Starszak miał dwie imprezy urodzinowe więc trzeba go było wozić a poza tym przejąłem pałeczkę chorobową od Małego i kiepsko się czuję od dwóch dni ale w sobotę poszedłem na koncert Dezertera, nawet spoko choć najfajniejsze z tego całego koncertu było spotkanie z kolegami ale przyznam szczerze, że dużo mnie kosztowało wyjście ze swojej strefy komfortu i podróż wieczorem do miasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz