kijkowo z Żoną

zajęcia dodatkowe

poza angielskim chciałem zapisać Starszaka na programowanie i do harcerstwa ale niestety zajęcia i zbiórki odbywają się w weekendy o 10 rano więc dla mojego śpiocha jest to godzina abstrakcyjna... wymyśliłem więc piłkę nożną, byłem z Synem na pierwszym treningu i podobało mu się a ja się cieszę, bo zależy mi aby Miko robił coś innego poza graniem w komputer.

ukochana Babcia

kolejne poremontowe znalezisko! a na uwagę zasługuje fakt, że Babcia wysłała mi poniższą kartkę w roku swojej śmierci gdy już źle się czuła ale ona zawsze robiła coś ponadto, bardzo ją kochałem i okropnie za nią tęsknię i tak sobie myślę, że to Babcia Wanda nauczyła mnie miłości, wrażliwości i miała wielki wpływ na to kim jestem - nic nie imputując moim mądrym, wspaniałym acz trochę chłodnym Rodzicom.

w Łazienkach

pamiątki

nasza saga sprzątania po remoncie wciąż trwa a wyrzucanie starych rzeczy idzie opornie, bo jak ja mogę pozbyć się takich pamiątek???

spacerowo

religia

wypisałem Syna z religii i była to wyłącznie jego decyzja, nawet nie miały na to wpływu moje poglądy o kościele kat, tylko prozaicznie nie spodobała mu się nowa katechetka ale i tak jestem z niego dumny, że ma w nosie presje albowiem jako jedyny z klasy zrezygnował z zajęć.

śmierć królowej

skąd pomysł, że jeden człowiek może panować nad innymi? głupi Brytole!

pracowity odpoczynek

ucisk w klatce piersiowej, nerwy i flashbecki emocji po wtorkowych wydarzeniach trzymały mnie jeszcze przez dobę i dopiero dzisiaj mogę swobodniej oddychać więc korzystam ze zwolnienia lekarskiego i sprzątam po remoncie, porządkuję rzeczy, wyrzucam niepotrzebne, ustawiam meble i moje zabawki z dzieciństwa w ramach ozdoby (Żona mnie skrzyczy, że ustawiam zbieraczy kurzu), Nikodem bardzo mi pomaga a gdy wróci reszta rodziny pojedziemy po brakujące meble do dzieciowych pokoi, chwila spokoju po psychicznym wykończeniu...

"nie chcę umierać"

tyle zdołał powiedzieć mój młodszy Syn gdy wczoraj w nocy czekaliśmy na balkonie na karetkę pogotowia a Nikodemek się dusił, miał ostry atak zapalenia krtani i tym razem steryd nie pomógł... nie ma sensu opisywać strachu jaki przeżyliśmy gdy Mały walczył o każdy oddech a dla nas sekunda oczekiwania na pogotowie stawała się wiecznością, nie ma słów, które opiszą przerażenie w oczach Syna i naszą bezsilność i myślę, że nie ma straszniejszej rzeczy na świecie od oglądania śmierci zagrażającej własnemu dziecku.

ps: jak przyjechała karetka to już było dobrze, podali adrenalinę, stan się szybko poprawił i pojechałem z Niko do szpitala gdzie po badaniach przenocowaliśmy i po kolejnych badaniach dziś nas wypisali, wszyscy lekarze i pielęgniarki byli bardzo mili a my czuliśmy się bezpiecznie.

ps2: składam wielki hołd tym wszystkim Wspaniałym Ludziom pracującym w służbie zdrowia, to wielka odpowiedzialność i ciężka robota, DZIĘKUJĘ!

nowa gra

tania i raczej słaba.

ps: edit: po kilku godzinach przegrałem więc gra jest trudna czyli fajna :-)

spanie z dzieckiem

szkoda, że uważam iż spanie dorosłej osoby z 10 letnim chłopcem jest nienormalne, bo po prostu uwielbiam spać w jednym łóżku z moim Starszakiem, teraz przez chorobę miałem taka możliwość przez trzy noce i było wspaniale czuć przez całą noc jak Syn się przytula i szuka kontaktu fizycznego, zarzuci stópkę lub rączkę i tak spokojnie oddycha... "królu mój ty śpij, ty śpij a ja, królu mój nie będę dzisiaj spał, kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę, kiedyś tam.."

sprzatanie

miałem fajniejsze plany na weekend niż poremontowe porządki ale kłopoty żołądkowe Starszaka zatrzymały nas w domu więc sprzątamy, segregujemy, wyrzucamy i w głowie się nie mieści ile mamy zabawek i ubrań i zapełnimy chyba wszystkie podzielnie na osiedlu...

ps: a tymczasem Chłopcy pobili rekord najdłuższej cichej zabawy w swoim życiu :-)

basen

w ostatni dzień sierpnia i w ostatni dzień urlopu pojechaliśmy na basen, super wielka frajda albowiem 2 razy obiekt mieliśmy właściwie tylko dla siebie, Chłopcy wspaniale się bawili a i ja się wyszalałem gdy w piątek Żona pomogła w pilnowaniu Dzieci w wodzie, fajne zakończenie wakacji!

zmartwienia

• wróciliśmy do domu a tu nie działa kablówka i Internet więc zamartwiam się, że fachowcy od remontu coś spieprzyli i będzie trzeba kuć nowo postawione ściany!
• byłem dziś ze Starszakiem w szkole i wychowawczynią została jakaś babka od angielskiego (liczyłem na polski lub matmę) a do tego powiększyli klasę więc nie wyobrażam sobie jak to będzie, bo klasa jest bardzo trudna,
• nie wiem jak my damy radę żyć w takim bajzlu ale okazało się, że na głupi tapczan dla dziecka trzeba czekać w sklepie miesiąc czasu i jest to dla mnie niepojęte a fakt, że nie sprzedają mebli z ekspozycji strasznie mnie wkurwił, bo Niko nie ma gdzie spać.