- byłem u kariologa i okazało się, że moje problemy z sercem powróciły, po czym miałem badanie serca przez dobę ale na wyniki muszę poczekać i dopiero wtedy okaże się czy jest źle czy bardzo źle?
- mam taki charakter, że co roku wraz z nadejściem jesieni obniża mi się nastrój, wpadam w melancholię i myśli egzystencjalne doskwierają bardziej niż zwykle a w tym roku jest gorzej, bo nadejście jesieni wiąże się z powrotem do pracy po 1.5 roku urlopu wychowawczego i okropnie się denerwuję całym tym syfem jaki mnie spotka w robocie :-(
- a plany miałem zacne, przebranżowić się poprzez pójście na jakiś kurs ale wszystko poszło w niepamięć jak wiosną zacząłem chorować a że choroba trwała ponad trzy miesiące ambitne plany szlag trafił...
- martwię się szukaniem pracy przez Żonę, bo mam wrażenie, że nie dokłada wszystkich starań...
- a potem jadąc na rowerze spotykam na osiedlu ojca pchającego wózek inwalidzki z dziewczynką w wieku mojego Starszaka z tornistrem i tama puszcza: - jaki jestem beznadziejny, że dołuję się błahostkami - jakie to życie bywa straszne - jak bardzo współczuję tej rodzinie i jak boję się o własną...
- królestwo za xanax!
poniedziałek, 23 września 2019
pochmurnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz