Big Brother
skończył się nasz program i jakbym zliczył godziny, które poświęciliśmy na jego oglądanie to byłoby tego sporo, bo 7 godzin tygodniowo (minus reklamy, które przewijamy) przez trzy miesiące...
ale było fajnie, bo przez tyle czasu można się zżyć z ludźmi z telewizora - jakkolwiek to brzmi ;-)
seriale
przeszliśmy z Żoną "Belfra" i "Chyłkę - zaginięcie" i nie było źle choć dla mnie za długo, każdy z tych seriali skróciłbym o 30% i byłoby git a tak to się trochę dłużyło...
"Ratujemy klasyki"
niespodziewanie spodobał mi się ten program motoryzacyjny ale któż w moim wieku nie wzruszyłby się renowacją Malucha :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz