wtorek, 5 marca 2019

141

WTOREK, 14 STYCZNIA 2014

oj rodzice...
... to nie wiecie, że miejsce zabawek jest wszędzie tylko nie w tym kontenerku ;-)


17:48M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PONIEDZIAŁEK, 13 STYCZNIA 2014

Simon Beckett
właśnie biorę się za kolejną powieść tego pisarza i przy okazji chciałbym polecić jego kryminały...
zacząłem od rewelacyjnej "Chemii śmierci" a potem przeczytałem wszystko co wydali w Polsce tego autora...
fajnie się czyta jego książki i wiem, że czeka mnie przyjemny wieczór, który się pewnie przeciąganie, bo ciężko mi będzie się oderwać od powieści "Wołanie grobu" i iść spać :-) 
18:27M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 12 STYCZNIA 2014

weekend
oj, nie wiem jak to będzie z tym naszym odchudzaniem, bo w piątek nie mogłem wytrzymać braku gotowania i zrobiłem leczo i to takie wypasione z kiełbasą, pulpetami i parówkami :-)
w sobotę poszliśmy na spacer a potem na urodziny babci do restauracji gdzie było szalenie miło,  Mikołaj był mega - grzeczny, a potem Przyjaciele jeszcze u nas gościli wieczorem przy winku ;-)
w niedzielę Małżonka odmówiła wszelakich aktywności ale i tak straszna pogoda za oknem więc Synciulinka ogląda bajki a Ania odsypia tydzień pracy....




11:44M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 10 STYCZNIA 2014

pijani kierowcy
ja ani nikt z moich znajomych czy rodziny nie wsiądzie po alkoholu za kierownicę samochodu ale to co się wyprawia w mediach po tragicznej śmierci kilku osób zabitych przez pijanego kierowcę to wielka przesada....
nie umniejszam tej tragedii ale dwa tygodnie pierdolenia o tym co zrobić z tym co jest prowadzi do niczego a każdy ma coś do powiedzenia, premier, opozycja, dziennikarze a tak naprawdę nikt nie ma nic do powiedzenia, bo nikt nie wie co z tym problemem zrobić...?
taka jeszcze u nas tkwi mentalność społeczna i można zabrać prawo jazdy na 500 lat a jak ktoś będzie chciał jeździć po pijanemu to będzie jeździł...
gadanie o podwyższeniu kar jest bez sensu, bo i tak mamy najsurowszy kodeks karny a poza tym ten nasz cały system źle działa...
wielkie łapanki w stylu poranek trzeźwości, łapanki na cyklistów i takie tam niczego nie zmienią i choć potępiam pijanych kierowców z całych sił to te mądre głowy w telewizji robią z siebie pośmewisko...
ale u nas nieważne co się mówi, bo ważne aby mówić :-(
21:36M.1974
LINK KOMENTARZE (4) »
CZWARTEK, 09 STYCZNIA 2014

odchudzanie
Małżonka zarządziła wspólne odchudzanie w Nowym Roku i niechętnie się zgodziłem ale może i ma rację, bo mój brzuszek jest jakiś taki większy od czasu powakacyjnego zadowolenia ze swojego wyglądu...
nie stosujemy na razie żadnej diety a ja zobowiązałem się aby nic nie gotować i jemy kanapki w małych ilościach...
kupiłem nawet zamiast ulubionych bułek jakiś obrzydliwy ciemny chleb ale same kanapki znudziły mi się już po pierwszym dniu tak więc zrobiłem sałatkę jarzynową dla urozmaicenia a to przecież nie jest gotowanie he he...
póki co pogoda sprzyja do jeżdżenia na rowerze więc mało jem i spalam i mam nadzieję, że trochę schudniemy, bo nie chciałbym aby wjechały jakieś okropne diety....
16:11M.1974
LINK KOMENTARZE (1) »
ŚRODA, 08 STYCZNIA 2014

tablet
nigdy bym sobie czegoś takiego nie kupił ale dostałem na gwiazdkę i po pierwszej konsternacji w tylu - po co na mnie wydawać tyle kasy - jestem bardzo zadowolony :-)
mamy wprawdzie w domu trzy komputery ale stacjonarny nie ma klawiatury a właściwie to ma nawet dwie ale zepsute przez Mikołaja, w drugim nie działa Internet a do głównego laptopa czasem ciężko się dopchać, bo moja Żona uprawia Farmeramę i jakieś inne takie gry...
tymczasem tablet jest świetny do przeglądania Sieci w łóżku, mały, poręczny, wygodny i łatwiej go obronić przed Syncią ;-)
21:56M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
WTOREK, 07 STYCZNIA 2014

wyjazd





18:12M.1974
LINK KOMENTARZE (3) »
PONIEDZIAŁEK, 06 STYCZNIA 2014

szara rzeczywistość
zaatakuje już jutro rano :-(
fajne były te dwa  świąteczne tygodnie, bo nawet jak było się w pracy to było jakoś luźniej i przyjemniej niż zwykle....
miasto przez ten czas wyludnione, że wreszcie było przyjazne dla człowieka...
ludzie jacyś spokojniejsi i bardziej przyjaźni...
humor lepszy więc żal, że tuż za rogiem czeka rzeczywistość :-(
09:55M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 05 STYCZNIA 2014

weekend
mgła
w różnych warunkach już kierowałem ale tak okropnej mgły to jeszcze nie widziałem...
normalnie mleko i jechaliśmy do rodiców z duszą na ramieniu a gdy wyprzedzałem tiry we mgle to się po prost bałem...
Hobbit
poszliśmy sobie na to do kina i nie mogę powiedzieć, że te filmy są złe ale rozciągnięcie takiej historyjki na trzy filmy po trzy godziny to gruba przesada....
tak więc po trosze lepiej się oglądało pierwszą część w domu na komputerze, bo można było sobie robić przerwy choć oczywiście efekty wizualne w kinie są nieporównywalne ale za to pupa daje się we znaki ;-(
Carcassonne
fajnie się teraz w to gra jak mamy tyle dodatków...
trzeba sie poważnie nagłówkować nad strategią rozgrywki, która stała się teraz skomplikowana i długa :-)
Siostra
cieszę się, bo pogadaliśmy sobie z Mamą od serca o naszej ś.p. Magdalenie...
zwykle unikamy tego tematu, bo za bardzo boli ale myślę, że czasem trzeba o tym porozmawiać...
+ 10 stopni
w styczniu jest zachwycającą temperaturą...
przyjemnie się spaceruje i spędza czas na dworzu :-)
rodzinnie
integracja Mikołaja z dziadkami przebiega doskonale i było w weekend bardzo rodzinnie tak, że nawet dalsza rodzina przyjechała ale na szczęście tylko na kawę i ciastka...
a ja mogłem z pewną konsternacją zaobserwować jak mój Syn pacyfikuje 4 letniego chłopca...
Mikołaj
był gwiazdą w ten weekend...
cały czas się wygłupiał i popisywał przed czteroosobową widownią a ja z radością zauważyłem, że nauczył się nowych rzeczy jak tańczenie czy jakieś inne wygibasy...
było bardzo śmiesznie :-)
20:33M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
PIĄTEK, 03 STYCZNIA 2014

intergracja
postanowiłem wykorzystać długi weekend na to aby Mikołaj zżywał się z dziadkami...
ja uwielbiałem swoich dziadków i chce aby Syn też tak miał choć w pewnym procencie, bo tak wielkiej zażyłości jaką miałem ja z dziadkami od strony mamy na pewno nie powtórzy albowiem wtedy to nie było integrowanie ale właściwie wychowywanie....
więc jedziemy choć tak naprawdę to niespecjalnie mi się chce znowu denerwować się podróżą i wydawać kasę na wahę :-(
lubię kierować autem, lubię nawet jeździć nocą ale teraz siedzę jak na szpilkach, bo Mikołaj spakowany, nakarmiony i ubrany i czekam tylko na start kiedy Ania skończy pracę aby Ją zabrać...
nie lubię czekać :-(
17:45M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
CZWARTEK, 02 STYCZNIA 2014

fajnie być tatą
był moment gdy Mikołaj płakał gdy wracałem z pracy a opiekunka wychodziła do swojego domu...
teraz płacze gdy to ja wychodzę z domu do pracy :-)
baaa... Syn płacze nawet wtedy gdy Ania jest w domu a ja muszę wyjść do sklepu czy wyrzucić śmieci :-)
no i w ogóle często przychodzi do mnie po całuski, pieszczoty i przytulenia...!
ojcostwo jest SUPER :-)
16:17M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
ŚRODA, 01 STYCZNIA 2014

WSZELAKIEJ POMYŚLNOŚCI !

10:49M.1974
LINK KOMENTARZE (3) »
WTOREK, 31 GRUDNIA 2013

AD 2013 podsumowanie
ponieważ moje życie kręci się teraz wokół Synciulinki to muszę przyznać, że ten rok był dobry...
Mikołaj prawie w ogóle nie chorował, zaczął szybko chodzić i jest radosnym, pogodnym i grzecznym dzieckiem :-)
martwię się, że nie gada i słabo je ale w końcu coś musi zostać na życzenia noworoczne...
poza tym najpiękniejszy chwile przeżyłem na urlopach...
dwa tygodnie tacierzyńskiego wspominam jako magiczny i piękny czas gdy byłem obłędnie szczęśliwy, bo mogłem najbardziej pojąć czym jest posiadanie dziecka i strasznie chciałbym wygrać w totolotka aby nie musieć chodzić do pracy i po prostu zajmować się Bąblem, bo to uszczęśliwiłoby mnie już na stałe ;-)
wyjazd majowy w góry i nad jeziora zawsze pozostanie mi w pamięci, bo to pierwsze rowerowe eskapady z Bąblem i było zadziwiająco fajnie, bo przed wyjazdem miałem lekkie obawy ale okazało się, że z naszym Synem można konie kraść ;-)
wakacje były super, bo spędziliśmy je aktywnie a do tego nastąpiła integracja z dziadkami z czego się bardzo cieszę i choć może nad morzem nie mieliśmy idealnej pogody to i tak zobaczyć ten cud natury jakim jest Bałtyk uważam za bezcenne!
odnośnie ostatniego dnia roku to poczułem się dziś jak głupia cipka, bo koledzy piją w pracy wódkę a ja się nie dołączyłem, bo jak zwykle na rowerze, bo do Mikołaja trzeba się spieszyć... ale tak naprawdę to Ania była już w domu a rower mogłem zabrać autobusem...
no i żałowałem od razu po wyjściu, bo mógłbym się w końcu do cholery z kimś zintegrować...
cieszę się natomiast, że nigdzie dzisiaj nie idziemy, bo nie miałbym chęci... choć i tak będziemy musieli wyjść z domu, bo Ania kupiła fajerwerki - czemu byłem przeciwny albowiem się ich boję, więc my z Synem będziemy stali z aparatem w krzakach a Żona niech sobie odpala he he...
nakupiłem różnych pyszności w stylu carpaccio, tatar, drogie sery i wędliny oraz na danie główne - steki, które mnie ciekawią, bo ciągle je widzę na amerykańskich filmach ;-)
poza tym pierwszy szampan odpaliliśmy o 15 więc sylwestrowa zabawa trwa :-)
ps: już nasza piąta wspólna z Anią - ale ten czas leci
16:29M.1974
LINK KOMENTARZE (2) »
PONIEDZIAŁEK, 30 GRUDNIA 2013

świąteczny tydzień








16:49M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »
NIEDZIELA, 29 GRUDNIA 2013

weekend
w sobotę Ania pojechała z Mikołajem do Chrzestnej Bąbla więc ja udałem się na wycieczkę rowerową...
pogoda jak marzenie a ja byłem ubrany w te same ciuchy w jakich jeździłem nad morzem w wakacje czyli bardzo ciepło jak na grudzień :-)
dojechałem do 60 kilometra na liczniku aby móc wpisać wycieczkę na listę moich jednodniowych wycieczek, walnąłem małpkę i piwko nad jeziorem skąd zabrała mnie Żona samochodem do domu na miły wieczór przy kościach, gotowaniu i szampanach :-)
dzisiaj pojechaliśmy kupić jakieś rzeczy do domu oraz spożywkę i przy kasie staliśmy z Jurkiem Owsiakiem (którego bardzo lubię)...
teraz wino, turniej czterech skoczni, gotowanie gulaszu (mam ostatnio fazę na ten rodzaj kolacji a dziś podam mięsko w grzybach) i niestety sprzątanie aby nowe rzeczy ładnie prezentowały się w łazience...
18:12M.1974
LINK DODAJ KOMENTARZ »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz