nie lubię takich imprez ale tym razem było nawet przyjemnie, bo Żona zobowiązała się do kierowania autem więc mogłem się wyluzować i pogadać z rodziną...
i pogadałem... o chorobach, bo okazało się, że niby jeszcze jesteśmy młodzi a każdemu już coś dolega i nie jestem w tych chorobach przodownikiem....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz