dziwny, niezrozumiały i chybiony pomysł aby robić bajkę o śmierci tytułowego żeglarza i ucieszyłem się, że Mały usnął w kinie, bo na pewno by się wynudził i nie zrozumiał filmu, który nawet dla dorosłego nie jest łatwy w odbiorze, bo kolejne sceny nie łączą się ze sobą, urywają w pół zdania i ciężko jest się w tym wszystkim połapać... a ja zrozumiałem film chyba tylko dlatego, że uczyłem się w szkole o wielkich odkryciach geograficznych...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz