środa, 23 października 2019

chujowy dzień

  • kiedyś twierdziłem, że praca to tylko praca i nie można się nią zbytnio przejmować ale po urlopie wychowawczym czuję się emocjonalnie bezbronny i mam ostry konflikt z przełożonym więc czuję się strzępem człowieka, bo przesadnie się denerwuję...
  • mój Mikołajek zapętlił się w szkole i nie wyjmował na lekcjach zeszytu z matematyki i nie oddawał pani... i tak od początku szkoły i spotkał mnie kolejny, jeszcze straszniejszy zalew nerwów:
- co ze mnie za tata, że nie zauważyłem problemu choć przecież to ja odrabiam z nim lekcję i przykładam do tego wszelkiej starania i rzeczywiście dziwił mnie fakt, że w zeszycie do matmy nic nie ma? ale jakoś to zrzucałem do "myślowego kosza", bo innych lekcji jest sporo.
- co jest z tym moim Synkiem, że już na początku zapętlił się w taki problem?
- co to będzie dalej? bo teraz doszedłem, że coś jest nie tak po kilkukrotnej korespondencji z panią i zajęło to trochę czasu a jak będzie to wszystko wyglądało gdy Mikołaj będzie starszy?
- co jest z tą wychowawczynią, że nie widzi iż moje Dziecko nic nie zrobiło z matematyki przez dwa miesiące?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz