10 lat temu w lipcu wydarzyło się kilka rzeczy na raz:
- rozstała się ze mną panna, z którą byłem przez rok i nawet u siebie przemieszkiwaliśmy.
- spotkałem się i spędziłem noc z moją pierwszą miłością i zrozumiałem, że miłość i fascynacja tą kobietą były zdecydowanie przesadzone więc po latach udręki poczułem się uwolniony.
- mama mojej obecnej Żony założyła jej konto na Cafe Gazeta i do mnie napisała a potem zacząłem wymieniać maile już z samą Anią ale pisałem wtedy z kilkoma dziewczynami więc nie było w tym nic szczególnego.
- poznałem na weselu ładną pannę i zaczęliśmy flirtować i już byliśmy umówieni na wspólny weekend ale dzień wcześniej paskudnie wywaliłem się na rowerze i musiałem to odwołać.
- tydzień później, 25 lipca umówiłem się z obecną Żoną na wycieczkę rowerową, która przekształciła się w randkę co trwała ponad 30 godzin a ja się zakochałem :-)
- po prostu działy się wtedy czary!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz