w środę siedzieliśmy w domu, wczoraj poszliśmy na spacer po osiedlu a dziś pojechałem z Niko w jedno z moich ulubionych wiślanych miejsc w Stolicy, było super, przewietrzyliśmy się i postrzelaliśmy z wiatrówki... a poza tym odpoczywam, uczę się z Małym (co stanowi pewne wyzwanie), gram w Civkę (jak opętany, bo walczę w grze z jebanymi Ruskimi i nie mogę odpuścić ;-)) gotuję i nadskakuję Nikodemkowi, trwaj chwilo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz