poniedziałek, 31 sierpnia 2020

ciężki dzień

mój syn Miko musiał dziś zostać sam w domu, ma 8 lat, jest mądry i grzeczny ale i tak się denerwowałem i przydało się, że blisko pracuję więc do niego wpadałem na rowerze sprawdzić co i jak? a radził sobie świetnie poprzez komputer więc padam na kolana i modlę się aby nauka stacjonarna trwała jak najdłużej... poza tym w pracy nieprzyjemne sytuacje ale jutro mam wolne (na dziecko - to nie mogli zablokować) więc jakoś bym się uspokoił, bo jest już późne popołudnie ale denerwuje się, bo Małżonka pojechała z młodszym Niko do Wesołej na wizytę u alergologa i wiem ile to może trwać (byłem ze Starszakiem) i denerwuje się - są tam autem więc od razu mam czarne myśli a poza tym cierpliwość mojej Żony w przychodni jest wielką niewiadomą, bo ostatnie lata to ja się użerałem ze służbą zdrowia u Dzieci...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz