w poniedziałek po pracy to całe popołudnie i wieczór leżałem w depresji słuchając streamingów z gry Heroes III, kolejne dni to głowa jak bania, galopada myśli, poczucie nieszczęścia i trudności ze wszystkim, dziś jest lepiej, odpaliłem winko i ugotowałem pulpety wołowe w sosie warzywnym przy muzyce a przede mną jeszcze rodzinny, czwartkowy wieczór filmowy, lżej dziś oddycham.
No całe szczęście, że się przyzwyczajasz...
OdpowiedzUsuńnie, nie przyzwyczaję się, tego co się dzieje w mojej pracy nie da się opisać a na pewno wytrzymać na dłuższą metę ale przynajmniej przy alkoholu, muzyce i moim ulubionym gotowaniu odetchnąłem na chwilę...
UsuńZycze, zeby sie wszystko szczesliwie poukladalo, ale jak praca nadal bedzie Cie wpedzac w takie stany, to lepiej ja zmienic, szkoda zycia
OdpowiedzUsuńdziękuję i oczywiście to będzie jedyne rozwiązanie ale w moim wieku bez angielskiego i skończonych studiów będzie ciężko mi coś znaleźć.
UsuńMoze latwo nie bedzie ale miszkasz w stolicy europejskiego kraju,ktory jest Twoim krajem ojczystym, wiec juz lepszych warunkow do szukania pracy trudno miec 🙂 Powodzenia
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
Usuń