w związku z opuszczeniem starego mieszkania więc czwartek ujdzie...
19:28M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 15 LIPCA 2015

pierwszy wypadek na Cube
na szczęście słowo "wypadek" brzmi zbyt szumnie, bo zderzyłem się z kolesiem na deskorolce ale gleba była i awantura i potem okazało się, że mój nowy rower ma rozcentrowane przednie koło i da się wprawdzie jechać ale konstrukcja koła jest już naruszona...
a ja nie wezwałem policji, bo jak zwykle śpieszyłem się do domu i wiem, że zanim przyjechaliby na miejsce zdarzenia a potem spisywali zeznania minęłoby mnóstwo czasu ale w rezultacie trochę żałuję, bo powinien pierdolony gówniarz dostać mandat albowiem wydarzenie miało miejsce na ścieżce rowerowej...
21:02M.1974
LINK KOMENTARZE (3) »
WTOREK, 14 LIPCA 2015

obrazki z wakacji
wpadliśmy do starego mieszkania trochę je posprzątać więc od razu korzystam z okazji, że mam Internet i wspominam urlop...
i łezka w oku się kręci za urlopem a jeszcze bardziej za domem, z którym byłem związany przez ostatnie 16 lat....









17:51M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 13 LIPCA 2015

poniedziałek
pierwszy raz życiu pojechałem po urlopie do pracy na rowerze ale już nie mieszkamy przy pętli autobusowej :-(
w pracy załamanie, bo po tzw restrukturyzacji będę miał ze 30% więcej roboty...
a w domu wieczorem też słabo, bo nie ma Synka a jest mnóstwo kartonów do rozpakowywania :-(
18:50M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 12 LIPCA 2015

serce mi pęka
nie dość, że dziś ostateczny koniec urlopu, bo wracamy do miasta, to jeszcze zostawiamy Mikołaja z dziadkami na próbę by dwie noce pobył bez z nas a mi serce pęka na myśl o dwóch nocach bez Syna i okropnie się martwię, że on też będzie tęsknił i płakał, bo to pierwszy raz gdy zostawiamy Dziecko...
natomiast na myśl o powrocie do naszego nowego mieszkania bez telewizji i Internetu, całego zastawionego pudłami po przeprowadzce robi mi się niedobrze :-(
11:11M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 10 LIPCA 2015

urlopowo
pływanie
pływam świetnie ale już za tym tak nie przepadam jak kiedyś i choć na urlopie kąpię się w jeziorze przynajmniej raz dziennie to ma się to nijak do starych czasów kiedy potrafiłem siedzieć w wodzie godzinami... a do tego zacząłem się bać skakać z pomostu "na główkę" bo choć znam to jezioro jak własną kieszeń to przed skokiem jakieś myśli złe mam choć wody się nie boję skoro w nocy po wódce z kolegami na golasa do jeziora ;-)
galop
prawie pół urlopu zmarnowałem na przeprowadzkę więc chcę to nadrobić i wypoczywam w lekkim pośpiechu, śniadanie, rower, plażowanie aby Synek się wyhasał w wodzie, knajpa, wino nad jeziorem, grill i wszystko trzeba załatwić, bo dni uciekają jak szalone...
rower
Żona miała małego powera tym razem i dystanse z tego tygodnia nie są imponujące, bo wynoszą 17 km, 35 km, 72 km, 21 km a dzisiaj to nawet nie wsiądę na rower, bo buty spd po wczorajszej deszczowej przejażdżce są po dobie nadal tak samo mokre jak wczoraj gdy na przekór pogodzie próbowałem coś wykręcić :-(
ale ogólnie nie narzekam, bo najważniejsze jest to, że zaliczyliśmy wycieczkę powyżej 60 kilometrów więc mogę ją sobie wpisać do exela a poza tym mamy pieczątkę do naszych kolarskich książeczek z Gąbina, bo choć byłem tam wielokrotnie nigdy się nie podstęplowałem ;-)
pogoda
dosyć skrajna, bo od ponad trzydziestu stopni w cieniu, że trudno było się ruszać do stopni 15 jakie nadeszły od wczoraj... no ale dwa zimne dni na cały urlop są do przełknięcia.
radio
lubię słuchać dużo radia na wczasach i chcąc nie chcąc słyszę co się dzieje na świecie i przerażają mnie arabscy terroryści, którzy podnoszą wciąż łeb niczym biblijna bestia, martwi mnie sytuacja w Polsce, że wygra jesienne wybory faszystowska prawica, oburza mnie postawa bezczelnych Greków, niepokoi Legia, która wyprzedaje wszystkich piłkarzy na potęgę nie robiąc znaczących wzmocnień...
a tak w ogóle to najfajniejsze w radiu jest Lato z Radiem i turniej skojarzenia, na który codziennie wstawaliśmy, bo zaczynał się przed 11 czyli czas w sam raz na śniadanko :-)
Mikołaj
powiedzieć, że mam NAJWSPANIALSZEGO SYNA na świecie to jakby nic nie powiedzieć ale najbardziej cieszy mnie fakt, że przez te dwa tygodnie trochę się rozwinął i próbuje konstruować pierwsze proste zdania :-)
i oburza postawa naszej opiekunki, która bierze dużo pieniędzy a nic z Mikołajem nie robi aby się czegokolwiek nauczył :-(
Żona
UKOCHANA i CUDOWNA i w Niej moja siła i szczęście!
ostatni dzień urlopu
czyli jak zwykle "... serce gryzie nostalgia a duszę ścina lód..."
14:11M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 08 LIPCA 2015

wakacyjnie









11:21M.1974
LINK KOMENTARZE (1) »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz