niedziela, 7 września 2025

towarzysko

umówiłem się w tygodniu ze znajomymi na sobotę nad jezioro ale z powodu brzydkiej pogodny spotkaliśmy się "na mieście" i było fajnie, bo tylko Małżonka w dniu roboczym opuszcza osiedle więc taki wypad do Centrum był dla mnie i Dzieci pobudzający, nudno, bo spacerowanie w trzy rodziny jest irytujące gdy grupa ciągle się rozłazi, sympatycznie, bo fajni znajomi, edukacyjnie, bo zwiedziliśmy Muzeum Ewolucji, słodko, bo byliśmy w kawiarni, smacznie, bo jedliśmy we włoskiej pizzerii, spacerowo, bo eksplorowaliśmy okolicę PKiN.

ps: tylko Starszak się nudził po wyjściu z muzeum, bo inne dzieci sporo młodsze ale pełen szacun dla niego, że próbował udawać, że jest ok.

ps2: a tak w ogóle to kocham warszawski Pałac Kultury! pewnie dlatego, że jestem dzieckiem komuny ;-)



2 komentarze:

  1. O tak, PKiN to jest to, zobacz, jak porzadnie jest zrobiony, tyle lat, a nic tam sie nie sypie, nie psuje, zadnych plastikow i zamiennikow, uczciwa robota i prezentuje sie wyjatkowo; kiedy slysze co jakis czas, ze trzeba go zburzyc, bo to "relikt przeszlosci", to skora mi cierpnie, to zniszczyloby Warszawe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tia... też często słyszę przygłupów apoteozujący tzw międzywojnie i ich tezy o tym jakoby PKiN zniszczył prawdziwą Warszawę ale nie mają żadnego pojęcia o tym jaka była bieda, ciasnota i syf w mieście, klasyczna polska prawica, zero merytoryki ale dużo krzyku.... a Pałac wciąż robi duże, pozytywne wrażenie, tak w środku jak i na zewnątrz :-)
      pozdrawiam
      M.

      Usuń