wszystko to wina Małżonki, bo od roku marudziła, że chce zmienić lodówkę i doszło na tym tle do kilku sprzeczek aż w końcu lodówka obraziła się i się zepsuła, szkoda, bo ją lubiłem a do tego lato to kiepski czas na psucie się chłodziarki choć dziękuję jej, że nie wysiadła podczas naszego urlopu tylko podczas weekendu wyjazdowego, miała ponad 10 lat więc nie będę jakoś specjalnie narzekał ale strasznie szkoda mi wyrzucić wraz ze sprzętem naklejki "dzielny pacjent", którymi lodówka jest cała pokryta, bo to mnóstwo wspomnień z chorowania moich Dzieci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz