w czwartek wybraliśmy się na wycieczkę rowerową do Muzeum Narodowego ale po 2 kilometrach Starszak zawadził o betonowy śmietnik, wywalił się i pościerał więc uznałem, że to znak aby nie jechać do Śródmieścia na rowerach więc pokręciliśmy się po okolicy, byliśmy w galerii handlowej i muzeum wojskowym a potem z Małżonką udaliśmy się do knajpy i było przyjemnie :-)
w piątek zarządziłem dzień wypoczynku i poszliśmy tylko na plac zabaw gdzie mały Niko przewrócił się tak niefortunnie, że znów zalał się krwią z rozbitego czoła... na pewno Mały pobił już Mikołaja pod względem ilości obrażeń :-(
a dzisiaj jedziemy do Sochaczewa, zwiedzimy tamtejsze muzea a potem mamy imprezę i nocleg u przyjaciół i mam nadzieję, że będzie fajnie, bo nie przepadam za nocowaniem u znajomych, nawet jeśli bardzo ich lubię...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz