w tym roku było jakoś inaczej (choćby dlatego, że Mama dawała zielone światło na wódkę do świątecznych śniadań ;-)) bardziej uroczyście, weselej, milej, spokojniej... widocznie doceniamy i cieszymy się, że w ciężkim pandemicznym czasie udało się nam dotrwać w zdrowiu do świąt i że możemy być razem, bo czuliśmy się bardzo, bardzo szczęśliwi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz