wtorek, 5 marca 2019

146

PONIEDZIAŁEK, 07 KWIETNIA 2014

weekend





19:42M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 06 KWIETNIA 2014

Teściówka
gramy dzisiaj u siebie w lidze ale obiecałem Małżonce wizytę u Jej Mamy...
ale abym i ja miał jakąś przyjemność z niedzieli Ania z Mikołajem jedzie najpierw do swojej przyjaciółki a ja wsiadam na rower i jadę 40 kilometrów na obiad do Teściowej gdzie się spotkamy...
szkoda tylko,że nie ma słońca :-(
12:10M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 05 KWIETNIA 2014

przyjemna sobota
... zaczęła się mało przyjemnie, bo od sprzątania :-(
nie wiem jak ten nasz Syn to robi ale w czwartek mieliśmy gościa więc sprzątaliśmy a dzisiaj bałagan był jeszcze większy, syzyfowa praca...
potem wyszliśmy na rowery i okropnie wiało ale i tak udało się nam ustalić nowy rekord tegorocznego rodzinnego kręcenia w postaci 36 kilometrów...
popołudniu wpadli anonsowani przeze mnie wczoraj znajomi i było nieoczekiwanie fajnie...
podobne poglądy, poczucie humoru i podobny sposób patrzenia na świat sprawiły, że świetnie się bawiliśmy dziś wieczorem i tak wygląda, że chyba ta znajomość się rozwinie ;-)
23:23M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 04 KWIETNIA 2014

znajomi
wczoraj wpadła do nas Przyjaciółka i fajnie było spędzić w towarzystwie wieczór w tygodniu pracowym... a jutro przychodzi do nas kolega (z nową dziewczyną) jeszcze ze studiów i takie mam lekko mieszane uczucia jak będzie wyglądała ta kolacja, bo od wspólnego studiowania minął szmat czasu, w którym widywaliśmy się raz na dwa, trzy lata....
a skoro jestem już w takim temacie to ogłaszam, że przydaliby nam się jacyś nowi znajomi...
tylko mamy wymagania aby byli fajni, mieli dzieci, jeździli na rowerach, mieszkali niedaleko nas i lubili czasem poimprezować ;-)
i gdzie takich znaleźć? szczególnie, że z Anią nie należymy do jakiś szczególnie wylewnych osób i w ogóle bardzo lubimy siebie nawzajem i nie oglądamy się na innych...
20:22M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 03 KWIETNIA 2014

drzemka
ale sobie zmarnowaliśmy wczorajsze popołudnie...
zapowiadało się przyjemnie, bo Żonka była już w drodze do domu a Syn ładnie zjadł obiadek ale nieoczekiwanie poszedł spać o 17, więc nie myśląc długo przytuliłem Mikołajka i sam usnąłem...
wróciła Ania i przyłączyła się do ekipy drzemiącej ale jak się obudziliśmy o 20 to byliśmy rozbici i czułem jakbym na swoje życzenie pozbawił się przyjemnego czasu z rodziną...
natomiast Mikołaj ustanowił nowy rekord albowiem obudził się dopiero rano i rodzicielskie nerwy były zszargane, że głodny, że tęsknimy ale spał i spał i spał, przedefiniowując słowo drzemka ;-)

16:25M.1974
LINK KOMENTARZE (2) »
ŚRODA, 02 KWIETNIA 2014

3 motywacje na rower do pracy
1. nasze odchudzanie już dawno poszło w zapomnienie - choć sami siebie przekonujemy, że niby jemy mniej (?) - więc dla zdrowotności trzeba się cokolwiek ruszać a jeżdżenie do pracy jest idealnym rozwiązaniem, bo nie wyobrażam sobie łażenia wieczorami na głupie siłownie czy wychodzenia na jeszcze głupsze bieganie...
2. już 10 rok prowadzę moje statystyki tygodniowe ilości przejechanych kilometrów więc w tym roku gdy zima była lekka mam nadzieję na wysokie miejsce? bo walczę sam z sobą i na razie porównując poprzednie lata jestem na 5 pozycji ale utrzymać ją na koniec roku będzie bardzo ciężko, bo kiedyś to jeździłem jak szalony ;-)
3. uwielbiam jeździć i choć takie dojazdy nie są zbyt fascynujące, bo do pracy mam tylko jedną optymalną trasa a na powrót 3-4 warianty aby się nie nudziło to i tak 100 razy wolę rower od autobusu, bo o samochodzie to nawet nie wspominam albowiem jeżdżenie po tym mieście autem jest idiotyzmem...
15:54M.1974
LINK KOMENTARZE (4) »
WTOREK, 01 KWIETNIA 2014

spacer
jestem ciekawy jak to robią inni...? bo mi po powrocie do domu strasznie nie chce się znowu wychodzić...
ale dziś dałem radę i obiecałem sobie, że przynajmniej raz w tzw tygodniu pracowym (pon-czw) będę wychodzić, bo Mikołaj jest bardzo zadowolony na takim spacerze z tatą :-)



20:39M.1974
LINK KOMENTARZE (5) »
PONIEDZIAŁEK, 31 MARCA 2014

sałatka
łosoś, rukola, pomidory suszone, pomidory cherry, ogórki, kapary, oliwki, przyprawy...
i tak od kilku tygodni zajadamy się taką sałatką mimo, że drogo wychodzi ten rarytas ale co jestem w sklepie i myślę o surówce mój koszyk podświadomie zapełnia się powyższymi składnikami ;-)
poza tym zeszły tydzień był naprawdę ciężki pod względem posiłków gdy nie było gazu ale już jest więc gotowanie idzie pełną parą (kotlety, pomidorowa) a ja jakoś nigdy nie zdawałem sobie sprawy jak ważny jest ten ruski gaz w jakości życia....
20:20M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 30 MARCA 2014

Mikołaj
mam WSPANIAŁEGO, grzecznego i KOCHANEGO Syna...!
jestem dumny i szczęśliwy :-)


17:57M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
SOBOTA, 29 MARCA 2014

idziemy na mecz :-)
pierwszy raz we trójkę a ja już dawno zabrałbym Syna na stadion ale pierwszy raz od roku gramy o ludzkiej godzinie a nie jak zwykle po 20 kiedy to nie było sensu ciągać Mikołaja...
oczywiście są obawy jak Synek się będzie czuł na pełnym, hucznym stadionie ale idziemy na sektor rodzinny więc może da radę?


09:10M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 28 MARCA 2014

rowerowo
Masa Krytyczna
zaatakowały mnie wyrzuty sumienia, że w ostatnie weekendy tak mało roweru więc pojechałem na Masę choć wcale mi się po pracy nie chciało i była to jedna z gorszych Mas w życiu, bo organizatorzy chyba nie spodziewali się takiego tłumu cyklistów i trasa ciągnąca się wąskimi uliczkami mocno spowalniała tempo :-(
ale z drugiej strony jestem zadowolony, bo pogadałem z kumplami, przewietrzyłem się a sama atmosfera na mieście fajna jak jest tak dużo cyklistów ale gdzieś w połowie się odłączyłem i pognałem do domu, bo mnie tęsknota do rodziny wzięła ;-)
rękawiczki
zapomniałem dziś rano rękawiczek rowerowych i czułem pewien dyskomfort w drodze do pracy tak więc na powrót postanowiłem sobie kupić nowe ;-)
ale to nie była zwykła zachcianka albowiem mam dużo niebieskich koszulek i spodni rowerowych a zero rękawiczek w tym kolorze więc z radością naprawiłem ten błąd, bo przecież trzeba się lansować na mieście he he...
koleś
codziennie rano mijam takiego jednego cyklistę jadącego w przeciwną stronę i nie muszę patrzeć na zegarek aby wiedzieć czy jestem spóźniony, bo im bliżej domu go spotykam tym gorzej stoję z czasem...
ale pozdrawiamy się i jest to dla mnie bardzo przyjemny gest, który poprawia humor :-)
laska
nie-codziennie ale często również rano wyprzedza mnie cyklistka, która ma prawdziwego powera, bo tak szybko jeździ...
w tym momencie kończy się moje leniwe kręcenie i zaczyna pościg za panną, bo jakże mógłbym dopuścić do tego aby nie dotrzymać tempa dziewczynie ;-)
21:30M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 27 MARCA 2014
ŚRODA, 26 MARCA 2014

gazowy armagedon

16:20M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
WTOREK, 25 MARCA 2014

muszę ZMIENIĆ
samochód
mieszkanie
pracę
jestem przerażony :-(
16:02M.1974
LINK KOMENTARZE (2) »
PONIEDZIAŁEK, 24 MARCA 2014

weekend






17:48M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz