planowane spotkanie z koleżanką z UK nie doszło do skutku więc było mi trochę przykro ale wpadli do nas inni znajomi, którzy byli przejazdem więc tylko zjedli pogadali i nawet nie ukończyliśmy partii gry planszowej i jestem rozczarowany wizytą, bo nie opłacało się sprzątać i gotować pół dnia na taką krótką gościnę i mogliśmy lepiej wykorzystać sobotę z wolną chatą od Dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz