jak w niedziele przyjechaliśmy nad morze to było 37 stopni w cieniu, dziś jest 17 a do tego wiatr chce urwać głowy i są opady deszczu... ale my się nie poddajemy i przejechaliśmy dziś 16 kilometrów - co jest rekordem mojego Starszaka więc cieszyłbym się z tego gdyby nie fatalna infrastruktura w centrach nadmorskich miejscowości ale daliśmy radę a potem do późna paliśmy grilla słuchając szant a ja padam naa twarz pisząc te słowa, bo reszta dawno śpi....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz