pamiętam ten wieczór gdy Starszak przygotowywał się do komunii i wczoraj też bardzo mi się podobało z Małym, spotkanie rozpoczęło się w dolnym kościele a potem przeszliśmy w procesji na górę aby tam posłuchać gitary i śpiewu księdza w ciemnym kościele, pomodlić się a następnie zapalić świece komunijne, bardzo nastrojowe i wzruszające chwile, wręcz magiczne.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz