wtorek, 26 marca 2019

plan minimum

... został wykonany albowiem dotarłem ze wstawianiem tutaj zdjęć do czasu gdy urodził się mój Pierworodny...
na razie nie widać efektów póki istnieje blox i nie wiem jak to będzie wyglądało po skasowaniu dkzsm na Wyborczej, bo nie mam siły ani czasu aby wstawić tutaj wszystkie zdjęcia ani ułożyć ładnie tekstu więc trudno powiedzieć co z tej mojej pracy pozostanie?
szalenie wkurwiająca robota - to dziubanie ręczne, szczególnie, że blogger wstawia domyślnie zdjęcia jako miniatury i trzeba każde poprawiać i w ogóle mam wrażenie, że to jest chore co robię...

ale z drugiej strony trochę mi się to podoba, bo mam emocje gdy wklejam stare zdjęcia albowiem powracają wspomnienia i roztkliwiam się nad Synami i moim SZCZĘŚCIEM NIEPOJĘTYM ;-)
bo zdjęcia tak na mnie działają - widzę fotę i dokładnie pamiętam co robiliśmy i jakie nastroje panowały u nas...

ps: ale moje szczęście nie zaczęło się od Mikołaja tylko od poznania Małżonki więc przede mną jeszcze trzy lata do "obrobienia" ;-)

ps2: zastanawiam się co z moim fotoblogiem? prawda jest taka, że od kiedy mam dwóch Synów to tamten blog był prowadzony z przymusu, bo to tyle lat i nie miałem z tego wielkiej przyjemności ale jednak szkoda...
koresponduję sobie z blox.pl ale nic z tego nie wynika :-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz