wtorek, 5 marca 2019

151

PONIEDZIAŁEK, 30 CZERWCA 2014

po urlopie
poniedziałek
wziąłem sobie profilaktycznie jeszcze jeden wolny dzień na odpoczynek po wyjazdowych aktywnościach i dobrze zrobiłem, bo jakże mi miło być z Synkiem w domu i przewalać się w łóżku gdy za oknem leje deszcz...
pogoda 
mogłaby być lepsza, bo ze dwa razy złapał nas deszcz na rowerze ale grzechem jest marudzić gdy przez pogodę zepsuty był raptem jeden dzień...
Mikołaj 
jest WSPANIAŁYM DZIECKIEM i choć moi Rodzice narzekają, że jest za bardzo rozpuszczony to ja uważam, że jest grzeczny, kochany, mądry a że ma dużo energii i wszędzie jest pełno Bąbla to już taka radość z posiadania Syna ;-)
Żona
jak miałbym tu chwalić Anię to nigdy nie skończyłbym tego wpisu, bo mam WSPANIAŁĄ MAŁŻONKĘ a chce napisać tylko o prozaicznej rzeczy jaką jest prowadzenie samochodu, bo Ania jest dobrym kierowcą i bez wahania powierzam Jej kierownicę a podczas wczorajszego powrotu bardzo to się przydało, bo ja po urlopowych szaleństwach musiałbym chyba długo czekać aby być gotowym do jazdy ;-)
miesiąc do ulropu
ciężko i przykro jest wrócić do rzeczywistości ale na pociechę pozostaje fakt, że pod koniec lipca znowu gdzieś wyjedziemy choć jeszcze nie wiem gdzie?
12:48M.1974
LINK KOMENTARZE (2) »
NIEDZIELA, 29 CZERWCA 2014

powroty są straszne :-(
wróciliśmy do miasta....
ale boli...
:-(
19:00M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 28 CZERWCA 2014

powoli żegnamy jeziora :-(











15:10M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 27 CZERWCA 2014

urlopowo
aktywność
trzeba przyznać, że czas na urlopie spędzamy aktywnie, w Toruniu byliśmy na tylko dwie noce ale zaliczyliśmy pierwszego dnia wycieczkę, knajpę, siedzenie przy winku przed hotelem oraz nocną pieszą eskapadę na punkt widokowy a drugiego dnia pojechaliśmy do Ciechocinka a po powrocie poszliśmy jeszcze na nocny spacer po starówce i wizytę w naszej ulubionej toruńskiej restauracji "Gęsia Szyja" bo byliśmy tam z wielkim brzuchem Ani a teraz już z Potomkiem i karmią tam świetnie a do tego jest tam bardzo przyjazna atmosfera, polecam :-)
nad jeziorami
po powrocie pojechałem z kolegą na wycieczkę na lekko czyli bez Mikołaja i muszę przyznać, że jest spora różnica w jeździe gdy nie ma Synka na pace ;-)
wczoraj, również zaliczyliśmy rodzinną wycieczkę, zakupy, pływanie w jeziorze, oglądanie meczy oraz wyprodukowałem najpyszniejsze szaszłyki świata ;-)
dzisiaj większość dnia poświęciliśmy na plażowanie, bo poszliśmy w takie miejsce aby Mikołaj miał piasek no i Synek dzielnie choć przypadkowo dwa razy zanurkował w jeziorze... potem pojechaliśmy na rybkę do restauracji a teraz palimy ognisko więc na nudę nie ma miejsca ;-)
dystanse
nie są powalające ale przecież nie mogę pozwolić na to aby Synciulina siedziała godzinami w niewygodnym foteliku a poza tym i tak jestem szczęśliwy, że Mikołaj lubi jazdę na rowerze :-)
piątek - 47 kilometrów, sob - 19 km, pon - 32 km, wt - 40 km, śr - 49 km, czw - 22 km, dziś - 10 kilometrów...
23:15M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 25 CZERWCA 2014

Toruń i okolice









21:27M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
WTOREK, 24 CZERWCA 2014

miasto Kopernika
fajnie jest choć odzwyczaiłem się od wyjazdów z obcymi, bo z Anią i Miko mamy swój system na wycieczkach, który głównie polega na tym, że ja wymyślam możliwe opcje a Żonka decyduje a teraz trzeba się liczyć z kolegą, czekać na niego i go we wszystkim uwzględniać...
no ale z drugiej strony jest raźniej i ciekawiej niż jakbyśmy byli sami a głównym problemem jest masakryczna ilość komarów atakujących nas gdy wieczorem siedzimy przy winku przed hotelem...
11:39M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 23 CZERWCA 2014

Śpioch
jestem zszokowany jak Mikołaj pięknie śpi na naszym urlopie....
usypia wprawdzie późno jak zwykle ale budzi się dopiero po 10 rano więc rewelacyjnie wypoczywamy podczas wolnych dni :-)
poza tym zaczynam podejrzewać, że nie znam sie na piłce nożnej, bo z moich obstawień u bukmacherów prawie nic nie wynika.....
a do tego mamy lekkie nerwy wyjazdowe przed eskapadą do Torunia, związane głównie z pogodą jak i niewiadomą, którą są dla nas noclegi?
11:04M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 22 CZERWCA 2014

sobota i niedziela
wczoraj po rodzinnym śniadaniu Mikołaj pojechał z dziadkami na wycieczkę a my graliśmy w Carcassonne, bo kupiłem na urlop kolejny dodatek... i choć zdaję sobie sprawę, że większość tych dodatków to wyciąganie kasy, bo nie zmieniają w sposób isotny rozgrywki a koszt jest spory, bo 60 plnów to i tak jest fajnie, bo mamy coraz więcej elementów i zasad ;-)
potem pjechaliśmy z Mikołajem na przejażdżkę rowerową (19 km) wreszcie popływałem w jeziorze a potem kolacja i mecze w telewizji....
dzisiaj nastąpiło załamanie pogody i humory nam padły, bo jutro Toruń i perspektywa siedzenia w podejrzanej kwaterze gdy będzie padło trochę nas przeraża...
natomiast dzisiaj zrobiłem wspaniałą jajecznicę z kurkami a potem pojechaliśmy na wycieczkę samochodową a teraz uprawiamy przyjemny choć bezproduktywny relaks na werandzie z prasą, kabaretami i piwkiem :-)









15:03M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 21 CZERWCA 2014

moja Mama wymiękła
... bo plan był taki, że mieliśmy zostawić Mikołaja z dziadkami i jechać na dwie noce do Torunia gdzie jesteśmy umówieni z kolegą na wspólne rowerowanie...
no ale mój Synek nie odpuszcza mnie na krok a jak wieczorem nawet pójdzie z Anią do sypialni to i tak czeka na mnie z położeniem się spać a jak za długo siedziałem na dole to zrobił taką awanturę, że musiałem odstawić ciekawą konwersację i iść do Niego... no i w ogóle Synciulina wszystko ze mną i wszystko razem i z jednej strony jestem dumny, że jak na razie jestem dobrym ojcem, bo wszystko na to wskazuję ale z drugiej zacząłem się lekko niepokoić, że zaczyna to się przeginać w drugą stronę i że Syn jest zbyt mało samodzielny?
tak czy siak moja Mama - która sama wymyśliła próbę przejęcia Wnuka na dwie noce poddała się przed startem - ale jeśli mam być szczery to ja odetchnąłem z ulgą, bo denerwowałem się przed rozstaniem z Synem i już od kilku dni wyobrażałem sobie jak będzie mi pękało serce podczas rozstania...
teraz kolega będzie niepocieszony, bo z Miko dużo nie pojeździmy na rowerach, bo kolega to stówki lubi przejeżdżać a ja nie wiem jak się pomieścimy w zarezerwowanym pokoju gdy Syn nie był brany pod uwagę - ale dla mnie i tak najwaniejsze jest to, że będę z Bąblem cały urlopowy czas a z całą resztą jakoś DAMY RADĘ ;-)
19:28M.1974
LINK KOMENTARZE (1) »
PIĄTEK, 20 CZERWCA 2014

czwartek i piątek
boże ciało poświęciliśmy na pakowanie, bo nigdy chyba nie uda nam się nie zostawić niczego na ostatnią chwilę... na podróż, kolację z rodzicami i wizytę u znajomych na działce...
dzisiaj po śniadaniu pojechaliśmy na wycieczkę (47 kilometrów) i złapaliśmy gumę, bo Miko jest już coraz cięższy a buszowaliśmy w terenie i chyba dobiliśmy obręczą korzeń? ale tym razem naaprawa poszła mi szybko więc zaliczyliśmy pobyt nad jeziorem a potem grillowanie i jestem bardzo zadowolony ale mam jeden dyskomfort, bo szkoda mi trochę mundialowych meczy ale siedzenie przed telewizorem gdy takie piekne okoliczności przyrody wokół wydaje się bez sensu...






23:47M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 18 CZERWCA 2014

odliczanie
godzina zero wybije gdy Ukochana wróci z pracy i zaczniemy nasz urlop :-)
niestety nie są to pełne dwa tygodnie ale dobre to co jest.... pisałem o pakowaniu, że niby zacząłem ale nie poszedłem za ciosem a to co naszykowałem musiałem z powrotem pochować przed Mikołajem więc to dzisiaj przed nami i nie szaleję z radości na myśl o tej czynności ;-(
ale fajnie jest... można zacząć się wyluzowywać i odpoczywać po ciężkim okresie ostatnich tygodni :-)
ps: mam nawet dwie pary nowych urlopowych butów, trekingowe i rowerowe spd :-)


18:23M.1974
LINK KOMENTARZE (2) »
WTOREK, 17 CZERWCA 2014

bukmacherzy
tak jak ostatnio podczas Euro 2012 gramy z Małżonką u buków... z lekkim opóźnieniem, bo okazało się, że aniowy mbank nie działa w weekendy (a tak się reklamują jacy to są dostępni) ale dwa weekendowe papierowe zakłady wygrałem :-)
teraz jest gorzej, bo jak na razie nie zawiedli mnie Niemcy rozgrywając piękny mecz... a tak to się myliłem ale autentycznie mnie wkurwia praca sędziów na tym Mundialu, bo seryjnie nie uznają prawidłowo strzelonych bramek i równie często oferują rzuty karne z kapelusza co mnie osobiście już drugi raz dotyka i jeśli nawet Szwajcaria dała czadu walcząc do ostatniej minuty i wygrywając wreszcie - fajne miałem emocje - to widzę, że Belgowie się podłamali niesprawiedliwością :-(
no i kolejny wkurw, bo z tego co widzę to państwo "zaopiekowało" się takimi zakładami i za sam fakt zabawy zapierdalają 12% pieniędzy jakie chcesz postawić :-(
ale Żona zgodziła się, że możemy utopić 100 złotych więc takie zakłady po parę groszy są miłe jeśli - tak naprawdę - ma się w głębokim poważaniu kto wygra ;-)
18:47M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 16 CZERWCA 2014

piłka - uber alles
... zarówno w telewizji jak i u mojego Synka ;-)


18:58M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 15 CZERWCA 2014

Teściówka
Małżonka zarządziła dziś wyjazd do rodziny a ja nie mam kontrargumentu aby namówić Ją na rower, bo pogoda utrzymuje się w stanie jesiennym :-(
dla osłody po drodze postawię kasę u buków na Szwajcarię i Francję aby było komu kibicować podczas wieczornych meczy ;-)
12:32M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 14 CZERWCA 2014

ale słabo
kolejna sobota gdy Małżonka idzie do pracy a na dworze leje deszcz i nie mogę uprawiać z Synkiem aktywności... normalnie jak na złość :-(
popołudniu trochę poharataliśmy w gałę ale miałem plany aby jechać gdzieś z Synkiem pod miasto i pędzić przed siebie, czuć zmęczenie w nogach i wiatr we włosach....



20:44M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz