mija rok od Mundialu a ja wciąż jak włączam mecz Polski w piłce nożnej to mam odruch wymiotny a przed oczami staje mi - nie porażka z Senegalem czy Kolumbią - tylko ostatni kwadrans meczu z Japonią gdy Polacy stali 15 minut na murawie nie atakując przeciwnika a ja chciałem się zapaść ze wstydu pod ziemię :-(
no ale dalej oglądam mecze, bo co mi pozostało i ostatnio strasznie się męczyłem, bo nasza Reprezentacja grała piach i oczy bolały od patrzenia ale przez 3 mecze lecieli na farcie i wygrywali spotkania choć byli gorszym zespołem... wczoraj było trochę lepiej, bo wygraliśmy 4:0 ale Izrael to tzw piłkarskie ogórki więc nie ma się z czego cieszyć a poza tym mamy najłatwiejszą grupę eliminacyjną od kiedy Polska kopie piłkę więc awans na Euro 2020 to obowiązek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz