AD 2024 był dobrym rokiem, wprawdzie w styczniu wszedłem już w poważny wiek i trochę mnie to przygnębiło ale powtarzam sobie jak mantrę, że to w ogóle cud i szczęście niepojęte, że mam rodzinę i to taką wspaniałą! poza tym zdrowie nam dopisywało choć był mój szpital na serce w czerwcu więc były tygodnie niepokoju i strachu ale za to miałem dwa fajne tygodnie z Synami na zwolnieniu, mieliśmy udane wyjazdy: na ferie w Góry Świętokrzyskie, weekend w Santago + urlop w Bieszczadach i na Lubelszczyźnie, Synowie bardzo dobrze się uczą, są grzeczni, kochający, zabawni i w ogóle wspaniali pod każdym względem, Żona jak to żona, ogólnie dobrze ale z elementami przykrego rollecaostera, Rodzice się trzymają i ogólnie jest świetnie! a dziś jeszcze świetniej, bo odebraliśmy Synów od dziadków i pewnie mogliby dalej posiedzieć na wsi (przez monstrualną przerwę w szkole) ale nie wyobrażam sobie Sylwestra bez Miko i Niko i dodam jeszcze, że jak wsiedli do auta na sochaczewskiej benzynowni i ruszyliśmy do domu to spłynął na mnie spokój i harmonia Wszechświata, kocham ich niewypowiedzianie!
ps: zawsze też pisałem podsumowanie moich wrażeń o świecie i teraz jest strasznie, wciąż wojna na Ukrainie, Izrael morduje kogo popadnie, wariat wygrał wybory w USA a w Polsce istnieje realna groźba, że pisiury wykupią TVN a to zniszczy naszą demokrację i wyjdziemy z Unii Europejskiej, która też staje się karykaturą samej siebie, jest źle i oby nie było gorzej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz