po 4 latach latania na chmurce i różnych urlopach macierzyńsko-wychowawczych poszliśmy oboje z Żoną do pracy i choć wiedziałem, że będzie ciężko to nie sądziłem, że aż tak, bo Małżonka zmieniła robotę i teraz dojeżdża do centrum, ja też w sytuacji jakbym zaczął od początku a nie mamy nikogo kto mógłby nam pomóc chociażby w odebraniu Chłopców ze szkoły i przedszkola, nie mówiąc już o zakupach, lekcjach czy gotowaniu więc jestem załamany jak damy radę?
Świetna grafika
OdpowiedzUsuńnie moja, z SIECI ale fakt, życiowa ;-)
OdpowiedzUsuńM.