piątek, 17 października 2025

ciężki piątek

  • przed pracą pojechałem z Małym odebrać nowy aparat na jego zęby i podobało mi się, bo lubię jeździć z Niko do ortodonty, wizyty są szybkie i nie ma opóźnień jak u dentysty a poza tym zawsze mamy długi spacer do przychodni więc jest gadatliwie a ja cenię i dostrzegam każdą taką fajną chwilę gdy możemy pogadać, 
  • mniej podoba mi się, że muszę teraz jechać po pracy na usg brzuszka Nikodema ale wezmę Żonę, bo jedziemy w nowe miejsce i może być problem z parkowaniem, niechętnie jadę, bo z nadwagą Syna jest lepiej od kiedy zaczęła się szkoła ale nigdy nie zaszkodzi wiedzieć co tam się dzieje i czekaliśmy tyle czasu, że trzeba,
  • a najbardziej nie podoba mi się, że potem jadę na koncert punkowy i tak strasznie mi się nie chce, że szok ale przyjaciel mnie zaprosił i załatwił wejściówkę więc nie wypadało mi odmówić a poza tym pomyślałem, że pracując na osiedlu mój mózg potrzebuje nowych bodźców choć w tej chwili mówi wielkie NIE!

środa, 15 października 2025

"Gumball"

"Niesamowity świat Gumballa" to nasza (moja i Synów) ulubiona bajka, jest świetna, bo nawet dorosły człowiek dobrze się przy niej bawi, humor jest abstrakcyjny i niepoprawny politycznie a opowiedziane historyjki są interesujące, dowcipne a czasem wzruszające a piszę to, bo po 7 latach przerwy wyszedł kolejny sezon serialu i jestem bardzo wzruszony, bo Chłopcy czekają na mnie aby wspólnie obejrzeć każdy nowy odcinek :-)

wtorek, 14 października 2025

"Alien:Earth"

uwielbiam uniwersum Obcego choć tak naprawdę to powstały w nim tylko dwa wybitne filmy: "Alien" i Aliens" a reszta to lepsze lub gorsze popłuczyny po tych arcydziełach ale z ciekawością przystąpiłem do oglądania tytułowego serialu i byłem pozytywnie zaskoczony: świeże spojrzenie na uniwersum, ciekawe pomysły fabularne, fajne postacie i wciągająca historia ale wraz z upływem odcinków było coraz gorzej aż w finale sezonu serial stał się swoją własną parodią i pozostał niesmak i rozczarowanie, szkoda.

poniedziałek, 13 października 2025

grzyby

sezon właściwie się kończy a ja dopiero pierwszy raz robię grzyby w tym roku ale tej jesieni ich nie było na bazarku albo były w cenach zaporowych ale dziś mam je za darmo, bo Małżonka zbierała w weekend z małą pomocą Chłopców, będzie pysznie!

sobota, 11 października 2025

na wsi

jesteśmy na działce u Rodziców i mamy deja vu z poprzedniego pobytu, bo od rana pada deszcz więc dużo się nie wyciągnie z tej soboty, Dzieci pojadą z dziadkami na wycieczkę i zakupy ubraniowe (miła niespodzianka dla naszego budżetu) a ja z Małżonką pójdę na dłuższy na spacer a poza tym pozostaje granie na kompie, świętowanie zaległych urodzin Mamy i goszczenie się przy kolacji.

czwartek, 9 października 2025

radio

właściwie to od zawsze kocham radio, w ostatnich latach mniej słucham, bo irytują mnie reklamy ale słuchanie radia w kuchni rano to podstawa, której nie miałem przez ostatni czas, bo pozbyłem się starej wieży z braku miejsca ale tak strasznie mi tego brakowała, że kupiliśmy radio internetowe i jestem wniebowzięty, dziesiątki ustawień, tysiące rozgłośni, bluetooth, pilot, aux, usb, podcasty i wspaniały dźwięk z trzech głośników, jestem szczęśliwy, to najfajniejszy zakup od wielu lat i już nie mogę się doczekać pierwszego gotowania przy dźwiękach tego cudeńka.

ps: jedyny minusik to fakt, że nie przepadam za białym kolorem sprzętów a w kuchni wszystko mamy czarne ale innego nie było a ja uparłem się na firmę Grundig, bo ją lubię, bo ją znam od dzieciństwa ;-)

środa, 8 października 2025

po pracy

restrukturyzacja w mojej pracy została wstrzymana więc wróciłem na swoje miejsce i oddycham z ulgą ale jestem umordowany psychicznie ostatnimi tygodniami a poza tym pozostaje niepokój co "góra" wymyśli następnym razem? ale jest też we mnie prawdziwe szczęście, że znów mogę odbierać Małego ze szkoły (ostatnio robił to Starszak) i celebruje te chwile, bo tak czy siak to długo już nie potrwa, bo Nikodem marudzi, że chciałby sam wracać do domu a ja przedłużam ten moment z melancholii ale i z niepokoju, bo przed szkołą wciąż nie ma progu zwalniającego.

wtorek, 7 października 2025

komentarz teściowej

mamy rodzinną grupę na Whatsapp i zamieszczam tam zdjęcia Synów z fajniejszych miejsc, w których jesteśmy i tak mnie skomentowała ostatnio teściowa: "podziwiam Michał w Tobie, że pomimo iż dość późno zostałeś ojcem, masz chęci, energię i pomysły na zapewnienie chłopcom wiele różnych wrażeń. Nie pomniejszam roli Ani w tym wszystkim ale doceniam Twoje zaangażowanie. Całuję Was wszystkich"

niedziela, 5 października 2025

w kościele

już o 11 rano zameldowaliśmy się dzisiaj na mszy dla dzieci w osiedlowej parafii a wszystko w związku ze zbliżającą się pierwszą komunią Małego i uprzedzając ewentualne komentarze o mojej hipokryzji, że opluwam kościół kat. jednocześnie wysyłając Syna do komunii uprzejmie wyjaśniam, że patologiczna instytucja kościoła ma się nijak do wiary chrześcijańskiej jaką wyznaję a przygotowania do komunii to część naszej tradycji i przyda się Nikodemowi taka celebracja ważnego wydarzenia w czasach tik-toka i całego tego szajsu jaki opanował mózgi młodzieży.

sobota, 4 października 2025

wyścig resoraków

traktorek z mojego dzieciństwa na drugim miejscu :-)


piątek, 3 października 2025

Lotto

jestem takim nieudacznikiem, że jedyną szansę na polepszenie swojego statusu widzę w grze losowej (szacun dla Małżonki za to, że więcej zarabia i panuje nad naszymi finansami) i mam na tym punkcie delikatną obsesję, bo jak urodził się Pierworodny to wymyśliłem 6 liczb i gram do teraz, nie opuszczam żadnego losowania i potrafię zmienić plan dnia aby wykupić zakłady... a piszę to w związku z tym, że udało mi się wygrać 200 złotych, niewiele ale cieszy choć jak pomyśleć ile wydałem już kasy na tę grę to można się załamać ale cóż, taki płacę podatek od marzeń.

czwartek, 2 października 2025

"Sygnał ostrzegawczy"

to jeden z tych kilku filmów w życiu jakie zapamiętałem na zawsze, bo w kinie zrobił olbrzymie wrażenie na nastoletnim mnie, dziś obejrzeliśmy go rodzinnie i choć produkcja lekko "trąci myszką" to świetnie się oglądało ten czterdziestoletni film i nawet podobał się Synom.

środa, 1 października 2025

poniedziałek, 29 września 2025

imieniny

wziąłem dziś wolne w pracy, poprosiłem Małżonkę aby sama ogarnęła rano Dzieci i spałem do 10, potem pojechałem do galerii na film "Exit 8" - słaby niestety ale bycie w kinie zawsze jest fajne, teraz czekam na szampanka, 100 lat zaśpiewane przez Synów, świeczkę do zdmuchnięcia w delicji i prezencik od Małżonki, przyjemnie ale z tylu głowy myślę o dniu jutrzejszym w robocie.

niedziela, 28 września 2025

wolontariat

z okazji Maratonu Warszawskiego zaplanowałem dziś aby Starszak zdobył pierwsze godziny w szkolnym wolontariacie ponieważ uzyskanie punktów z tej dziedziny jest podobno ważne przy szukaniu szkoły ponadpodstawowej a trzeba zbierać te godziny przez dwa lata, Miko kibicował z fundacją DKMS i było długo i trochę nudno ale i fajnie, mieliśmy punkt przed brama Uniwersytetu Warszawskiego więc zwiedziłem "stare śmiecie", byłem zobaczyć marsz kibiców Legii Warszawa, z fascynacją oglądałem kibicujące dzieciaki jak i tysiące ludzi, którzy biegli taki niebotyczny dystans, ale najfajniejsze z tego wszystkiego jest to, że Mikołaj kibicował i gadał z koleżanką przez kilka godzin :-)


sobota, 27 września 2025

imieninowa pizza

ponieważ w imieniny ani w niedzielę się nie da, to dziś poszliśmy do pizzerii z okazji zbliżających się moich imienin, trochę bieda, bo ostatnimi laty wyjeżdżaliśmy z miasta aby świętować ale w tym roku nie mamy kasy ani ja nie mam nastroju więc trzeba się cieszyć z tego co jest a było przyjemnie, bo zaliczyliśmy długi spacer nad Potokiem Służewieckim i dużo się nagadaliśmy z Dziećmi a fajne jest to, że w tych zmieniających się czasach pizzeria La Stella działa już od 20 lat co w Warszawie jest sporym ewenementem.



piątek, 26 września 2025

zepsuty net

od tygodnia urywa nam Internet w domu, czasem na chwilę, czasem na godziny więc dziś w piątkowym lepszym nastroju zebrałem się i zadzwoniłem na infolinię pieprzonego Play'a, najpierw musiałem stoczyć trudną ale jednak zwycięską walkę ze robotem, potem przełączali mnie po konsultantach i każdemu musiałem podawać dane i wyłuszczać sprawę aby na końcu dowiedzieć się, że oni wedle umowy nie odpowiadają za wi-fi i mam wyłączyć dekoder, podłączyć komputer do kabla i czekać na zerwanie połączenia to wtedy może coś z tym zrobią, WTF?! 

rzuciłbym to dziadostwo w diabły tylko szkoda mi naszego dekodera, na którym mam sporo programów nagranych do oglądania z Dziećmi i nie lubię tego całego załatwiania, które będzie mnie czekało podczas przenosin do konkurencji.

czwartek, 25 września 2025

lżejszy wieczór

w poniedziałek po pracy to całe popołudnie i wieczór leżałem w depresji słuchając streamingów z gry Heroes III, kolejne dni to głowa jak bania, galopada myśli, poczucie nieszczęścia i trudności ze wszystkim, dziś jest lepiej, odpaliłem winko i ugotowałem pulpety wołowe w sosie warzywnym przy muzyce a przede mną jeszcze rodzinny, czwartkowy wieczór filmowy, lżej dziś oddycham.

środa, 24 września 2025

małe sukcesy

w pracy jest tak strasznie a ja tak źle się czuję psychicznie, że nie mam słów aby oddać na piśmie to co się dzieje ale udało mi się zarezerwować komunię dla Małego w restauracji i załatwić korepetycje z matmy dla Starszaka a wczoraj byliśmy z Chłopcami u dentysty (jedna mała dziurka) ale tu to już musiałem poprosić Małżonkę aby kierowała autem, bo ja nie byłbym w stanie przez załamanie nerwowe jakie zapewne przeżywam.

niedziela, 21 września 2025

nowa gra

czasem kupuję gry "od czapy" jak są w dużej promocji aby spróbować innego gatunku niż moje ulubione gry turowe i tym razem jestem bardzo zadowolony, bo poniższy tower defence za 5 zeta gdzie strzela się do balonów dobrze robi mi na moją zestresowaną głowę... tylko Niunio nie daje mi zbyt dużo grać, bo tak mu się ta gra spodobała, że mnie wyrzucił z mojej platformy gamingowej i gra ;-)

sobota, 20 września 2025

w rozsypce

sytuacja w pracy rozwaliła mnie psychicznie, bo nie będę miał nawet swojego biurka i nie wiem gdzie mnie wyślą w poniedziałek? tak więc dziś jest sobota a ja nie potrafię sobie znaleźć miejsca, jestem smutny, rozgoryczony, trzęsę się jak galareta i najprostsze czynności sprawiają mi problem... a co to będzie jutro? a w poniedziałek rano to głowa mi chyba wybuchnie z nerwów.

piątek, 19 września 2025

czwartek, 18 września 2025

chwila oddechu

rano pojechałem z Małym do ortodonty, potem zaliczyliśmy spacer, dwa place zabaw i piekarnię gruzińską aby następnie pojechać do kina na film "Pan Wilk i spółka 2" - taki średni ale zrobiło mi się miło, bo Nikodem oglądał go drugi raz, bo chciał abym i ja go zobaczył w kinie, popołudniu Dzieci mnie pewnie wyśmieją ale na nasz czwartkowy seans filmowy włączę film "Commando" z Arnoldem, bo w czasach siermiężnego PRLu był filmową perełką dla mnie jako dzieciaka, do filmu będą placki i popcorn, zrobię sałatkę pieczarkową a na koniec dnia rodzinnie obejrzymy teleturniej "Awantura o kasę" i dzięki temu wszystkiemu oddycham dziś trochę lżej ale tylko trochę, bo złe myśli kłębią się w głowie tysiącami.

środa, 17 września 2025

przegląd organizmu

za mną już prześwietlenie płuc, kilka badań morfologicznych, usg, wizyta u chirurga i kilkukrotna u lekarza POZ i sytuacja wygląda niepokojąco z pęcherzem i wątrobą, bo jest podejrzenie rzadkiej choroby genetycznej i konieczna jest dalsza diagnostyka a ja dostałem dziś garść kolejnych skierowań i oczywiście cholernie się martwię... trochę za dużo spadło na mnie problemów w ostatnich dniach, czuję się jak w matni.

wtorek, 16 września 2025

choroba

w nocy młodszy Syn obudził nas, bo nie mógł oddychać, przestraszyliśmy się, bo przed oczami staje wizja karetki pogotowania jak to się już zdarzało ale szeroko otworzyłem okno i podałem lekki wziewne jakie Niko odstawił wiosną za radą alergologa i na szczęście to pomogło i reszta nocy minęła spokojnie choć ja byłem do rana na czuwaniu, dziś byliśmy u pediatry i płuca są czyste i to zwykłe przeziębienie a potem przeżyłem piękną chwilę gdy wracaliśmy z przychodni z perspektywą zwolnienia lekarskiego i Mały planował co porobi z tatą przez te trzy wolne dni.

ps: jak ostatnio sprzątałem to zastanawiałem się czy nie wyrzucić menażki obiadowej z myślą, że pewnie już się nie przyda a jednak...

poniedziałek, 15 września 2025

degradacja

rządzący Polską rządzą też firmą, w której pracuję i wprowadzili restrukturyzację polegającą na tym, że połowa pracowników zostaje zdegradowana w tym ja, bardzo źle się czuję i martwię się czy nie mam jakiegoś załamania nerwowego, bo nie mogę normalnie oddychać.

niedziela, 14 września 2025

powroty do gier

ukończenie gry wideo nie zawsze znaczy o zapomnieniu o niej, ja wracam do:

  • XCOM2 i zastanawiam się jak ja przeszedłem tę grę skoro teraz gram na najniższym poziomie trudności i Obcy mnie rozwalają?
  • Ozymandias ma dużo scenariuszy więc lubię wrócić, bo gra jest trudna ale szybka,
  • Darkest Dungeon 2 - trudna, wymagająca ale satysfakcjonująca gra, wracam po każdym DLC a teraz developerzy mnie zaskoczyli, bo nowy dodatek jest darmowy i wygląda interesująco,
  • Heroes of Might ang Magic III - do tej gry nie wracam, bo nigdy się z nią nie rozstałem, ma 26 lat a jest wciąż fascynująca i cały czas rozwijana przez społeczność, myślę, że to gra idealna!

sobota, 13 września 2025

deszczowa sobota

przyjechaliśmy wczoraj na działkę do Rodziców (150 km w trzy godziny) i dzisiaj warunki pogodowe są ciężkie, Chłopcy byli z dziadkami na wyciecze ale moja aktywność (poza graniem w Heroes III) ograniczyła się do umycia pontonu przed zwinięciem w doborowym towarzystwie ;-)

czwartek, 11 września 2025

tanie środy

do tej pory w środy grałem w gry komputerowe, bo Synowie mają dyspensę na elektronikę i bardzo lubiłem tę przyjemność w środku tygodnia roboczego ale postanowiłem, że lepsze bodźce dla mojego mózgu (praca na osiedlu i życie dom - robota) zapewni mi chodzenie do Cinema City na tanie środy... wczoraj obejrzałem horror "Oddaj ją" - taki sobie, przewidywalny i mocno obrzydliwy, nie wiem skąd takie dobre oceny na Filmwebie? według mnie kiepski w porównaniu do zeszłotygodniowego horroru "Zniknięcia", który okazał się w tym zestawieniu arcydziełem fabularnym, montażowym i emocjonalnym, ciekawe co będzie za tydzień, bo wybieram się na "Obecność IV"? 

środa, 10 września 2025

u lekarzy

w poniedziałek przed pracą (ufu ufu) pojechałem z młodszym Synem do dermatologa, bo niepokoiły mnie jego liczne i duże pieprzyki ale pani powiedziała, że wszystko jest w normie, wczoraj pojechaliśmy do pediatry, bo martwię się z powodu kilku spraw w rozwoju Nikodema, porozmawialiśmy, zdiagnozowano otyłość ale liczę, że to pozostałość leków jakie Niko brał przez kilka lat i po wakacyjnym rozluźnieniu weźmiemy się za siebie, poza tym intymna sprawa, którą się zamartwiałem u Syna według lekarki jest w normie, wyniki morfologiczne są dobre ale dostaliśmy jeszcze skierowanie na usg brzuszka i do psychologa, oj czuję, że Niko da nam rodzicom jeszcze w kość, wszak już dwa razy wzywaliśmy do niego karetkę pogotowania a zaczął od tego, że niewiele brakowało aby udusił się pępowiną przed narodzinami.

poniedziałek, 8 września 2025

"Squid Game"

mam wrażenie, że cały świat ogląda seriale tylko nie ja ale udało mi się wreszcie coś obejrzeć, trafiło na produkcję, która mnie szokowała i miałem nieodparte przekonanie, że ja - człowiek, humanista i jednostka wrażliwa nie powinienem takiego wynaturzenia oglądać ale produkcja jest hipnotyzująca i już po pierwszym odcinku nie mogłem się od niej oderwać, na szczęście jest to serial koreański więc dla Europejczyka zachowanie, mimika twarzy i sposób wypowiadania się aktorów koreańskich jest specyficzny i serial wydaje się mocno odrealniony ale i tak jest straszny i nikomu nie polecam a najstraszniejsze jest to, że moi Synowie znają fabułę "Squid Game" z gier komputerowych!

niedziela, 7 września 2025

towarzysko

umówiłem się w tygodniu ze znajomymi na sobotę nad jezioro ale z powodu brzydkiej pogodny spotkaliśmy się "na mieście" i było fajnie, bo tylko Małżonka w dniu roboczym opuszcza osiedle więc taki wypad do Centrum był dla mnie i Dzieci pobudzający, nudno, bo spacerowanie w trzy rodziny jest irytujące gdy grupa ciągle się rozłazi, sympatycznie, bo fajni znajomi, edukacyjnie, bo zwiedziliśmy Muzeum Ewolucji, słodko, bo byliśmy w kawiarni, smacznie, bo jedliśmy we włoskiej pizzerii, spacerowo, bo eksplorowaliśmy okolicę PKiN.

ps: tylko Starszak się nudził po wyjściu z muzeum, bo inne dzieci sporo młodsze ale pełen szacun dla niego, że próbował udawać, że jest ok.

ps2: a tak w ogóle to kocham warszawski Pałac Kultury! pewnie dlatego, że jestem dzieckiem komuny ;-)



piątek, 5 września 2025

skarb kibica

pisałem o tym, że rozstałem się z piłką nożną i faktycznie nie oglądałem meczu od maja ale prawda jest taka, że nie mogę żyć bez futbolu, słucham na YT co tam słychać w Legii (właściciel klubu wprowadził innowację handlową, sprzedawać tanio - kupować drogo) a teraz kupiłem skarb kibica Przeglądu Sportowego i czytanie go sprawia mi niezrozumiałą przyjemność, niezrozumiałą, bo przecież mam w nosie obce ligi piłkarskie.

czwartek, 4 września 2025

kino

przyszły ciężkie czasy dla kinomaniaków jakim kiedyś byłem, kin jest mało, bo większość zlikwidowano a filmy błyskawicznie spadają z afisza, bo ludzie wolą oglądać streamingi na komputerach niż wybrać się do kina więc pognałem wczoraj na horror "Zniknięcia" zanim film pójdzie na platformy internetowe... wspaniale, że go obejrzałem w kinie ale jedyne co ciśnie mi się na usta po seansie to zdanie - o ja pie***lę!

wtorek, 2 września 2025

okulary z Rossmanna

na pierwszych okularach przeciwsłonecznych usiadłem nie zdążywszy ich założyć, w drugich wszystko jest mega zielone więc używam ich tylko w drodze do pracy, trzecie zabrałem nad morze i choć o nie bardzo dbałem to nie nadawały się do użytku po kilku dniach plaży, czwarte po pierwszym założeniu straciły dwie śrubki ale nie zachowałem paragonu aby je reklamować i stwierdziłem, że mam dość i piąte okulary sezonu kupiłem sobie w sieciówce optycznej w galerii handlowej i wcale nie były dużo droższe tylko boje się je na razie nosić aby się też nie popsuły ;-)

ps: kupiłem w Rossmannie także dwie pary okularów dla Synów, jedne pękły, drugie zaginęły.

poniedziałek, 1 września 2025

początek szkoły

kolejny ważny dzień w życiu Synów spędzamy oczywiście razem i jak zwykle dopadła mnie melancholia związana z szybko upływającym czasem, bo to już 7 i 3 klasa a ja pamiętam jakby to było przed rokiem gdy Starszak rozpoczynał naukę w podstawówce... poranek był ciężki po wakacyjnych miesiącach ale rozpoczęcie roku poszło sprawnie a moi Chłopcy są najpiękniejsi z całej szkoły ;-)

ps: teraz będzie fajnie, bo pojedziemy po piórniki i jakieś szkolne drobiazgi ale na szczęście resztę wyprawki zorganizowały Małżonka i moja Mama.

ps2: byłem dziś w sekretariacie, u kierownika gospodarczego i dyrektorki, bo na czas budowy tramwaju do Wilanowa na ulicy przed szkołą został zlikwidowany próg zwalniający, tramwaj jeździ a progu nie ma a ja martwię się o bezpieczeństwo dzieci ale widzę, że szkoła ma to w nosie więc teraz będę atakował ich mailami, bo ja mogę napisać pismo do zarządu dróg ale całkiem inaczej będzie jak zrobi to szkoła.

ps3: a ministerstwo edukacji 1 września nie wie czy obowiązek prac domowych dla uczniów wróci czy nie i to jest kurwa kpina!

sobota, 30 sierpnia 2025

basen w Powsinie

odebraliśmy dziś Dzieci od dziadków i po przejechaniu 160 km autem trochę mi się nie chciało ale mamy tradycję aby być na naszym ulubionym warszawskim basenie przynajmniej dwa razy w wakacje i cieszę się, że byliśmy, bo było wspaniale, było mniej ludzi niż ostatnio i bawiliśmy się świetnie a ja poczułem się szczęśliwy, że Synowie wrócili a poza tym uwielbiam cały Park Kultury w Powsinie, bo to miejsce ma dobrą energię i zawsze się tam wspaniale czuję, pamiętam czasy gdy w najtrudniejszych chwilach życia Las Kabacki i Powsin ratowały moją psychikę jak i wspaniałe chwile z moją rodziną w lesie, na ognisku, spacerze... bez wątpienią najlepsza miejscówka w Stolicy.



piątek, 29 sierpnia 2025

przychodnia

codziennie biorę garść prochów na serce, na które dostaje recepty na dłuższy czas z przychodni ale tym razem dostałem receptę tylko na miesiąc i skierowanie na badania morfologiczne, a do tego kazali mi mierzyć ciśnienie przez dwa tygodnie i zgłosić się do lekarza, w sumie to zrobiło mi się miło, że ktoś się zainteresował moim zdrowiem i zmusił mnie do przebadania się, tym kimś okazała się młoda pani doktor, u której dziś byłem, ciśnienie mam trochę za wysokie ale wyniki są zadowalające i lekarka na tym nie poprzestała, bo dostałem skierowania na kolejne badania.

czwartek, 28 sierpnia 2025

kino

udaliśmy się dziś z Małżonką na poniższy horror, niepokojący a chwilami straszny choć na końcu trochę głupi ale zdecydowanie polecam.

środa, 27 sierpnia 2025

nowa gra

Civka w kosmosie ma bardzo wysoki poziom wejścia, nawet dla mnie choć zjadłem zęby na turowych grach strategicznych, jest tyle zmiennych, tabelek, informacji, że trudno się w tym wszystkim połapać ale ja lubię trudne gry więc podoba mi się ale trochę męczy głowę.

poniedziałek, 25 sierpnia 2025

a-booki

dobre

T. Gerritsen - "Milcząca dziewczyna", K. Bonda - "Tylko martwi nie kłamią", M. Grzebałkowska - "Beksińscy, portret podwójny"

średnie

J. Nasierowski - "Zbrodnia i", T. Gerritsen  - "Ostatni, który umrze"

kiepskie

S. Doocy - "Ojcowski opowieści, tarapaty z życia taty", J.L. Wiśniewski - "Koniec samotności", M. Wilk - "Chirurg"

niedziela, 24 sierpnia 2025

"Boeing, boeing"

wprawdzie wyjście do teatru z Małżonką średnio się udało ale komedia bardzo przyjemna, polecam.

sobota, 23 sierpnia 2025

wyrzucanie rzeczy

wykorzystując nieobecność Dzieci w domu kupiłem na dziś bilety do teatru ale jak wiadomo spektakle są wieczorem więc na resztę dnia zaplanowałem gotowanie i przewietrzenie mieszkania z niepotrzebnych rzeczy ale utknąłem już na pierwszej torebce z zabawkami, pal sześć figurki zwierzątek i żołnierzyki - pójdą dalej w świat ale samochodzików na pewno nie oddam, bo pamiętam historię każdego z nich, podobnie jest z wieżą po mojej Siostrzyczce, do tej pory używałem, bo stała na starej lodówce ale na nowej już się nie da i nie ma gdzie jej postawić, zamieszczę info w Internecie ale zapewne nikt takiego grata nie przygarnie a ja nie potrafię wyrzucić jej do śmietnika i zrobiło mi się z tego wszystkiego okropnie smutno, że Magdalena nie żyje a czas tak szybko przemija... już nigdy nie pójdę do teatru ;-(

piątek, 22 sierpnia 2025

bushcraft

od kiedy mam rozbrat z piłką nożną szukam nowych zainteresowań i bardzo podoba mi się temat turystyki leśnej i biwakowania na dziko, czytam, oglądam filmy ale niestety jest to zainteresowanie czysto teoretyczne, bo choć bardzo chciałbym przeżyć taką przygodę (myślę, że jakbym coś ugotował w lesie to byłaby najpyszniejsza potrawa w życiu) to nie do przeskoczenia jest dla mnie sytuacja braku łazienki rano... ale przy okazji polecę świetny kanał na YT - "Ekwipunek Dźwigany Codziennie" gdzie wypatrzyłem mój nowy kubek termiczny.

środa, 20 sierpnia 2025

aktualizacja

raz na kilka lat wymieniam zdjęcie z Synami w blogowym banerze, zdecydowanie za szybko Chłopcy dorastają a na pamiątkę poprzednie foty:



poniedziałek, 18 sierpnia 2025

lśniące książki III

wstyd się przyznać ale jest to jedyna książka jaką ukradłem z biblioteki ale po prostu musiałem to zrobić aby ocalić swoje życie, bo w młodości miałem niespokojną duszę, która szarpała mi serce, mózg i nie pozwalała normalnie oddychać, poza tym zbyt dużo myślałem o śmierci a perspektywa samobójstwa była zaiste kusząca więc to opracowanie popularnonaukowe pomogło mi przetrwać burzliwy nastoletni czas.

nie pamiętam kiedy pierwszy raz przeczytałem tę kultową powieść więc raczej nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia ale za każdym kolejnym razem opowieść wchodziła mi mocniej w głowę i w serce i teraz płaczę gdy tylko mam okazję przeczytać parę stron i tak sobie myślę, że ta pozycja to najważniejsza książka, która została napisana przez człowieka.


jestem pewien, że gdybym teraz sięgnął po tę książkę uznałbym ją za pretensjonalny bełkot (tak jak odebrałem wysłuchaną na audiobooku kontynuację) ale był czas (w młodości offcourse), że zatopiłem się w tę powieść bez pamięci.


to była polecajka od mojej pierwszej miłości, świetna powieść, z której pochodzi jeden z moich ulubionych cytatów literackich - "...tu na granicy spadają liście i choć barbarzyńcami są moi sąsiedzi a ty jesteś o tysiąc mil stąd, na moim stole zawsze stoją dwie filiżanki..."