długi weekend byłby udany gdybym nie zepsuł aparatu więc martwię się co dalej, bo jak dzwoniłem do serwisu w Płocku to powiedzieli, że najkrótszy czas naprawy to trzy tygodnie o ile da się aparat naprawić?
martwię się też co będzie dalej z moim zdrowiem, bo skończyłem antybiotyk po miesięcznej kuracji,
a do tego spieprzył nam się odtwarzacz cd/mp3 w aucie a za 6 dni podróż nad morze...
oj, bo ten tytuł bloga brzmi jak samospełniająca się przepowiednia, wnioskuję o zmianę!
OdpowiedzUsuńno własnie podczas przenosin z bloxa na bloggera chciałem zmienić tytuł ale sentyment zwyciężył :-(
OdpowiedzUsuńM.