środa, 7 września 2022

"nie chcę umierać"

tyle zdołał powiedzieć mój młodszy Syn gdy wczoraj w nocy czekaliśmy na balkonie na karetkę pogotowia a Nikodemek się dusił, miał ostry atak zapalenia krtani i tym razem steryd nie pomógł... nie ma sensu opisywać strachu jaki przeżyliśmy gdy Mały walczył o każdy oddech a dla nas sekunda oczekiwania na pogotowie stawała się wiecznością, nie ma słów, które opiszą przerażenie w oczach Syna i naszą bezsilność i myślę, że nie ma straszniejszej rzeczy na świecie od oglądania śmierci zagrażającej własnemu dziecku.

ps: jak przyjechała karetka to już było dobrze, podali adrenalinę, stan się szybko poprawił i pojechałem z Niko do szpitala gdzie po badaniach przenocowaliśmy i po kolejnych badaniach dziś nas wypisali, wszyscy lekarze i pielęgniarki byli bardzo mili a my czuliśmy się bezpiecznie.

ps2: składam wielki hołd tym wszystkim Wspaniałym Ludziom pracującym w służbie zdrowia, to wielka odpowiedzialność i ciężka robota, DZIĘKUJĘ!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz