w sobotę nic mi się nie chciało po ciężkim tygodniu z chorobą w tle więc poszliśmy jedynie na rodzinny spacer i zakupy ale potem spędziłem miły wieczór z Małżonką w kuchni przy muzyce, gotowaniu, napojach i rozmowach, dziś przekazaliśmy Synów dziadkom i byliśmy w galerii po ostatnie prezenty ale po powrocie do domu jest pusto i smutno, nie lubię jak Dzieci wyjeżdżają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz