środa, 30 września 2020

Sopot

lubię Sopot ale nigdy tu nie nocowałem więc postanowiłem dwa dni urlopu spędzić w tym uroczym mieście, bo Gdynię zaliczyliśmy a za Gdańskiem nie przepadam więc eksplorujemy Sopot choć głównie to plażujemy i gościmy się w knajpach :-)




wtorek, 29 września 2020

zdrówko

w dniu imienin...

poniedziałek, 28 września 2020

Gdynia

zakwaterowaliśmy się wczoraj w Sopocie a dzisiejszą atrakcją dnia była wycieczka do Gdyni, lubię tam być - na tych bulwarach nad morzem... byliśmy w restauracji i popłynęłyśmy na wycieczkę statkiem i było świetnie a ja podziwiam moje Dzieci, bo przeszliśmy cały Sopot dwa razy, kawałek Gdyni a Chłopcy szaleli potem jeszcze na plaży do 21 ;-)


niedziela, 27 września 2020

bunkrów nie ma

 ale też jest zajebiście :-)

sobota, 26 września 2020

sobota

za oknem pada, covid szaleje, Chłopcy pokasłują ale szykujemy się na mały jesienno - wakacyjny wyjazd :-)

piątek, 25 września 2020

HA HA

 śmiejemy się prosto w twarz Unii Europejskiej, bo znowu mamy mentolowe szlugi :-)

czwartek, 24 września 2020

efekt nowej miotły?

chyba nie, bo trener zbyt krótko pracuje w klubie ale fakt jest faktem, że Legia przeszła kolejną rundę eliminacyjną do europejskich pucharów choć grała z zespołem, o którym nigdy nie słyszałem, ba! nie wiedziałem nawet, że Kosowo ma swoją ligę... ale zwycięskiego konia się nie krytykuje i czeka na następny tydzień, bo wtedy będzie najważniejszy mecz w tym roku albowiem w ostatniej rundzie eliminacji przyjeżdżają do Warszawy groźni Azerowie - tak, tak teraz takie nacje są trudnymi przeciwnikami dla polskich drużyn - jeszcze 4-5 lat temu to wystawilibyśmy rezerwowy skład a teraz szanse są jak pół na pół :-( 

środa, 23 września 2020

nowy tablet

nie wiem czemu ale tradycją tej strony stało się opisywanie nowych sprzętów elektronicznych w domu i choć wraz upływem czasu i postępem technologii jest to coraz głupsze to tradycja zobowiązuje a ja lubię się cieszyć ;-)

wtorek, 22 września 2020

Z Archiwum X

przeglądając program telewizyjny zobaczyłem, że na jednej z telewizji lecą stare odcinki tego serialu, no i wystarczyło, że z ciekawości przełączyłem kanał na Zoom.tv aby zobaczyć któryż to odcinek będzie leciał? - odcinek obejrzałem, potem następny a potem zacząłem szukać serialu "The X Files"na moich sprzętach i płytach, bo kiedyś miałem wszystkie sezony ale niestety okazało się, że płyty to bardzo nietrwały nośnik więc zacząłem kompletować kolekcję od nowa i oglądać odcinki przed spaniem...

poniedziałek, 21 września 2020

żegnamy trenera

to co się odpierdala od trzech lat w mojej Legii przechodzi kibicowskie pojęcie, na trzy dni przed ważnym meczem o europejskie puchary zwolniono trenera, który w ogóle nie powinien być trenerem poważnego klubu, bo facet nigdy nie prowadził samodzielnie drużyny piłkarskiej ale został powołany, tak jak jego poprzednik i poprzednik poprzednika, bez doświadczenia, planu i sensu.... rzygam już tym syfem ale nie mogę się od niego uwolnić i na pewno w czwartek usiądę przed telewizorem...

niedziela, 20 września 2020

uwielbiam grzyby

 mrożę, duszę, suszę i przymierzam się aby zrobić w tym roku grzyby w śmietanie...

sobota, 19 września 2020

sobota

kiepsko się czułem rano, bo obudził mnie ból gardła o 6 rano więc poranek był średni ale przecież musiałem zabrać gdzieś Chłopców więc pomogłem sobie *** i udaliśmy się rodzinnie na festiwal Grzesiuka do parku i usiedliśmy nad wodą ale Chłopcom zaczęło się nudzić i chcieli wejść na ogrodzony teren - prowizorycznie ogrodzony kawałek parku i dużo ludzi przechodziło bez rejestracji i też miałem na to chęć ale opamiętałem się w porę, bo nie zamierzam uczyć Synów cwaniactwa i podałem dane do ewentualnej kwarantanny jakby ktoś tam chory wszedł, uczciwość zwykle się nie opłaca ale myślę, że właśnie tak trzeba żyć...

piątek, 18 września 2020

książki

w zeszłym roku według badań czytelnictwa mieściłem się w grupie 4% Polaków, którzy najwięcej czytają ale w tym roku jest znacznie gorzej, bo przez pandemię przestało mi się chcieć czytać i przez pół roku zmęczyłem pięć książek:

nie jestem fanem kryminałów ale lubię książki tego pana a szczególnie podobały mi się "Groby niewinnych" bo to w sumie książka obyczajowa....

facet napisał świetną powieść "Ciemność płonie" ale to był wypadek przy pracy, bo reszta jego książek raczej przeciętna,

pomysł interesujący ale powieść słaba,

jest trochę strasznie ale i bardzo śmiesznie, REWELACYJNA książka!

czwartek, 17 września 2020

praca blisko domu

pracowanie blisko domu a co za tym idzie blisko szkoły, przedszkola ma mnóstwo plusów ale okazało się, że są i minusy albowiem zwrócono mi uwagę w "fabryce", że należy trzymać standardy i jak się jest na zwolnieniu lekarskim to powinno się siedzieć w domu a nie z dziećmi na placu zabaw gdzie mnie podobno widywano... hmmm..?

środa, 16 września 2020

bukmacherzy

kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, kto mocno ryzykuje ten przegrywa kasę u buków :-(

wtorek, 15 września 2020

imieniny Niko

zdrowia, zdrowia, ZDROWIA i odrobiny grzeczności życzy tata z resztą Rodziny ;-)

poniedziałek, 14 września 2020

przeziębienie

Dzieci się rozchorowały i Żona została z nimi w domu i ciekawe czy dostanie zwolnienie, bo z wielkim trudem udało się zdobyć numerek na teleporadę albowiem o wizycie w przychodni nie było nawet mowy...

niedziela, 13 września 2020

wycieczka samochodowa

pojechaliśmy dziś na zaporę w Dębe i było fajnie, bo to nowość dla Synów albowiem ostatnio piknikowaliśmy tam z Żoną gdy Starszak był na ostatniej prostej do wyjścia na świat i jest tam pięknie i nie ma ludzi ale od nas daleko, bo trzeba się przebić przez całą aglomerację warszawską więc jazda w jedną stronę kosztuje godzinę :-(




sobota, 12 września 2020

słodko - gorzka przyjaźń

wczorajsza impreza w klubie odbyła się z okazji pobytu moich przyjaciółek w Polsce, bo od kilku lat mieszkają w UK i było wspaniale, kocham te dziewczyny ale boleję nad tym, że widujemy się tylko raz w roku tak więc bawiliśmy się świetnie ale wszystko było podszyte nutą melancholij, że to to tylko jedno spotkanie na długi czas a przecież jak jeszcze mieszkały w Polsce to widywaliśmy się kilka razy w miesiącu...

piątek, 11 września 2020

piątek po pracy

miałbym chęć porobić coś innego (poleżeć) ale trzeba iść na imprezę...
dobrze, że startujemy już o 17 a do tego zabieram Żonę i Dzieciorki więc jak nie będzie tam jakoś olśniewająco to wrócę z nimi wcześniej... czyli przed północą ;-)

ps: a Żona zawsze mi mówiła - nie rzucaj koszul byle gdzie ale co mi tam Żona będzie gadać - no i teraz muszę iść na imprę w pogniecionej koszuli, bo nie chce mi się prasować, hmm, jednak takie z wieszaka lepiej wyglądają...
ps2: Małżonka w ostatniej chwili się zlitowała i uprasowała koszulę :-)

czwartek, 10 września 2020

po co jest ten blog?

moja Małżonka nieustająco naśmiewa się ze mnie po co prowadzę tę stronę skoro mi za to nie płacą?
otóż po to abym mógł sprawdzić na blogu gdzie jechałem gdy znajdę stary bilet komunikacji miejskiej :-)

środa, 9 września 2020

piękny, smutny film

zabrałem dziś Synów do kina na film "Naprzód" i jestem pod wielkim wrażeniem tej wspaniałej bajki..!
nie raz zdarzało mi się uronić łzę w kinie na seansie dla dzieci ale tym razem łzy się ze mnie lały strumieniami albowiem film opowiada o dwóch chłopcach, którzy stracili tatę... nie mogę dojść do siebie po tym seansie ale opowieść piękna, polecam!

wtorek, 8 września 2020

Ogród Botaniczny UW

byłem tutaj w dzieciństwie ale nie pamiętam i kilka razy już chciałem tam wpaść z Synami ale zawsze wygrywały bezpłatne i piękne Łazienki... no ale dzisiaj chcąc wykorzystać zwolnienie lekarskie pojechaliśmy tam wczesnym popołudniem i była fajnie, nowe miejsce więc byliśmy we trzech zadowoleni, Starszak i ja cykaliśmy foty, Niko był grzeczny a Ogród okazał się całkiem atrakcyjny ale niestety przy wyjściu Chłopcy skumali, że są blisko wypasionego placu zabaw w Parku Ujazdowskim więc zgodziłem się tam doczłapać i teraz boli mnie biodro i kręgosłup ale było warto, bo Synowie są szczęśliwi...


poniedziałek, 7 września 2020

miły poniedziałek

fajnie jest obudzić się w poniedziałkowy poranek i nie musieć się nigdzie spieszyć gdyż Starszak ma lekcje na późną godzinę, sielankowo jest zrobić zakupy bez pośpiechu, przyjemnie zjeść leniwe śniadanie około południa, wybornie jest poświęcić samotny czas w domu na gotowanie, wspaniale jest odebrać Synów o 14 i spędzić z nimi długie popołudnie, trwaj chwilo..!

niedziela, 6 września 2020

leniwy weekend

w sobotni poranek ugotowałem leczo a potem pojechaliśmy do znajomych i było bardzo sympatycznie choć podróż zbiorkomem w maseczkach nie była zbyt miła, niedziela jest dniem odpoczynku i zaliczymy najwyżej plac zabaw...

sobota, 5 września 2020

głód piłki

stęskniłem się za futbolem więc gdy w czwartek ruszyła Liga Narodów obejrzałem mecz Niemy - Hiszpania, wczoraj Holandia - Polska a dziś zerknę na Francja - Szwecja... dziwnie i mało fajnie ogląda się mecze bez kibiców a nasza Reprezentacja jest w całkowitej rozsypce i zastanawiam się kiedy wreszcie wywalą tego głupka co jest naszym trenerem?

piątek, 4 września 2020

Jeziorko Czerniakowskie

po lekcjach w szkole zabrałem Synów nad nasze Jeziorko i chyba żyję w innej rzeczywistości, bo zabrałem ręczniki z myślą o kąpieli a tam woda zimna więc Chłopcy tylko pobrodzili a ja przestraszony swoim pechem też odpuściłem kąpiel ale trzy godziny spędziliśmy na plaży i było wspaniale, kocham to!


czwartek, 3 września 2020

L4

  • ból, który w dzień da się tolerować w nocy bywa straszny!
  • jestem załamany moim urazem i tym, że jestem na zwolnieniu, bo w pracy atmosfera zaczęła się przejaśniać po początkowym koszmarze gdy wróciłem po 4 miesięcznym zasiłku ZUS i miałem nawet dogadany urlop na dwa ostatnie tygodnie września a teraz znowu chuj strzeli poprawę sytuacji.
  • poza tym mam wrażenie graniczące z pewnością, że jestem jakiś pechowy i przyjebany, dwa miesiące temu kopnąłem się w łóżko tak, że przez trzy tygodnie kulałem, teraz znowu coś - tylko, że wtedy miałem idiotyczny uraz a teraz spotkało mnie coś okropnego z całkiem niczego więc strasznie się martwię co jeszcze przede mną?
  • no ale nie mam na to wpływu więc cieszę się z drobiazgów jak spokojne wyszykowanie i odprowadzenie Starszaka do szkoły, zrobienie sobie tatara na  śniadanie, gotowanie na dziś i jutro kolacji, ukręcenie ajerkoniaku...
  • no i najważniejsze - odebranie Synków już o 13 połączone z jesiennym, kulawym spacerem po osiedlu.

środa, 2 września 2020

straszny ból

wczorajszy wolny dzień spędzałem leniwie więc zrobiłem sobie popołudniową drzemkę, po której zaczęło mnie boleć biodro ale nie przejąłem się tym i usiadłem do komputera aby po godzinie nie móc wstać, bo cały bok ciała przeszywał straszliwy ból wywodzący się z lewej nogi... resztę dnia i bezsenną noc spędziłem w łóżku i miałem wielkie problemy aby doczołgać się choćby do toalety... dziś jest trochę lepiej i udało mi się dostać do lekarza, który twierdzi, że to nic poważnego ale ja jestem przerażony tym co mi się stało, bo nie wiem co się stało? i wciąż boli :-(

wtorek, 1 września 2020

początek nie napawa optymizmem

pod szkołą o 8 rano panował dziś niewyobrażalny chaos i musiałem na siłę przedzierać się przez tłum z Synami aby Starszak mógł w ogóle wejść do szkoły a w przedszkolu była wielka kolejka do wejścia więc na razie słabo to wszystko wygląda,
ale i tak mam dobry humor, bo wolny dzień z Miko to wspaniały dzień! tylko pogoda nam nie dopisała aby porobić coś fajnego.