wtorek, 5 marca 2019

150

PIĄTEK, 13 CZERWCA 2014

piątek
rowerowy power
wspominałem ostatnio, że mam głód roweru i przez ostatnie trzy dni przejechałem ponad 100 kilometrów z czego większość z Synkiem po pracy ale dziś się opamiętałem przed taką monotonią dla Miko a raczej opamiętał mnie deszcz więc tylko spacer i zakupy...
wkurwiające media
po wizycie prezydenta USA każdy nagle zaczął opowiadać bzdury o zwiększeniu budżetu na armie i wszyscy trąbią w jedną tubę choć powinno być oczywiste, że jak Ruscy będą chcieli przyjść to przyjdą a jest bieda w kraju tak więc wojsko jest ostatnią rzeczą na jaką wydawałbym publiczne pieniądze.... a teraz medialna sprawa z piratem drogowym i znowu wszyscy, od słuchaczy, przez polityków po premiera tradycyjne bla bla - zwiększyć kary - bla bla...
cholera a ja tak lubię słuchać radia :-(
Mundial
zaczął się od skandalu, bo słabo grająca Brazylia odniosła zwycięstwo dzięki sędziemu i jeśli tak mają wyglądać te mistrzostwa to ja dziękuję :-(
zresztą dzisiaj sędzia nie uznał trzech bramek w meczu więc to wszystko zaczyna zakrawać na kpinę....
Fifa
to jest chore aby w 21 wieku przy tak rozwiniętej technice nie korzystać z powtórek w spornych sytuacjach co trwałoby kilka sekund i nie zaburzyło płynności meczu a jakże byłoby sprawiedliwe ale chyba ta organizacja blokuje postęp, bo wtedy nie miałaby żadnego wpływu na wyniki spotkań a że Fifa jest przeżarta korupcją udowodnił ostatni skandal z wyborem Kataru na miejsce kolejnego mundialu....
skarb kibica
tak czy siak uwielbiam mieć takie czytadło na wielkie imprezy sportowe ;-)
leczo
jestem mistrzem tego dania i własnie dzisiaj gotuję choć to już kolejny raz tej wiosny, bo od kiedy pomidory zrobiły się zjadliwe po zimie leczo smakuje fenomenalnie :-)
pakowanie
dla odmiany postanowiłem już zacząć się pakować na wyjazd aby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę...
zakupiłem więc mamy na wyjazd i jak zwykle ciężko było mi wyjść z księgarni turystycznej, bo lubię mapy... pakuje już prasę i części rowerowe tak więc przygotowania do urlopu idą pełną parą ;-)


22:46M.1974
LINK KOMENTARZE (3) »
CZWARTEK, 12 CZERWCA 2014

godziny szczytu
przez ostatnie zmiany w mojej chujowej pracy kończę teraz później i często wracam w popołudniowych godzinach szczytu i powiem szczerze, że jest hardcorowo, bo mnóstwo pieszych samochodów i cyklistów...
a ja szalenie się śpieszę do Syna więc wyprzedzam na trzeciego, czwartego czy piątego po trawie i zawsze znajdzie się jakiś koleżka do ścigania także taki powrót daje fajnie w kość a adrenalina buzuje ;-)
od lat jeżdżę też w porannych godzinach szczytu ale nawet nie mam myśli o dynamicznej jeździe, bo do pracy jakoś specjalnie mi się nigdy nie śpieszy ;-)
18:06M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 11 CZERWCA 2014

Cujo
przeczytałem większość książek Kinga ale za wyjątkiem rewelacyjnej powieści - "Smętarz dla zwierzaków" - nigdy nie byłem jakimś specjalnym fanem tego pisarza a teraz trafiłem na audiobooka o w/w tytule i niestety go wysłuchałem....
połowa książki to jak zwykle nuda a druga połowa to opowieść o umierającym dziecku, które jest uwięzione w samochodzie :-(
ależ się umordowałem słuchając tego, płakałem, wyłączałem a potem wracałem do słuchania i przeklinałem się za to ale miałem nadzieję, że chłopiec przeżyje....
eh za miękka buła teraz ze mnie aby słuchać, czytać czy oglądać takie okropieństwa a najgorsze jest to, że pisarze i filmowcy lubują się w krzywdzeniu niewinnych dzieci :-(
19:36M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
WTOREK, 10 CZERWCA 2014

laptop
ojojoj... całkowicie padł nam komputer i jesteśmy załamani, bo te dwa komputery co jeszcze mamy to na jednym Internet praktycznie nie działa a na najstarszym stacjonarnym otwierają się tylko niektóre strony - co mnie zadziwia, bo dlaczego mogę pisać bloga a nie mogę włączyć większości stron w tym nawet google? - tak próbowałem naprawić ale nie umiem :-(
a ZŁOŚĆ jest spowodowana kasą na naprawę i czasem, w którym zepsuł się laptop, bo za tydzień zaczynamy urlop i nie mamy się jak do niego przygotować? jak napełnić grajki ulubioną muzyką? jak poczytać rowerowe strony o terenach gdzie chcemy jeździć? jak poszukać noclegów? jak żyć bez okna na świat jakim jest Internet? :-(
na dobra, mam jeszcze tablet ale dla mnie to on jest fajny do sprawdzenia w łóżku co tam słychać na Facebooku a nie eksplorowania Sieci...
19:59M.1974
LINK KOMENTARZE (4) »
PONIEDZIAŁEK, 09 CZERWCA 2014

korelacja jest taka...
im przyjemniejszy i aktywniejszy weekend...
... tym większa tęsknota i smutek w poniedziałek
:-(
19:14M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 08 CZERWCA 2014

weekend
ale było fajnie...
pierwszy grill w tym roku, pierwsze pływanie w jeziorze a poza tym piękna pogoda i przemiła rodzinna atmosfera oraz Mikołaj, który jest coraz wspanialszym dzieckiem i coraz bardziej kocha tatę co parę razy bardzo mocno podkreślił aby nikt nie miał wątpliwości :-)
tylko tak szybko to minęło :-(





20:19M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 06 CZERWCA 2014

wyjazd
lecimy integrować Mikołaja z dziadkami choć nie cieszę się tak jak zwykle na taki weekend, bo mam ogromny głód roweru po tym zimnym maju no ale dziadkowie są priorytetem w tej sytuacji...
najgorsze, że Małżonka wpadła wczoraj na butelkę wody, którą toczył Mikołaj (uwielbia to) i odnowiła sobie uraz sprzed dwóch tygodni tak, że jest teraz jeszcze większym Kulasem niż ostatnio i raczej nie poszalejemy zbytnio ;-)
17:15M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 05 CZERWCA 2014

ale ja się zmieniłem...
... bo tak mi wszyscy mówią, bo od kiedy mam Synciulinkę po prostu lubię zagadywać ludzi z dziećmi i gadać bzdety w stylu "co i jak" ;-)
ja - który mam wśród znajomych diabelską ksywkę i nigdy nie przepadałem za kontaktami międzyludzkimi a jakichkolwiek obcych ignorowałem...
a na przykład dziś - jestem z Synem na piłce i przychodzi jakiś koleś z dzieckiem, które jest starsze ale śmieszne, bo podlewa osiedlową trawę a ja po paru chwilach z chęcią coś zagadałem do obcego - "fajny syn, ile ma lat, bla, bla" i okazało się, że trafiłem bardzo przyjemnego człowieka, dołączyła potem moja Żona i wypiliśmy razem piwka po kryjomu (przed służbami i ormo) a co najważniejsze nasze dzieciaki biegały za piłką kilka kwadransów i były wyjątkowo szczęśliwe....
w  sumie.... to jestem bardzo zadowolony, bo czasem mi w życiu przeszkadzały ograniczenia - "a po co?, a może nie wypada?,  a co mnie inni obchodzą? itp itd" a teraz jakoby oddycham pełnią rodzicielskiego szczęścia, o którym zresztą zawsze MARZYŁEM...!
20:53M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 04 CZERWCA 2014

irytujący ludzie
dużo czasu spędzam z Synem i denerwują mnie ludzie, którzy jakoby wiedzą lepiej jak się wychowuje dziecko...
ile razy już słyszałem teksty "dziecko się panu przeziębi w tej kałuży" czy jakieś bzdety o zbyt lekkim ubraniu czy wybiegnięciu na ulice kiedy pilnuję Mikołaja jak oka w głowie... albo recepcjonistka gdy zapisywałem Syna na bilans dwulatka stwierdzając, że "żona na pewno zna nazwisko lekarza prowadzącego" choć to ja głównie chodzę do lekarza na kontrole...
a jeden facet to już przebił wszystko gdy podjechał zbyt blisko samochodem do mnie jadącego rowerem aby mi zakomunikować, że "to dziecko to panu usnęło"....
zaciskam zęby i nawet nie dyskutuje, bo po co mam się denerwować ale widzę, że stereotypy są wiecznie żywe... choć może rzeczywiście są żywe a tylko my z Miko jesteśmy wyjątkami? zbyt mało mam znajomych z dziećmi aby móc wydać jakąś ocenę? zresztą to absolutnie nieważne ;-)
19:43M.1974
LINK KOMENTARZE (2) »
WTOREK, 03 CZERWCA 2014

bilans dwulatka
wzieliśmy sobie dziś wolne albowiem Mikołaj musiał iść do lekarza na kontrole.... niestety od rana padał deszcze i Ania nie chciała pojechać do przychodni rowerem ale ja się uparłem, ubrałem Syna nieprzemakalnie i kazałem Małżonce takie same postępowanie i bardzo dobrze zrobiłem....
wprawdzie w deszczu nie jeździ się miło (niecałe 20km) ale dzięki rowerom pojechaliśmy do przychodni, na potrzebne zakupy rowerowe, pojechaliśmy posiedzieć do rezerwatu, do pizzerii, do kolektury a potem jeszcze na łąki aby Mikołaj pobiegał...
ale i tak najważniejsze jest to, że Syn mieści się w normach pod względem masy ciała, bo trochę się martwiłem, że jest za chudy.... i tak w ogóle to nie potrzebuję lekarza aby wiedzieć, że Synciulina rozwija się prawidłowo ale jak (niezbyt sympatyczna) pani doktor oceniła Bąbla na wyjątkowo grzeczne dziecko to byłem zadowolony z wizyty ;-)





18:05M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 02 CZERWCA 2014

piłka
kilka lat temu podczas pobytu w sklepie sportowym kupiliśmy piłkę z naiwnym planem, że zbierzemy znajomych i będziemy grywać w siatkówkę...
oczywiście nic z tego nie wyszło a piłka była właściwie nieużywana aż do teraz gdy Mikołaj zaczął nią grać i tata jest dumny z Synka, bo pięknie ją kopie :-)
a i tata nieźle sobie poćwiczy, bo jak pogramy godzinę, półtorej to czuję się zmęczony jak po konkretnym treningu ;-)



18:45M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 01 CZERWCA 2014

mecz
pisałem o tym, że nie chciało mi się kupować pakietu na dwa ostatnie mecze ligowe, bo drogo i dwie niedziele bez Synka ale mój Przyjaciel nie mógł tego znieść i załatwił mi bilet na dzisiaj za połowę ceny...
pięknie mnie urządził, bo nie chce mi się iść na stadion jak cholera szczególnie, że spotkanie zaczyna się dopiero o 18 :-(
14:50M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 31 MAJA 2014

dwa latka
mój Syn obchodzi dziś drugie urodziny a mi ciśnie się na usta slogan "ale ten czas leci"
niestety nie będziemy dziś zbytnio świętować tego wydarzenia, bo moja Przyjaciółka również dziś obchodzi okrągłe urodziny i popołudniu jedziemy na huczną imprezę tak więc teraz zbieramy się szybko na rowery aby się trochę poruszać i kupić Mikołajowi jakiś prezent urodzinowy...
a te ostatnie dwa lata..?
odmieniły moje życie i nadały mu sens... jestem obłędnie szczęśliwy i kompletnie zakochany w swojej Rodzinie :-)
11:16M.1974
LINK KOMENTARZE (4) »
PIĄTEK, 30 MAJA 2014

Masa Krytyczna
dziś pojechałem z Synciulinką na Masę i było bardzo fajnie choć powiem szczerze, że nie lubię dojazdu na start tego rowerowego przejazdu, bo godziny szczytu to nie jest najlepsza pora na jeżdżenie z dzieckiem po mieście...


20:48M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 29 MAJA 2014

głupie daty
dziś moja Siostra obchodziłaby imieniny i wcale nie chcę o tym pamiętać...
chciałbym sobie myśleć tylko o tym co porobić z Synkiem popołudniu i co ugotować dla Żony na kolację?
chciałbym móc myśleć o tym i o niczym więcej...
18:38M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz