gdy Starszak zostaje sam w domu mam ciężko, bo muszę go doglądać, wpadać do domu co jakiś czas aby podać jedzenie, włączyć lekcje czy zabrać go do pracy aby nie siedział tyle czasu w samotności i lecę wtedy na adrenalinie aby wszystko spiąć... ale przez ostatni tydzień tak przyzwyczaiłem się do tej gonitwy, że dziś gdy musiałem tylko pracować było mi pusto i smutno bez Mikołaja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz