wziąłem dziś wolne w pracy, poprosiłem Małżonkę aby sama ogarnęła rano Dzieci i spałem do 10, potem pojechałem do galerii na film "Exit 8" - słaby niestety ale bycie w kinie zawsze jest fajne, teraz czekam na szampanka, 100 lat zaśpiewane przez Synów, świeczkę do zdmuchnięcia w delicji i prezencik od Małżonki, przyjemnie ale z tylu głowy myślę o dniu jutrzejszym w robocie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz