PONIEDZIAŁEK, 12 MAJA 2014
Eurowizja
tak się złożyło, że obejrzeliśmy z Anią ten sobotni koncert i oczywiście naszą uwagę zwrócił zwycięzca z Austrii...
cóż.... lubię wszelkich frików, odmieńców i dziwaków, mam przyjaciół i znajomych homoseksualistów, znam transwestytów i paru świrów ale koleś z brodą, stylizowany na laskę, zachowujący się jak naćpana małolata jest dla mnie po prostu OBRZYDLIWY !!!
cóż.... lubię wszelkich frików, odmieńców i dziwaków, mam przyjaciół i znajomych homoseksualistów, znam transwestytów i paru świrów ale koleś z brodą, stylizowany na laskę, zachowujący się jak naćpana małolata jest dla mnie po prostu OBRZYDLIWY !!!
NIEDZIELA, 11 MAJA 2014
ale nuda
mój Syn sprawił mi wczoraj spore rozczarowanie albowiem poszedł spać o 18 i obudził się dopiero rano po 13 godzinach snu a nam było bardzo dziwnie spędzać sobotni wieczór bez Mikołaja, trochę smutno, trochę nudno i lekko niepokojąco....
dzisiaj byliśmy na komunii w rodzinie Małżonki i to byłaby największa dla mnie nuda gdyby nie to, że Bąbel wybawił się z dzieciakami na placu zabaw przez kilka godzin więc nie mogę uznać tego wyjazdu za całkiem stracony....
dzisiaj byliśmy na komunii w rodzinie Małżonki i to byłaby największa dla mnie nuda gdyby nie to, że Bąbel wybawił się z dzieciakami na placu zabaw przez kilka godzin więc nie mogę uznać tego wyjazdu za całkiem stracony....
SOBOTA, 10 MAJA 2014
po meczu
WoW ale miałem wczoraj udany wieczór a zacznę od końca, bo wróciliśmy z Anią razem do domu przed północą a potem siedzieliśmy jeszcze do 4 nad ranem grając w kości, gadając i oglądając zdjęcia :-)
a poza tym na samym meczu było REWELACYJNIE...
pojechaliśmy przyjezdnych frajerów 5 do 0 i pełen stadion wręcz falował, bo jak ostatnio nasi piłkarze grali piach to doping oczywiście był ale nijak się go nie da porównać z szałem z wczoraj, bo zawodnicy bawili się piłką, stadion tańczył przez dwie godziny i nawet na sektorach vipowskich fruwały szaliki...
lubię pozytywne emocje i wczoraj mogłem naładować swoje akumulatory :-)
a poza tym na samym meczu było REWELACYJNIE...
pojechaliśmy przyjezdnych frajerów 5 do 0 i pełen stadion wręcz falował, bo jak ostatnio nasi piłkarze grali piach to doping oczywiście był ale nijak się go nie da porównać z szałem z wczoraj, bo zawodnicy bawili się piłką, stadion tańczył przez dwie godziny i nawet na sektorach vipowskich fruwały szaliki...
lubię pozytywne emocje i wczoraj mogłem naładować swoje akumulatory :-)
PIĄTEK, 09 MAJA 2014
piłka
strasznie mi się nie chce, bo mecz zaczyna się dopiero o 20,30 ale idę dziś na ligę... no ale w końcu idziemy na miszcza więc wypada się czasem pojawić na stadionie ;-)
aby nie było mi tak przykro wysyłam Małżonkę z Synem na wieczór do mamy chrzestnej Mikołaja ale i tak cały wieczór bez Bąbla będę miał :-(
cóż... może jak się napije wódki, pogadam o bzdurach z kolegami i wyśpiewam się na meczu to jakoś zdołam się wyluzować?
a poza tym mile się zaskoczyłem - bo mając w pamięci niegdysiejszy mundial w Meksyku gdzie mecze zaczynały się o 3 w nocy - wreszcie sprawdziłem jak jest z tym czasem w Brazylii i okazuje się, że nie jest tak źle, bo spotkania będą się odbywały o 18,21,24 czasu polskiego to przynajmniej coś tam się poogląda...
ale nie muszę chyba mówić jakie to będzie poślednie oglądanie jak nie ma Polski na MŚ :-(
aby nie było mi tak przykro wysyłam Małżonkę z Synem na wieczór do mamy chrzestnej Mikołaja ale i tak cały wieczór bez Bąbla będę miał :-(
cóż... może jak się napije wódki, pogadam o bzdurach z kolegami i wyśpiewam się na meczu to jakoś zdołam się wyluzować?
a poza tym mile się zaskoczyłem - bo mając w pamięci niegdysiejszy mundial w Meksyku gdzie mecze zaczynały się o 3 w nocy - wreszcie sprawdziłem jak jest z tym czasem w Brazylii i okazuje się, że nie jest tak źle, bo spotkania będą się odbywały o 18,21,24 czasu polskiego to przynajmniej coś tam się poogląda...
ale nie muszę chyba mówić jakie to będzie poślednie oglądanie jak nie ma Polski na MŚ :-(
CZWARTEK, 08 MAJA 2014
ŚRODA, 07 MAJA 2014
film "Gliniarz"
nerwy nie pozwalają normalnie oddychać a obrzydliwa pogoda nie pozwala na spacer z Miko więc robimy wieczór filmowy i trafiła się w/w perełka....
film irlandzki więc iście europejski choć z lekkim sznytem amerykańskim więc ogląda się rewelacyjnie, bo jest zabawny, życiowy, intrygujący i wciągający....
no i pokochałem od razu głównego bohatera - tytułowego Gliniarza - gdy oddaje mojej ukochanej IRA broń jaką znalazł na bagnach...
fajnie, bo film z 2011 więc IRA wciąż jest :-)
film irlandzki więc iście europejski choć z lekkim sznytem amerykańskim więc ogląda się rewelacyjnie, bo jest zabawny, życiowy, intrygujący i wciągający....
no i pokochałem od razu głównego bohatera - tytułowego Gliniarza - gdy oddaje mojej ukochanej IRA broń jaką znalazł na bagnach...
fajnie, bo film z 2011 więc IRA wciąż jest :-)
WTOREK, 06 MAJA 2014
NIEDZIELA, 04 MAJA 2014
niedziela
gdy jestem z moją Rodziną to jestem najszczęśliwszym facetem na świecie...
dzisiaj mija czwarty dzień razem a mi wciąż mało i mało i przeraża mnie myśl o poniedziałku i wielogodzinnym rozstaniu :-(
dzisiaj mija czwarty dzień razem a mi wciąż mało i mało i przeraża mnie myśl o poniedziałku i wielogodzinnym rozstaniu :-(
SOBOTA, 03 MAJA 2014
znajomi
ulewny deszcz wykluczył dzisiaj wszelakie aktywności tak więc pojechaliśmy samochodem do znajomych...
od kiedy nieopodal wybudowali nam zjazd z autostrady podróż skróciła się o połowę ale i tak zawsze pozostaje dylemat kto kieruje autem w drodze powrotnej? na szczęście ja mam wspaniałomyślną Małżonkę ;-)
od kiedy nieopodal wybudowali nam zjazd z autostrady podróż skróciła się o połowę ale i tak zawsze pozostaje dylemat kto kieruje autem w drodze powrotnej? na szczęście ja mam wspaniałomyślną Małżonkę ;-)
PIĄTEK, 02 MAJA 2014
lodówka
jak już pisałem zepsuła nam się lodówka więc w przypływie natchnienia zadzwoniłem na infolinię sklepu ze sprzętem agd i tam z przemiłą panią konsultantką wspólnie kupiliśmy lodówkę...
fajnie się gadało więc nic nawet nie pomierzyłem i całkowicie zdałem się na gust mojej rozmówczyni co jest o niebo wygodniejsze od samodzielnego szukania w Sieci czy sklepie ;-)
dziś lodówka przyjechała i bardzo nam się podoba i mamy nadzieję, że będzie służyć długo i bezawaryjnie...
fajnie się gadało więc nic nawet nie pomierzyłem i całkowicie zdałem się na gust mojej rozmówczyni co jest o niebo wygodniejsze od samodzielnego szukania w Sieci czy sklepie ;-)
dziś lodówka przyjechała i bardzo nam się podoba i mamy nadzieję, że będzie służyć długo i bezawaryjnie...
CZWARTEK, 01 MAJA 2014
1 maja
mieliśmy wspaniały dzień... najpierw pojechaliśmy na przejażdżkę po mieście (39 kilometrów) potem bawiliśmy na pikniku ze znajomymi a na koniec na imprezie w studiu zdjęciowym...
Mikołaj wybawił się na plaży za wszystkie czasy a my miło odpoczęliśmy w fajnym towarzystwie :-)
Mikołaj wybawił się na plaży za wszystkie czasy a my miło odpoczęliśmy w fajnym towarzystwie :-)
ŚRODA, 30 KWIETNIA 2014
eh...
długi weekend puka do drzwi a Mikołaj pokasłuje i posmarkuje a do tego akurat teraz zepsuła nam się lodówka :-(
eh... coś ostatnio strapienia i przykrości nas prześladują...
eh... coś ostatnio strapienia i przykrości nas prześladują...
WTOREK, 29 KWIETNIA 2014
złe dni
tak źle to się nie czułem od kilku lat a co najgorsze nie ma żadnych perspektyw na poprawę :-(
w pracy bez efektu pogadałem z kim mogłem pogadać a u Babci podejrzewają, że to wszystko co ostatnio boli dokucza i niszczy zdrowie to nowotwór choć pewności na razie nie ma....
"... to tylko takie coś - co nie pozwala spać, staje w poprzek gardła jak sztylet jak nóż..."
w pracy bez efektu pogadałem z kim mogłem pogadać a u Babci podejrzewają, że to wszystko co ostatnio boli dokucza i niszczy zdrowie to nowotwór choć pewności na razie nie ma....
"... to tylko takie coś - co nie pozwala spać, staje w poprzek gardła jak sztylet jak nóż..."
NIEDZIELA, 27 KWIETNIA 2014
dla Ani czy dla siebie?
strasznie się źle czuję przez sprawy z Babcią i pracą a Żona musi jechać dziś do swojej rodziny na jakieś tam urodziny i w pierwszej chwili zakomunikowałem pozostanie w domu...
ale tak sobie pomyślałem, że przecież po to jest mąż aby jeździł z swoją rodziną na takie spotkania a ja chcę aby moja Małżonka była zadowolona...
ale prawda jest taka, że może i przez pierwsze półgodziny przyjemnie bym się relaksował w domu ale już wkrótce zaczęłaby mnie drażnić cisza, zacząłbym tęsknić a potem wpadł w wielkie nerwy aby nic się nie stało w podróży...
tak więc jedziemy choć okropnie mi się nie chce :-(
ale tak sobie pomyślałem, że przecież po to jest mąż aby jeździł z swoją rodziną na takie spotkania a ja chcę aby moja Małżonka była zadowolona...
ale prawda jest taka, że może i przez pierwsze półgodziny przyjemnie bym się relaksował w domu ale już wkrótce zaczęłaby mnie drażnić cisza, zacząłbym tęsknić a potem wpadł w wielkie nerwy aby nic się nie stało w podróży...
tak więc jedziemy choć okropnie mi się nie chce :-(
SOBOTA, 26 KWIETNIA 2014
okropna sobota
od trzech dni mam podły nastrój a wczoraj moja Babcia ciężko zapadła na zdrowiu więc było pogotowie, siedzenie jak na szpilkach, jeżdżenie do niej i namawianie na szpital...
myślałem, że pikawa mi wyskoczy z klatki piersiowej :-(
teraz rodzice zabrali Babcie do znajomego szpitala gdzie Mama pracowała i mam złudne uczucie zadowolenia, że przecież lekarze ją uratują...?
więc aby się trochę zrelaksować poszliśmy na rodzinny spacer mimo lejącego deszczu, kupiliśmy jedzonko, którego nazwy nie jestem w stanie wymówić ale przyjechały do nas foodtrucki a do tego mamy świeżą rybę na kolację, carpaccio na przystawkę i drinki na humor...
myślałem, że pikawa mi wyskoczy z klatki piersiowej :-(
teraz rodzice zabrali Babcie do znajomego szpitala gdzie Mama pracowała i mam złudne uczucie zadowolenia, że przecież lekarze ją uratują...?
więc aby się trochę zrelaksować poszliśmy na rodzinny spacer mimo lejącego deszczu, kupiliśmy jedzonko, którego nazwy nie jestem w stanie wymówić ale przyjechały do nas foodtrucki a do tego mamy świeżą rybę na kolację, carpaccio na przystawkę i drinki na humor...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz