ponieważ nie doczekałem się w tym roku prezentu imieninowego od Małżonki, szarpnąłem się na pojemny dysk zewnętrzny i sprawiłem sobie ogromną przyjemność, bo gdy przekopiowałem tam wszystkie dane poczułem ulgę, bo nasz laptop ostatnio daje wyraźnie do zrozumienia, że "ma dosyć" a ja mam lekką obsesję na punkcie moich zdjęć - aby nie zginęły... więc trzymam je na kartach sd, w kompie, na dysku wymiennym i jeszcze na kolejnym dysku wymiennym, który jest ukryty u Rodziców...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz